K🤬a to jest chore goniąc tego gościa spowodowali więcej zagrożeń na drodze niż on sam, skoro go nagrali to mieli jego blachy (widać w 00:20) więc mogli normalnie doj🤬 mu mandat ale nie oni muszą pozap🤬lać i powyprzedzać na 3 skoronadaży sie okazja, nie żebym bronil motocyklisty bo ten z filmiku jest totalnym kretynem (w dodatku jedzie z pasażerem) ale jeśli on wbije się w samochod to nie wyrządzi takich szkód niz gdyby ta skoda poszła na czolówke z innym wozem.
Najpierw sprawdźcie później gadajcie. W 0:30 jest zoom na tablice i widać że tam jej nie ma. Jest tam tabliczka z napisem NP, że niby gdzie mieli wysłać ten mandat? No ale trzeba przyznać, że policjanci spowodowali więcej zagrożeń niż motocyklista.
Et Joseph dixit ad eum. Inserere haeret in asinum et adolebit. Dominici dixit. Insanis! Melius aditus ad calida aqua. Et Joseph dixit ad eum. Elegantia Gallia. Ex Epistola ad Corinthos: submota olivarum! Amen
Widzę że niektórzy zajebiście prawo znają. W 2011 to mu mogli skoczyć mając tablice a nie mając kierowcy. Nawet gdyby mieli dokładny numer to co? Wzywają właściciela a on mówi że pożyczył motocykl Kowalskiemu co wyjechał za granicę i nie wróci i co? I mogli mu wtedy skoczyć. Dlatego policjant wiedział że jak go nie zatrzyma to się koleś wywinie.
A jak to gówno działa wiem z własnego doświadczenia. Miałem 2 auta i jednego nie używałem (Fiat CC 700) stało w garażu tak bo się nie opłacało sprzedać więc robiło za auto zastępcze. Aż tu pewnego dnia przychodzi wezwanie na komendę bo fotoradar zrobił mi zdjęcie. Patrzę a tam moje CC i kumpel któremu pożyczyłem auto bo jego padło. Gliniarz spojrzał i powiedział no tak to nie Pan więc kim jest kierowca? Ja mu że to kolega i wyjechał do Anglii na stałe (co było 100% prawdą), On się podrapał i mówi że nawet jak mu to wyśle do domu to mogą mu gówno zrobić jak jest za granicą. Że mogą wysłać do sądu i koleś dostanie mandat nawet jak się nie stawi na rozprawę +koszta sądowe i najprawdopodobniej bez punktów karnych.
A taki cwaniaczek na jednośladzie poda kogo kolwiek. Jemu mogą skoczyć bo miał kask i gówno widać.
W Polsce poj🤬e było to że można było nie pamiętać komu się motocykl pożyczyło bo zapłacił kaucję i zostawił dowód "ALE MOTOR ODDAŁ WIĘC DANYCH NIE SPISAŁEM". I co wtedy? Kiedyś karana była osoba popełniająca wykroczenie nie właściciel pojazdu.
W UK od zawsze WŁAŚCICIEL jeśli nie był w stanie powiedzieć komu pojazd udostępnił to on odpowiadał. Miał do wyboru albo weźmie na siebie i zapłaci np. 60 funtów albo zapłaci 1000 funtów za nie podanie danych kierowcy.
Tam fotoradar robi zdjęcie tablicy z tyłu pojazdu.