Sierpień 2012
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31
Wrzesień 2012
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
Październik 2012
PN WT ŚR CZ PT SO ND
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31

Aber Gold

piotrek.ghost2012-09-12, 19:30
Ci co stracili w Amber Gold chcą, aby państwo (czyli my) zwrócili im kasę.
Ciekawe czy by się z nami podzielili zarobkiem gdyby Amber Gold nie upadło.
NASA udostępniła niedawno krótką, lecz bardzo treściwą animację, na której możemy zobaczyć zestawienie danych klimatycznych dotyczących temperatury powietrza na Ziemi przez ostatnich 130 lat – a więc praktycznie od czasu, gdy rewolucja przemysłowa rozszalała się już na dobre aż po dzień dzisiejszy.

Kolor niebieski oznacza temperaturę poniżej średniej z lat 1951-1980, natomiast czerwony – wyższą.



Ciekawe Co bedzie za 10, 20, 50 lat?

Framed

piotrek.ghost2012-09-12, 18:56
może nie sadystyczne ale skoro people are awesome przechodzą to...


szukałem nie znalazłem

W 1997, Norwegia wprowadziła umorzenie długów i „odpisała” 90 % krajowych długów hipotecznych.

Zrobiono to, udokumentowano i całkowicie ukryto przed światem i przed światowymi mediami aż do 19 kwietnia 2012 r. Do tej daty zapanowała zupełna i totalna cenzura wszelkich informacji związanych z umorzeniem długów, i to na całym świecie.

MFW przyznaje, że polityka celowego umorzenia długów może przynosić dobre skutki

MFW przyznał, że celowa redukcja długów krajowych gospodarstw domowych może przynieść znaczące korzyści gospodarcze.

Najnowszy raport MFW stwierdza istnienie związku między wysokim poziomem długu wewnętrznego a wpływem na szansę ekonomicznej poprawy.

MFW stwierdził, że polityka celowej redukcji poziomu długu wewnętrznego, w tym umorzenia długów hipoteczych – mogą doprowadzić do znaczących korzyści gospodarczych.

Komentarze MFW pojawiły się w najnowszym numerze World Economic Outlook.

MFW mówi, że taka polityka może w poważnym stopniu zminimalizować negatywne skutki działania poziomu dźwigni finansowej na działalność gospodarczą.

W raporcie zauważono istnienie udowodnionego związku między wysokim poziomem zadłużenia podczas hossy na rynku wewnętrznym oraz skutkami nawisu wysokiego zadłużenia w stosunku do gospodarczej poprawy.

Okazuje się, że kraje, jak np. Irlandia, gdzie doszło do ogromnego wzrostu cen domów i pożyczania przez gospodarstwa domowe, przechodzi dłuższy niż przeciętny okres recesji po tym, jak bańka spekulacyjna pęka.

Większa część tego przewlekłego okresu recesji ma związek z tym, że gospodarstwa domowe starają się zmniejszyć swój poziom zadłużenia, co z kolei prowadzi do zmniejszenia się poziomu wydatków w całej gospodarce powodując, że recesja się pogłębia.

„Ponieważ dług działa jak hamulec dla wzrostu gospodarczego, ważne jest, żeby zwolnić ten hamulec”, mówi autor raportu, Daniel Leigh.

MFW przebadał reakcje wielu krajów na sytuację, gdy wielka część populacji jest pod ciężarem wysokiego poziomu długów hipotecznych w czasie recesji i dowiedział się, że takie programy mogą pomóc uchronić się przed samonakręcającym się cyklem spadku cen domów i zmniejszającą się łączną podażą.

“Taka polityka jest szczególnie adekwatna dla gospodarki z ograniczoną możliwością ekspansjonistycznej makroekonomii, i w której sektor finansów otrzymał już rządowy raport” wynika z wniosków. Irlandia spełnia obydwa te kryteria.

Raport naświetla to, co nazywa „śmiałymi” programami redukcji długu gospodarstw domowych, wprowadzonymi w USA w latach 30-tych oraz w Islandii w czasie kryzysu, co jak mówi, może „znacząco zmniejszyć ilość bankructw i licytacji domów i znacznie zmniejszyć ciężar spłaty długów”.

