Sierpień 2015
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31
Wrzesień 2015
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30
Październik 2015
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31

American Ninja Warrior

~Angel2015-09-15, 12:55
Do wygrania 1 000 000$

zaskoczenie

Avans2015-09-15, 12:24
zaskoczenie

Pięknie!

ScorRampage2015-09-15, 17:23

Bravo brawissimo!
Zacznę od początku: Jakieś 2 miesiące temu ktoś podj🤬 mi spod sklepu rower. Trochę rozpaczałem bo był całkiem w pytkę, niedawno kupiony i szkoda mi było, że go straciłem przez wypad po browar. Sprawdzałem co jakiś czas aukcje i ogłoszenia na necie z nadzieją, że go znajdę. Szwagier raz miał koleżankę, co znalazła swój skradziony rower w ogłoszeniu, umówiła się na obejrzenie - poprosiła o jazdę próbną i po prostu odjechała. Niestety cwaniaczek go nigdzie nie wystawiał.

Minął jakiś czas, jadąc do pracy (około 9-10 dni temu) zauważyłem taki sam rower jak mój przypięty do bramy pod kamienicą. Zaciekawiony zatrzymałem się, podszedłem obejrzeć - to mój. Poznałem go po zarysowaniu na hamulcu - raz się na tym rowerze ostro wyj🤬em, i na prawej klamce było takie charakterystyczne zadrapanie, które często "smyrałem". Przyczepiony był za ramę kurewsko grubą zapinką, taką w kształcie "U", szlifierką bym tego nie zjechał. Na początku nie wiedziałem co zrobić, przecież nie będę pukał do wszystkich i pytał czyj to rower. Odpiąć też go jak nie miałem, jedynie mógłbym koła odkręcić... Do roboty też trzeba jechać, więc postanowiłem skoczyć samochodem niedaleko do sklepu motoryzacyjnego. Wbijam, są podobne zapinki po 5 dyszek do motocykli. Kupiłem jedną, przynajmniej sobie dziad j🤬y nie pojeździ. Wróciłem, zapiąłem, pojechałem do roboty.

Wracając z pracy obczaiłem czy kogoś tam nie ma - pusto, przez następne dni również. Minął weekend, w poniedziałek przed pracą podjechałem zobaczyć czy mi czasem ktoś roweru nie rozebrał. Podchodzę go obejrzeć, a tam rower podpięty tylko moją zapinką. Złodziejaszek wiedział, że nic nie poradzi to pewnie odpiął zapinkę i poszedł na łowy. Skoczyłem do samochodu po kluczyk, odpiałem i przestawiłem rower, a po robocie go odebrałem.


Szach mat.

Jeśli to czytasz bandyto to c🤬j ci w serce

Wspomnienia weterana.

BiałySolar2015-09-15, 17:13
Na lekcje historii pani zaprosiła weterana wojennego,
aby opowiedział dzieciom, jak to było w czasie wojny.
Weteran zaczyna:
- Siedzimy w okopie, chłop przy chłopie, jemy chleb a tu jeb!
Pani zgorszona wstrzymała dalszą wypowiedź.
Więc weteran zaczyna jeszcze raz:
- Siedzimy w okopie, chłop przy chłopie, jemy chleb z solą, jak nie przyp🤬olą!
- Ależ proszę pana tu są dzieci!
Po raz kolejny zaproszony gość zaczyna:
Siedzimy w okopie, chłop przy chłopie, jemy chleb a tu...
Dzieci domyślają się, co może być dalej i mówią:
-Jeb.
- I taki c🤬j , poszliśmy w bój!

Wyskok na rowerze

E................e • 2015-09-15, 22:01


To było co najmniej pewne

Rodzinny Piknik Ekologiczny

R................Q • 2015-09-15, 17:11
Czyli jak nie urządzać happeningów. Bez browara i kiełbasy nie ma imprezy.

Bieganie

lucass16212015-09-15, 7:47
- Cześć, jak się miewasz?
- Zmęczony jestem, bardzo zmęczony.
- Co robiłeś?
- Biegałem. Dużo biegałem. Biegałem, biegałem, a potem seks.
- Znaczy, dogonili...
Przez niemal 25 kilometrów policjanci ścigali kierowcą skody, który w Lubartowie nie zatrzymał się do kontroli drogowej. 30-letni mężczyzna pędząc autem po krajowej 19 stwarzał zagrożenie w ruchu drogowym, nie stosował się do sygnalizacji świetlnej, a na terenie Lublina uciekał chodnikiem. Został zatrzymany w rejonie skrzyżowania al. Spółdzielczości Pracy i al. Smorawińskiego. W trakcie pościgu uszkodził dwa oznakowane radiowozy policji.



Źródło: lublin112