Sierpień 2012
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31
Wrzesień 2012
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
Październik 2012
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31

MacGyver na emeryturze

miczel992012-09-18, 19:33
poczujcie się znów młodo


część 2

część 3

Jak pozbyć się jajeczek

Konto usunięte • 2012-09-18, 2:29


chyba nie chce mieć dzieci

Labiryntem do monopolowego

Konto usunięte • 2012-09-18, 12:18
Z cyklu: Polak potrafi

Jak omijają prawo w Dziurowie:



W starożytności budowano labirynt, żeby zamknąć w nim potwora lub ukryć skarby. A w Dziurowie wykorzystali go, by ominąć prawo. Wydłużyli odległość od szkoły do sklepu i dostali zgodę na sprzedaż alkoholu.

Dziurów to wieś w gminie Brody w powiecie starachowickim. Są tam trzy sklepy. Ten przy ul. Spokojnej 1 budzi największe emocje miejscowych, ale też spore zainteresowanie przybyszów.

Naprzeciw jedynego z wejść jest płotek z furtką, na której widnieje tabliczka "Przejście dla obsługi sklepu". Kilka metrów dalej są kolejne z napisami "Wejście do sklepu" i "art. Monopolowe Wejście Zapraszamy". Drogę do tych właściwych wejść wskazują strzałki na czterech równolegle ustawionych płotkach. Kto wyruszy spod wejścia "dla obsługi sklepu" i chce dotrzeć do tego prawidłowego musi trzy razy skręcić w prawo, raz w lewo i trzy razy zawrócić. W sumie ma do pokonania w tym małym labiryncie dodatkowo około 50 metrów.

Jednego z klientów przyłapaliśmy, jak wykorzystał otwartą furtkę "dla obsługi" i labirynt ominął. - Było otwarte, to poszedłem tędy. Będzie zamknięte, to pójdę dookoła - tłumaczył się.

Zaraz po tym sprzedawczyni furtkę zamknęła. O labiryncie nie chciała rozmawiać. Rzuciła tylko, że furtka była otwarta, bo odbierała towar, a dostawca nie będzie przecież chodził w kółko.

- Głupota ludzka - stwierdziła kobieta, która z zakupami krążyła już wśród płotków. I zapowiedziała, że jeśli nawet ten labirynt będzie dłuższy, to też będzie tu przychodzić, bo to "najprzyjemniejszy sklep w okolicy". Zadowolona z zakupów klientka zdradziła też, że za tym skomplikowanym wejściem stoi konkurencja i jedna mieszkanka, która skargi wszędzie rozsyła, że za blisko szkoły wódkę i wino sprzedają.



Sklep i szkołę dzieliło kiedyś ponad 100 metrów, ale szkoła została rozbudowana, odległość się znacznie zmniejszyła i powstał problem.

W gminie Brody radni zdecydowali, że punkty sprzedaży alkoholu "nie mogą być usytuowane w odległości mniejszej niż 100 m od szkół, kościołów, dworców autobusowych i kolejowych".

Gminna Spółdzielnia w Brodach, która w ubiegłym roku wykupiła i wyremontowała sklep w Dziurowie, nie dostała więc pozwolenia na sprzedaż mocnych trunków.

Pomiar odległości wykazał, że sklep jest od szkoły około 50 m. - Wtedy wpadliśmy na pomysł z tym płotkiem, zmierzyli ponownie odległość i wyszło 108 m - mówi Teresa Bilska, główna księgowa GS.

I zwraca uwagę, że w sąsiedniej gminie Pawłów alkohol można sprzedawać 50 m od szkoły.

Dlaczego w Brodach musi być 100 m? - Tak mówi uchwała rady gminy - odpowiada wójt Brodów Andrzej Przygoda. Dodaje, że były problemy z tym, jak tę odległość mierzyć, bo żadna ustawa tego nie określa. Najpierw czyniono to w linii prostej, a teraz przyjęto za sądowym orzecznictwem, że ma to być "najbliższa droga ciągiem komunikacyjnym".

Odległość sklepu od szkoły w Dziurowie zmierzono już tym drugim sposobem. Problemy się jednak nie skończyły. - Bez przerwy są skargi - mówi wójt Przygoda. I na dowód pokazuje, że nie tylko anonimowe.

Wynika z nich, że bardziej od alkoholu blisko szkoły niektórym przeszkadza teraz ten labirynt. "Nie można młodym osobom dopiero co zaczynającym naukę od razu pokazywać sposobu na omijanie przepisów" - napisał do gminy przewodniczący rady rodziców szkoły w Dziurowie.

Źródło

Afrykański hipster

Konto usunięte • 2012-09-18, 12:09
Murzyński hipster w typie nerda ma ochotę ci przyj🤬

Komórkowy zdrajca

Konto usunięte • 2012-09-18, 7:12
Może nie jest to typowe dla sadola,ale warto to wiedzieć.

Korzystając z telefonów komórkowych, każdego dnia zostawiamy za sobą niewidzialny ślad. Jeśli spojrzy się na niego z odpowiedniej odległości, wszystko widać jak na dłoni.

Malte Spitz, polityk niemieckich Zielonych. postanowił udostępnić wszystkim dane, jakie zostały zebrane na jego temat przez Deutsche Telekom, operatora komórkowego z którym podpisał umowę. Ironią jest fakt, że aby uzyskać dostęp do tych danych, musiał złożyć pozew przeciwko DT.

Liczący 35 tysięcy linijek w exelu dokument został udostępniony w sieci, jednakże nie to jest najciekawsze. Spitz we współpracy z Zeit Online opracował te dane w formie prezentacji, dzięki której można dokładnie prześledzić, co polityk przez ostatnie pół roku porabiał. Gdzie się przemieszczał, gdzie przebywał, gdzie spał. Wszystko na podstawie danych zbieranych przez operatora.



Oględziny Murzyna

MisioIgliwiec2012-09-18, 12:03
Fragment z serialu "Niewolnica Isaura".

Tymczasem w oczekiwaniu na pociąg

Konto usunięte • 2012-09-18, 20:46
Kulturalnie

Wyskok z samochodu

Konto usunięte • 2012-09-18, 12:46
...podczas pościgu