Tym przykładom przeciwstawia inne, w jakich się nie udało, jak obecnie stosowane w USA i na Węgrzech, a także polityka uprawiana w Kolumbii oraz w krajach skandynawskich w latach 90-tych.

Tak samo, jak mówi o „śmiałym” podejściu, mówi też, że zabezpieczenie silnego sektora bankowego jest sprawą kluczową podczas obniżania wewnętrznego poziomu dźwigni finansowej. Stwierdza, że polityka w Kolumbii i na Węgrzech nie powiodła się, gdyż zepchnięto zbytni ciężar na i tak już osłabiony sektor bankowy. Politykę należy tak zaplanować, aby mieć zachęty inwestycyjne dla banków i pożyczkobiorców, zwłaszcza oferując im realną alternatywę wobec bankructwa i licytacji.

MFW zauważa, że wsparcie rządowe dla programów restrukturyzacji długów wewnętrznych zakłada wyłonienie wygranych i przegranych. „Tarcia spowodowane przez taką redystrybucję mogą być jednym z powodów, dlaczego taka polityka była rzadko stosowana w przeszłości, z wyjątkiem sytuacji, gdy ogrom problemu stawał się widoczny, a naciski społeczne i polityczne wzmagały się”.

Cytowane jest w tym raporcie inne badanie, jakie wykazało, że systemy polityczne mają tendencję do zwiększonej polaryzacji w dobie kryzysu finansowego, i stawia pytanie o problemy związane z podjęciem akcji zbiorowej – pożyczkobiorcy obciążeni hipotekami są gorzej politycznie zorganizowani niż banki – a to może działać hamująco na próby wprowadzania restrukturyzacji długów wewnętrznych.

W latach 30-tych administracja Roosevelta utworzyła organizację the Home Owners Loan Corporation (HOLC), jaka skupowała od banków zadłużenia przy pomocy obligacji rządowych, z gwarancjami federalnymi na kapitał i odsetki. Potem przeprowadzała restrukturyzację tych hipotek, aby stały się badziej przystępne dla pożyczkobiorców.

80 % zrestrukturyzowanych pożyczek (coś ok. 800 tysięcy) było chronionych przed przejęciem, a nieruchomości z hipoteką stopniowo sprzedawano po cenie nominalnej aż do końca programu w roku 1951. Sumy wydane na ten cel wyniosły w 1933 r. 8,4 % amerykańskiego PKB.

W raporcie MFW czytamy: “główną cechą HOLC było skuteczne przekazywanie środków skrępowanym przez obciążenia gospodarstwom domowym i z bardzo marginalną skłonnością do przejadania środków, co uśmierzało negatywne skutki spadku całościowego popytu” wywołanego przez recesję i potrzebę delewarowania rynku wewnętrznego.

Podstawowym mechanizmem uczynienia z pożyczek instrumentu bardziej dostępnego dla klientów było przedłużenie terminu spłaty hipotek – czasem przez podwojenie tego czasu – i przypisanie pożyczce stałej raty procentowej zamiast zmiennej. W wielu wypadkach HOLC odpisał również na straty część kapitału, aby wartość pożyczki nie przekraczała 80 % szacowanej wartości domu.

W przypadku Islandii, sytuacja była bardziej złożona w związku z o wiele większym odsetkiem ludności, jaki znalzał się w sytuacji podbramkowej, a także wskutek powszechnej praktyki udzielania pożyczek hipotecznych w walutach obcych.

Rząd i nowopowstałe banki islandzkie rozwinęły wzorzec, jaki może mieć zastosowanie w przypadku omawiania spraw restrukturyzacji z udziałem kredytobiorców i kredytodawców. Mają one służyć znacznemu umożeniu długów i zaprojektowano je po to, aby ujednolicić zabezpieczony na nieruchomości dług z wartością zastawu (tzn. zrównać wartość pożyczki z wartością nieruchomości), a także dokonać harmonizacji obsługi długu ze zdolnością do jego spłaty.

MFW odkrył, że takie negocjacje sprawa po sprawie zabezpieczają prawa własności i redukują niebezpieczeństwo moralnego hazardu, lecz nabrał wody w usta. Tylko w styczniu tego roku ok. 35 % spraw załatwiono wg procedury złożonych wniosków. Aby przyspieszyć ten proces, Islandia wprowadziła plan umorzenia długów, jaki przewiduje umorzenie bardzo zadłużonych hipotek do wysokości 110 % pożyczki zabezpieczonej na aktywach gospodarstw domowych.

