Do bitwy doszło w środę przy ul. Brzezińskiej w Łodzi. Kierujący Fiatem Barchetta zajechał drogę prowadzącemu Seicento.
Ten użył klaksonu.
Z Barchetty wypadł wtedy pasażer i rzucił się w kierunku zdezorientowanego mężczyzny. Pięściami wybijał szyby auta. W czasie napaści miał powiedzieć, że klakson wystraszył jego syna, który prowadził samochód.
Zanim na miejsce przyjechała policja, napastnik odjechał.
Amerykanie, chowając ibn Ladena w morzu, chcieli uniknąć pielgrzymek zwolenników do grobu. Tak naprawdę jednak w Rowie Mariańskim pomieszczą się wszyscy zwolennicy...
Czelabińscy rybacy wyłowili trupa mężczyzny z ranami postrzałowymi głowy...
To się nazywa szczyt ironii - ukrywasz się w górach, w pustynnym kraju, kilkaset kilometrów od brzegu morza, a dopada cię oddział specjalny marynarki wojennej.
Osama musiał się nieźle zasłużyć w kwestii dżihadu - obiecane w Koranie foczki czekały na niego już przed śmiercią.