Październik 2012
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31
Listopad 2012
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30
Grudzień 2012
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31

Jezioro Travis

Szulcu2012-11-08, 12:55
"Jezioro Travis w Teksasie jest świetnie znane okolicznej młodzieży i studentom. To doskonałe miejsce na letnie imprezy "pod chmurką" - ciepła woda, kluby jachtowe na brzegu, skaliste urwiska. Ale niestety, nic nie trwa wiecznie..."









a tu nagle chooj
"Z powodu długich okresów suszy jezioro wysycha. Będzie potrzeba wielu lat i intensywnych opadów, aby wróciło do stanu z czasów swojej świetności."











Pierwszy temat o/ Zerżnięty z Joe.

Erekcja u muzułmanów

Konto usunięte • 2012-11-08, 20:03
- Zaczyna się na „S”, kończy na „X” i powoduje erekcję u muzułmanów. Co to jest?
- Semtex.

Dworzec w Gdańsku

Konto usunięte • 2012-11-08, 14:27
- Dzień dobry, chciałbym zaszczepić się przeciwko wszystkim chorobom występującym w Azji.
- Jakaś większa podróż?
- Tak, chciałbym odwiedzić rodzinę w Gdańsku i muszę wejść na centralny.

Koszmar z Ulicy Wiązów - kilka faktów i ciekawostek

Konto usunięte • 2012-11-08, 7:28


Film był zainspirowany prawdziwymi wydarzeniami

Szkoda, że nie wiedzieliśmy o tym za młodu – na pewno przyjemniej by nam się filmy o Freddy'm Kruegerze oglądało. W latach 70. azjatyccy emigranci, którzy osiedli w Stanach Zjednoczonych zaczęli skarżyć się na niewyobrażalnie straszne koszmary, które nieustannie ich nękały.
Niektóre z ofiar tych snów, nigdy się nie obudziły. Niedługo potem podobną przypadłość zaobserwowano w Singapurze, gdzie odnotowano dziesiątki zgonów podczas snu. Najczęściej ofiarami są osoby pomiędzy 19 a 57 rokiem życia.
Lekarze do dziś nie ustalili co jest przyczyną Syndromu Azjatyckiej Śmierci, tymczasem mieszkańcy Laosu uważają, że za tajemniczymi zgonami stoi dab tsuam – zły demon.

Wiele potencjalnych ofiar bało się zasnąć i siłą zmuszali się do pozostawania przytomnymi. Brzmi znajomo?



Co naprawdę miało miejsce na Elm Street?

Freddy z upodobaniem szlachtuje dzieci na ulicy Elm (ang. wiąz) - to, jakby nie patrzeć, jego dzielnica. Wes Craven, reżyser „Koszmaru z ulicy Wiązów” wcale nieprzypadkowo wybrał tę akurat nazwę. W 1963 roku w Dallas zamordowany został prezydent USA – John Fitzgerald Kennedy. Do zamachu doszło w momencie, kiedy samochód z głową państwa przejeżdżał przez ulicę Elm.

Wytwórnie uznały, że horror o mordercy ze snów nie będzie straszny.

Scenariusz filmu krążył po Hollywood przez trzy lata, zanim ostatecznie mała, niezależna wytwórnia New Line Cinema zainteresowała się nim. Od początku planowano zaangażować w ten projekt Charliego Sheena. Młody, niezbyt wówczas jeszcze znany, aktor zażądał 3000 dolarów za tydzień pracy na planie, co było dla twórców „Koszmaru z ulicy Wiązów” kwotą astronomiczną... Obecnie gwiazdor z „Plutonu” zarabia przeszło milion dolarów za jeden odcinek serialu, w którym występuje.

Johny Depp zagrał w filmie dzięki córce reżysera

Skoro wytwórnię nie było stać na Sheena, Wes Craven rozpoczął poszukiwania innego aktora na to wolne miejsce. Jego córka nalegała, aby dać tę rolę Johnny'emu Deppowi. Reżyser mocno kręcił nosem. Zmiękł dopiero wtedy, gdy zasugerowano mu, że obecność w filmie tego młodego aktora może przyciągnąć do kin watahy zakochanych w nim dziewcząt. Była to pierwsza rola Deppa.Johnny przyszedł na casting w towarzystwie swojego kolegi - Jackiego Earle Haley'a i zgarnął mu rolę sprzed nosa. Wiele lat później Haley zagrał samego Kruegera w remake'u „Koszmaru z ulicy Wiązów” (niestety, film był cienki jak kompot z desek).