MFW zauważył, że tylko wtedy, gdy wprowadzi się wszechstronną strukturę i ogłoszony zostanie wyraźny termin wygaśnięcia takiej ulgi, będzie można powiedzieć, że plan umorzenia ostatecznie dobiegł końca. Od stycznia 2012 r., od 15 do 20 % islandzkich hipotek zostało objętych planem umorzeń albo prace nad tym jeszcze trwają.

Jednak, mówi się, że osąd wciąż jeszcze nie może być wydany w sprawie realizacji planów Islandii, a jak bardzo Islandia może pomóc swym obywatelom stanąć na nogi i zminimalizować skalę hazardu moralnego, jaki ich dotknął, dopiero zobaczymy.

Źródło: stopsyjonizmowi.wordpress.com/


FBI oficjalnie rozpoczęło wdrażanie najnowocześniejszego projektu rozpoznawania twarzy, który pomoże w ich wysiłkach gromadzenia i archiwizacji informacji na temat każdego Amerykanina, kosztem jednego miliarda dolarów.

Federalne Biuro Śledcze przeszło kolejny kamień milowy w rozwoju nowej generacji programu identyfikacji (NGI) obecnie wdrażając bazy danych wywiadowczych w nieustalonych lokalizacjach na terenie całego kraju, możemy dowiedzieć się z artykułu, który pojawił się w tym tygodniu w gazecie New Scientist. FBI po raz pierwszy nakreśliło projekt w 2005 roku, tłumacząc Departamentowi Sprawiedliwości w dokumencie z sierpnia 2006 (PDF) ,że ich nowy system będzie służył jako aktualizacja obecnego, zintegrowanego, zautomatyzowanego systemu identyfikacji odcisków palców (IAFIS), który śledzi obywateli z rejestrów karnych w całej Ameryce.

"Program NGI jest zbiorem inicjatyw, które będą albo poprawiać albo rozbudować istniejące biometryczne usługi identyfikacyjne," wyjaśnił w tamtym czasie administrator programu Departamentowi Sprawiedliwości, dodając, że projekt "obejmie zwiększenie zakresu przetwarzania informacji i zapotrzebowanie na współdzielenie informacji dla wsparcia antyterrorystycznego".

"Misją Biura Programu NGI jest zmniejszenie terrorystycznych i przestępczych działalności poprzez poprawę i rozszerzenie identyfikacji biometrycznej i usług dostępu do historii kryminalnej poprzez badania, oceny i wdrażanie zaawansowanych technologii w środowisku IAFIS."


Agencja podkreśla, "W związku z inicjatywą NGI, FBI będzie w stanie świadczyć usługi mające na celu zwiększenie interoperacyjności pomiędzy zainteresowanymi stronami na wszystkich szczeblach administracji rządowej, w tym lokalnych, stanowych, federalnych i międzynarodowych partnerów." Aby tego dokonać, rząd obecnie wdraża łączenie baz danych zdjęć i informacji osobistych, kogokolwiek w ich dokumentacji z oddziałami na całym świecie, dzięki technologii, przy której zbieranie odcisków palców wydaje się być dziecinną zabawą.

Według raportu FBI z 2006 roku, program NGI wykorzystuje "wyspecjalizowane wymagania w obszarze działań niejawnych, rozpoznawaniu twarzy i multimodalnych obszarach Biometryki", które "pozwolą FBI na stworzenie systemu identyfikacji linii papilarnych terrorystów, który jest kompatybilny z innymi systemami; na zwiększenie dostępności i liczbę terrorystycznych zapisów daktyloskopijnych IAFIS oraz zapewni możliwości przeszukiwania dłoni"


Ale czy to jest wszystko? Podczas prezentacji w 2010 roku (PDF) stworzonej przez biometryczne centrum wywiadowcze FBI, agencja określiła dlaczego technologie rozpoznawania twarzy, muszą być przyjęte. Konkretnie, FBI powiedziało, że technologia może być wykorzystywana do "identyfikacji osób za pomocą publicznych zbiorów danych" oraz do "prowadzenia automatycznego nadzoru w miejscach widokowych" oraz "śledzenia ruchów osób". Jednym słowem NGI jest czymś więcej niż tylko bazą zdjęć pomieszaną z bazą odcisków palców. FBI przyznało, że ich zamiarem jest to by technologia przekroczyła możliwości jedynie wyszukiwania przestępców, ale zawierała spektakularne możliwości dozoru. W całości system ten jest czymś o czym słyszano jedynie w realiach science fiction.

