Krótki a jakże prawdziwy obraz tego jak "pisane" są obecnie gry, na których nasze pociechy (i my) piłują sobie zwoje mózgowe. Autor posiłkując się starym dobrym Quake'iem pokazuje jak niewiele wymagają od nas współczesne produkcje i jak to się robiło kiedyś ... Dorastający w latach 90' wiedzą o co chodzi.
Goście fajnie ogarniają zabawę dźwiękiem - przy okazji z humorem.
Do swoich projektów używają wszystkiego, co wpadnie w ręce.
Niebawem będą w Polsce, i chyba odżałuję grosza na wyjazd i koncert.
Dla chętnych dokładka znajdzie się w komentarzach.