Carol, ja bym to nazwał siłą przyzwyczajenia, nie przynależności. Jak mu spasują warunki, to zostanie. Sam mam rodzinę w Niemczech i USA, bynajmniej nie płaczą za Polską, bo im tam jest po prostu dobrze, nie mają problemów z językiem, prawo im odpowiada, warunki do życia dobre. Nie naciągałbym tak