Inspiracją do wizerunku Freddy'ego była... pizza

Z taką wiedzą na pewno inaczej byśmy patrzyli na tę szkaradną twarz... Człowiek odpowiedzialny za upiorny makijaż mordercy ze snów – David Miller, doznał olśnienia podczas obiadu. Konsumował wówczas pizzę z pepperoni. Natchniony artysta zamiast pałaszować danie zaczął w posiłku dłubać. Efektem tego był prototyp oblicza Kruegera. Miller odpisał sobie tę pizzę od wydatków jako koszt pracy. W dalszym procesie tworzenia wizerunku bohatera, charakteryzator korzystał ze szpitalnych zdjęć ofiar pożarów.



Za dużo krwi!

Nie, to wcale nie zarzut cenzorów, tylko ekipy, która przeklinała pomysł kręcenia jednej z najbardziej obecnie znanych scen z filmu. Aby wiarygodnie przedstawić zabójstwo postaci granej przez Johnny'ego Deppa, zbudowano specjalną, obracającą się do góry nogami sypialnię. Do stworzenia fontanny krwi wykorzystano prawie 2000 litrów sztucznej krwi! Posoki było tak dużo, że dosłownie wylała się ona z planu zdjęciowego i zbryzgała zarówno zaskoczoną ekipę filmową, jak i elektroniczny sprzęt. W efekcie tego siadło zasilanie i przez parę chwil filmowcy stali w ciemnościach skąpani krwią od stóp do głów.



Freddy Krueger przeraził wszystkich

Nikt nie spodziewał się tego, że film nakręcony za niecałe 2 miliony dolarów odniesie tak wielki sukces. Nikt się również nie spodziewał, że postać Kruegera tak bardzo przerazi widzów. W Finlandii wyświetlanie „Koszmaru z ulicy Wiązów” zostało zakazane, a w Niemczech film trafił do kin w wersji drastycznie okrojonej przez cenzorów. Ze sklepów zniknęły też figurki przedstawiające Freddy'ego – dzieci wariowały ze strachu na ich widok.

It's my way or... hell it's my way! najlepsze teksty Duke'a

Konto usunięte • 2012-11-08, 22:32


Stare dobre czasy. Beż żadnego pegi sregi, ograniczeń wiekowych, i innej gównianej cenzury na tym wychowywało się pokolenie "sadystów" "gw🤬cicieli" "morderców".... gw🤬cicieli i morderców nie ma ale z sadystami mieli racje


No i nie mogło zabraknąć ścieżki dźwiękowej Die pig!

Dziewczyna i organki :D

Tafariel2012-11-08, 15:56
Zbyt sadystyczne może to to nie jest ale trzeba przyznać, że dziewczyna ogarnia

Druga Rzeczpospolita - Wolna Polska

Konto usunięte • 2012-11-08, 12:57
Zbiór filmów z okresu II Rzeczpospolitej:


Tak przy okazji to nie Józef Klemens Piłsudski dowodził naszym wojskiem 15 sierpnia 1920, tylko gen. Rozwadowski. Piłsudski tuż przed "Cudem nad Wisłą" złożył dymisję, która mimo wszystko nie została przyjęta przez Witosa i udał się w rodzinne strony. Sam pisał o tym, że wrócił do Warszawy, kiedy działa już ucichły. Więcej o Bitwie Warszawskiej:

W nocy z 5 na 6 sierpnia 1920 roku w Belwederze opracowywano ogólną koncepcję rozegrania bitwy. W rozważaniach powrócono do idei, które od końca lipca nurtowały umysły całego polskiego kierownictwa wojskowego. Zamierzano częścią sił zatrzymać uderzenie rosyjskie przed Warszawą, a na prawym skrzydle odtworzyć odwody operacyjne i uderzyć nimi na południową flankę przeciwnika.
6 sierpnia nad ranem marszałek Piłsudski wybrał ostatecznie rejon koncentracji wojsk do przeciwuderzenia. Z zaproponowanych przez szefa Sztabu Generalnego, Tadeusza Rozwadowskiego okolic Garwolina lub Wieprza, marszałek zdecydował się na to drugie miejsce. Przedstawiciel francuskiej misji wojskowej generał Maxime Weygand preferował bliski Warszawy rejon koncentracji i płytki, mniej ryzykowny manewr oskrzydlający z możliwością pogłębienia obrony na kierunku stolicy. Marszałek zdecydował przesunąć grupę uderzeniową na południe, poza linię rzeki Wieprz i wykonać głęboki manewr nie tylko na skrzydła rosyjskiego Frontu Zachodniego, ale także na jego tyły.
6 sierpnia po południu został wydany rozkaz nr 8358/III, który ur🤬amiał realizację planu operacji. Jest zatytułowany Rozkaz do przegrupowania i wydany przez Naczelne Dowództwo W.P. (Sztab Generalny) Oddz. III, a podpisany przez Szefa Sztabu Generalnego gen. por. Tadeusza Rozwadowskiego. Oto fragmenty tego rozkazu (pisownia oryginalna):
"Szybkie posuwanie się nieprzyjaciela w głąb kraju, oraz jego poważne próby przedarcia się przez Bug na Warszawę, skłaniają Naczelne Dowództwo do przeniesienia frontu północno-wschodniego na linię Wisły z jednoczesnym przyjęciem wielkiej bitwy pod Warszawą.

Mówiąc skrótowo, planowany manewr polegał na nagłym oderwaniu się wojsk polskich od wojsk sowieckich i dokonaniu w głębokiej tajemnicy przegrupowania polskich dywizji w taki sposób, by w oparciu o obronę na Wiśle, Narwi i Orzycu oraz przyczółku mostowym Modlin – Warszawa podjąć obronę stolicy, a zza Wieprza poprowadzić armią manewrową decydujące kontrnatarcie. Przeciwnatarcie to miało być wykonane pod osłoną wojsk stojących nad Bugiem i na południu.
W nocy z 8 na 9 sierpnia gen. Tadeusz Rozwadowski opracował rozkaz operacyjny specjalny nr 10 000, będący ostateczną modyfikacją planu bitwy warszawskiej. Zakładał on dodatkowe wzmocnienie Frontu Północnego i nakładał na 5 Armię gen. Sikorskiego poza zadaniami defensywnymi, również zadania ofensywne. Rozkaz kończył się słowami: … nogami i męstwem piechura polskiego musimy wygrać tę bitwę.
12 sierpnia Józef Piłsudski opuścił Warszawę i udał się do Kwatery Głównej w Puławach. Przed wyjazdem złożył na ręce premiera Witosa dymisję z funkcji Naczelnika Państwa i Naczelnego Wodza. W liście do premiera zaznaczał, że jego zdaniem, skoro rozmowy pokojowe z bolszewikami nic nie dały, Polska musi liczyć na pomoc krajów Ententy, a te uzależniają ją od odejścia Marszałka. Witos jednak dymisji nie przyjął.

13 sierpnia, w pierwszym dniu bitwy, nastąpiło gw🤬towne natarcie dwóch sowieckich związków taktycznych, jednej dywizji z 3 Armii Łazarewicza i jednej z 16 Armii Sołłohuba. Nacierały one na Warszawę z kierunku północno-wschodniego. Dwie rosyjskie dywizje, które w ostatnim czasie pokonały marszem przeszło 600 kilometrów, uderzyły pod Radzyminem, przełamały obronę 11 Dywizji pułkownika Bolesława Jaźwińskiego i zdobyły Radzymin. Następnie jedna z nich ruszyła na Pragę, a druga skręciła w prawo – na Nieporęt i Jabłonnę. Rozpoczęła się dramatyczna walka pod Radzyminem, która w polskiej legendzie mylnie uznawana jest niekiedy za "bitwę warszawską".
Niepowodzenie to skłoniło dowódcę polskiego Frontu Północnego do wydania dyspozycji wcześniejszego rozpoczęcia działań zaczepnych przez 5 Armię generała Sikorskiego z obszaru Modlina, by tym samym odciążyć 1 Armię osłaniającą Warszawę.
W dniu następnym, to jest 14 sierpnia, zacięte walki wywiązały się już wzdłuż wschodnich i południowo-wschodnich umocnień przedmościa warszawskiego – na odcinku od Wiązowny po rejon Radzymina. Siły polskie stawiały wszędzie twardy opór i nacierające wojska rosyjskie nie uzyskały poważniejszych sukcesów. Bardziej stabilna sytuacja w rejonie przedmościa warszawskiego, miała miejsce w rejonie położonym na południe od Radzymina na odcinku od Starej Miłosnej poprzez Wiązowne, Emów aż po Świerk, gdzie zacięty i skuteczny opór od 13 do 16 sierpnia stawiały oddziały XXIX Brygady Piechoty płk Stanisława Wrzalińskiego.
15 sierpnia koncentryczne natarcie odwodowych dywizji polskich (10 Dywizji generała Żeligowskiego i 1 Dywizji Litewsko-Białoruskiej generała Jana Rządkowskiego), po całodziennych zażartych bojach przyniosło duży sukces. Odzyskany został Radzymin i polskie oddziały wróciły na pozycje utracone przed dwoma dniami. 16 sierpnia na liniach bojowych przedmościa warszawskiego toczyły się nadal intensywne walki, ale sytuacja wojsk polskich ulegała częściowej poprawie.