Artykuł New Scientist podaje, że badanie z 2010 roku wykazało, iż technologia wykorzystywana przez NGI jest na tyle dokładna by wybierać podejrzanych z puli 1,6 mln zdjęć policyjnych w 92% przypadków. System został w tym roku przetestowany na próbę w stanie Michigan i został już dopuszczony jako program pilotażowy w Waszyngtonie, na Florydzie i w Północnej Karolinie. Obecnie wg raportu New Scientist z tego tygodnia, rozpoczęło się pełne wdrażanie programu, a FBI spodziewa się, iż infrastruktura wywiadowcza ma być wprowadzona w Stanach Zjednoczonych do 2014 roku.

W 2008 roku FBI poinformowało, że przyznało firmie Lockheed Martin Transportation and Security Solutions, jednemu z najbardziej faworyzowanych podwykonawców Departamentu Obrony, upoważnienie do projektowania, rozwijania, testowania i wdrażania systemu NGI. Thomas E. Bush III, były agent FBI, który pomagał rozwijać wymagania systemowe dla NGI, powiedział gazecie NextGov.com "pomysł, był taki aby móc podłączyć i wykorzystywać te identyfikatory i dane biometryczne." Z tymi danymi, które zostały zebrane bez większego nadzoru, oddanie osobistych informacji odnoszących się do milionów Amerykanów w ręce pracowników Pentagonu dopiero zaczyna otwierać problem swobód obywatelskich.

Jim Harper, dyrektor polityki informacyjnej w Cato Institute dodaje w NextGov, że śledczy parują technologie rozpoznawania twarzy z dostępnymi publicznie sieciami społecznościowymi w celu stworzenia szerszych profili. Rozpoznawanie twarzy "jest bardziej dokładne poprzez Google lub Facebook, ponieważ posiadają one od kilkudziesięciu do kilkunastu obrazów danej osoby, natomiast sądzę, że FBI ma jeden lub dwa zdjęcia policyjne," mówi. Gdy te pliki są następnie dostarczane do lokalnych, federalnych i międzynarodowych, baz danych organów ścigania oraz wywiadowczych baz danych, które obejmują wszystko, od zbliżeń gałek ocznych i tęczówki do internetowych zainteresowań mogą być następnie współdzielone między urzędami.

FBI spodziewa się, iż system NGI obejmie aż 14 milionów fotografii w momencie uruchomienia projektu za niecałe dwa lata, jednak tempo technologii i nowych stale tworzonych połączeń przez organy ścigania mogłyby pozwolić na stworzenie bazy danych, która przyćmiewa ten szacunek...

Źródło: prisonplanet.com/fbi-begins-installation-of-1-billion-face-recognition...


W Azji Południowo-Wschodniej, a konkretnie w Tajlandii, „wirus” podobny do HIV znaleziono wśród ludzi, którzy nie są zainfekowani HIV. Ci zakażeni mają rozstrojony system odpornościowy. Urzędnicy ds. zdrowia mówią, że ten nowy „wirus” HIV nie jest zakaźny, a zatem aż prosi się o pytanie: w jaki sposób ci ludzie zapadli na nową odmianę AIDS?

Ta infekcja nie rozprzestrzenia się w taki sam sposób, jak AIDS – uważa dr Sarah Browne, naukowiec z The National Institutes of Health (NIH) National Institute of Allergy and Infectious Diseases. Browne kierowała zespołem badawczym w Tajlandii i na Tajwanie, gdzie po raz pierwszy odkryto przypadki nowych zachorowań.

Choroba zdaje się być skierowana przeciwko ludziom o azjatyckim pochodzeniu, nawet tym, którzy mieszkają w USA.

