Jak byłam mała, chodziłam do zerówki to na lekcji religii ksiądz kazał nam rysować ludzi. Jeden chłopiec zaczął używać do kolorowania ludzi czarnej kredki.
Ksiądz: - Dziecko, co ty robisz? Ludzie nie są czarni, ludzie są żółci, ewentualnie różowi czy pomarańczowi, ale nie czarni!
Spotyka się 2 kumpli. Jeden jakiś taki smutny, więc drugi go pyta co się stało.
-Ojciec mi umarł- odpowiada zapytany.
-Ale co się stało??? Jeszcze niedawno widziałem go zdrowego...
-Tak, ale wczoraj uciął sobie palca na pile...
-Przecież od tego się nie umiera?
-No niby nie, ale tak się darł, że trzeba było go dobić...