W strefie Modlina działania zbrojne początkowo nie dawały również wyraźnego rozstrzygnięcia.
5 Armia generała Sikorskiego, która na rozkaz dowódcy Frontu Północnego przeszła 14 sierpnia do natarcia w kierunku Nasielska, czyniła postępy. Były to jednak sukcesy o znaczeniu lokalnym.
Dopiero w dwa dni później, czyli 16 sierpnia, koncentryczne uderzenie armii Sikorskiego, wyprowadzone z południowo-wschodnich fortów Modlina i znad Wkry, doprowadziło do opanowania Nasielska. Dało możliwość kontynuowania dalszych działań na Serock i Pułtusk.
Na lewym skrzydle frontu polskiego zaznaczyła się przewaga wojsk radzieckich. 4 Armia Szuwajewa i 3 Korpus Kawalerii Gaja, parły na Płock, Włocławek i Brodnicę, a w rejonie Nieszawy rozpoczęły już forsowanie Wisły.

Twierdza Modlin stała się głównym punktem obrony 5. Armii generała Władysława Sikorskiego na linii Wkry
Pod wpływem wiadomości napływających z rejonu Warszawy oraz Włocławka i Brodnicy, naczelny wódz Wojska Polskiego zdecydował się rozpocząć manewr zaczepny znad dolnego Wieprza.
16 sierpnia 1920 rozpoczęło się kontruderzenie. Dywizje grupy uderzeniowej, mające ogromną przewagę nad słabą sowiecką Grupą Mozyrską, ruszyły szerokim frontem, by już w drugim dniu natarcia dotrzeć do szosy Warszawa-Brześć. Rokowało to wyjście na tyły wojsk sowieckich pod Warszawą. Prawe skrzydło natarcia osłaniała 3 Dywizja Piechoty Legionów maszerująca na Włodawę i Brześć. Pod Warszawą wojska sowieckie zostały związane energicznym zwrotem zaczepnym sił polskich przedmościa, wspartych czołgami atakującymi w kierunku na Mińsk Mazowiecki. Postępy uzyskane już w pierwszym dniu natarcia były znaczne.
3 Dywizja Piechoty Legionów zajęła Włodawę. 1 Dywizja Piechoty Legionów odcinek Wisznice-Wohyń, a 21 Dywizja Piechoty Górskiej oraz dywizje wielkopolskie 14 i 16 osiągnęły rubież rzeki Wilgi, zajęły Garwolin i wysunęły patrole pod Wiązowną. 2 Dywizja Piechoty Legionów, przerzucona z zachodniego brzegu Wisły, przejęła rolę odwodu grupy uderzeniowej.
17 sierpnia siły polskie osiągnęły linię Biała Podlaska-Międzyrzec-Siedlce-Kałuszyn-Mińsk Mazowiecki.