Browne doszła do wniosku, że nowa forma wirusa powoduje, że ci zakażeni wytwarzają auto-antyciała, które blokują interferon-gamma, sygnał chemiczny, który pomaga ciału ludzkiemu w zwalczaniu infekcji. Nowa forma wirusa bierze sobie za cel ten właśnie impuls chemiczny i sprawia, że ofiara jest niezdolna do zwalczania infekcji – taka osoba staje się bezbronna w obliczu rozwijania się śmiertelnych chorób nawet wywoływanych przez zwyczajne zimno.

Browne reklamuje ten nowy typ wirusa jako “fazę dorosłą”, ponieważ „nie wiemy, co powoduje, że ludzie zaczynają wytwarzać te antyciała”.

W 1962 r., amerykański Senat otrzymał raport dotyczący spraw wojny chemicznej i biologicznej. To właśnie na podstawie rządowej umowy zostały poddane procesowi bioinżynieryjnemu wirusy typu HIV i Ebola, a wytwarzaniem zajęło się wojsko USA oraz laboratorium Biomedics, w którym zamawiano broń biologiczną. Wytworzyli oni wirusowego raka u małp, jaki można było potem użyć poprzez inżynierię genetyczną do zakażenia ludzi. Robert Gallo, pracujący dla The National Cancer Institute, był częścią tego projektu. Miliony ludzi zmarło wskutek tego sponsorowanego przez amerykański rząd projektu, mającego na celu depopulację pewnych grup ludności z powodu ich etnicznego dziedzictwa, a amerykański Kongres wiedział o tym i zatwierdzał jego użycie.

Zespoły naukowe z różnych instytucji, jak The Scripps Research Institute, The Rockefeller University, NIAID’s Vaccine Research Center i Duke University są ze sobą ściśle powiązane w wysiłkach zbadania, jak można wykorzystać system odpornościowy wbudowany w ludzkie ciało przeciwko całej sekwencji odmian HIV, jakie wciąż wychodzą na jaw.

W subsaharyjskim regionie Afryki odnajduje się formy HIV odporne na leki i które sprawiają, że aktualne metody lecznicze są całkowicie nieskuteczne.

W 2007 r. Merck przeprowadził próby szczepionkowe przeciwko HIV, a teraz okazuje się, że osoby biorące w nich udział są bardziej podatne na zachorowanie. Później, w 2009 r., eksperymenty na ludziach w Tajlandii wykazały, że korporacje farmaceutyczne dążą do wyprodukowania potężnej szczepionki, jaka spożytkuje generowane przez system odpornościowy antyciała jako odpowiedź na ich dylematy.

Nowe szczepionki skoncentrowały się na oszukaniu ciała ludzkiego przed odrzuceniem wirusa HIV wywołującego AIDS poprzez manipulacje dokonywane w systemie odpornościowym. Podejrzewa się, że taka mutacja zdolna jest pomagać ciału ludzkiemu w identyfikowaniu i neutralizacji wirusa.

Farmaceutyczny gigant Merck wraz z wojskowym personelem USA z komórki pod nazwą Military HIV Research Program, podejmowali próby utorowania drogi dla przemysłu szczepionek przeciwko HIV poprzez eksperymenty przeprowadzone w 2007 r. To pobudziło rozwój badań nad ludzkim systemem immunologicznym i nad tym, jak skutecznie manipulować jego działaniem.

Merck wrócił do Tajlandii by kontynuować eksperymenty na ludziach z 2007 r., aby przeprowadzić doświadczenia praktyczne nad nową formą immunizacji przeciwko HIV, jaka składać się będzie z dwóch oddzielnych szczepionek. Do Mercka dołączyły Johnson&Johnson, The National Institutes of Medicine i inne korporacje biotechnologiczne, które specjalizują się w badaniach nad wirusowymi skutkami genetycznie projektowanych wirusów i ich wpływem na system odpornościowy człowieka i zwierząt.

Finansowane przez The Gates Foundation, Wellcome Trust, National Institutes of Health i UE badania nad HIV oraz projekty badawcze szczepionek otrzymają zapewne wsparcie ze strony takich grup, jak The Global HIV Vaccine Enterprise.

Według corocznej publikacji The Special Cancer Virus Program, eksperymenty nad ludźmi w zakresie przyczyn powstawania raka oraz w dziedzinie wirusów immunosupresyjnych są zaawansowane i bardzo ważne.

Źródło: activistpost.com/2012/08/aids-like-disease-mysteriously-appears.html