Piłsudski pojechał do Warszawy i 18 sierpnia wydał stosowne rozkazy do przegrupowania. Miało ono na celu stworzenie grupy pościgowej, która zwłaszcza na prawym skrzydle odciąć miała nieprzyjacielowi odwrót na linię Brześć nad Bugiem – Białystok – Osowiec, doprowadzając do jego osaczenia. W ramach frontu środkowego, pozostającego w dalszym ciągu pod osobistym dowództwem Naczelnego Wodza, utworzona została nowa 2 Armia pod dowództwem gen. Rydza-Śmigłego. W jej skład weszły: 1DPLeg., 3DPLeg., 4BK, 21DP, 1Dlit.-Biał. (z 1 Armii), 41pp (z 5 Armii) oraz „jazda Jaworskiego”. Armia ta otrzymała rozkaz pościgu po osi Międzyrzec – Białystok z równoczesnym obsadzeniem Brześcia nad Bugiem. 4 Armia miała zadanie prowadzić pościg po osi Kałuszyn – Mazowieck. W kierunku północnym (północno-wschodnim), po osi Warszawa – Ostrów – Łomża, pościg miała prowadzić 1 Armia zmniejszona do 8DP i 10DP. 5 Armia miała za zadanie działać w kierunku Przasnysz – Mława i odciąć oraz ostatecznie rozprawić się z 4 i 15 armią nieprzyjaciela oraz korpusem kawalerii Gaja. 3 Armia (7DP i 2DPLeg.), przetransportowana koleją do Lublina, miała osłaniać operacje od wschodu. Można skrótowo powiedzieć, że myślą przewodnią Naczelnego Wodza było działanie, które „rzuci” nieprzyjaciela na granicę niemiecką i odetnie go od dróg wiodących na wschód. Jednak te wytyczne nie zostały w pełni zrealizowane, gdyż 1 Armia opóźniła swoje działanie a w ostateczności skierowała się miast w kierunku północno-wschodnim, w kierunku działania 5 Armii (północno-zachodnim), przez co umożliwiła 3 i 15 armii sowieckiej odwrót na wschód.
Piłsudski w swej książce tak charakteryzuje ten końcowy okres bitwy[7]: Nie marnego kontredansa, lecz wściekłego galopa rżnęła muzyka wojny! Nie dzień z dniem się rozmijał, lecz godzina z godziną! Kalejdoskop w takt wściekłego galopa nakręcony, nie pozwalał nikomu z dowodzących po stronie sowieckiej zatrzymać się na żadnej z tańczonych figur. Pękały one w jednej chwili, podsuwając pod przerażone oczy całkiem nowe postacie i nowe sytuacje, które przerastały całkowicie wszelkie przypuszczenia i czynione plany i zamiary.
W tym samym czasie reszta wojsk polskich przeszła do kontrofensywy na całej długości frontu. 5 Armia znad Wkry uderzyła na XV i III Armie bolszewickie. Wskutek braku łączności z dowództwem i zmęczenia żołnierzy, większa część wojsk sowieckich przeszła do nieskoordynowanego odwrotu. Część sił sowieckich, 3 korpus kawalerii Gaj-Chana (dwie dywizje) oraz część 4 i 15 armii (6 dywizji) nie mogąc się przebić na wschód 24 sierpnia 1920 roku przekroczyła granicę niemiecką i została internowana na terytorium Prus Wschodnich.

Niewolnictwo

Konto usunięte • 2012-11-08, 13:55
Krótka historia w czterech aktach

Cygan

Konto usunięte • 2012-11-08, 22:29
Raz mi taki sk🤬iel cygański z akordeonem przylazł na osiedle i heja, gra jakieś cygańskie melodie - o 9 nad ranem. Porządne ćpuny jeszcze śpią o tej godzinie, to wiadome, więc wk🤬iłem się nieziemsko. Cyganowi zbytnio się nie spieszyło, robił akurat rundkę przy bloku naprzeciwko, więc miałem sporo czasu. Załadowałem cały magazynek najlepszych śrutów jakie miałem, zmieniłem butlę z gazem i czekałem. Jak tylko się zbliżył zrobiłem mu z akordeonu sito... więcej się nie odważył przyjść. Albo nie miał gdzie ukraść części zamiennych. Choć w sumie mogłem go potraktować trochę lżej, wszak to jeden z niewielu c🤬tych w Polsce, który chociaż próbował zarobić te pieniądze.

Zasadniczo to ja jestem złote serduszko, wk🤬iają mnie tylko pasożyty, dlatego menelom rzucam tylko jeśli jestem praktycznie pewien, że nie pójdzie na wódę, cyganom za to nigdy...