Motodrama czyli motoruś się popsuła...
7
288
Płacze bo to motocykl kumpla. A co na to kumpel? "It's OK! It's mean nothing!". I to jest właśnie przyjaźń stulejarze! Żadne "sory bro" ani "tego się już k🤬a nie wyklepie!". Bo przyjaciele są ważniejsi od kasy.
podpis użytkownika
"W miarę posuwania się po osi czasu szansa na przeżycia spada w końcu do zera dla każdego.""Stwierdzenie że zabijasz to co kochasz obowiązuje w obie strony."
"Oto twoje życie mijające z każdą minutą."
Rasael napisał/a:
Płacze bo to motocykl kumpla. A co na to kumpel? "It's OK! It's mean nothing!". I to jest właśnie przyjaźń stulejarze! Żadne "sory bro" ani "tego się już k🤬a nie wyklepie!". Bo przyjaciele są ważniejsi od kasy.
Podpisuje sie pod tym , motop🤬da czy nie chlop sie zalamal bo skasowal koledze droga zabawke. A na niektore komentarze zal az sie patrzy , jak niektorzy na sile probuja zablysnac. Wielcy sadole
Motopedzie hmmm. Typa motop🤬dą totalnie bym nie nazwał. Jechał po pustej drodze nie stwarzając zagrożenia dla nikogo, w pełnym kombiaku + kasku o najwyższej klasie wytrzymałościowej, na najdroższym motocyklu na rynku, który przyspieszenie od 0-300km/h ma w ciągu +/- 13sek, czyli jak Bugatti Chiron.. no ale co ja tam wiem, administracja ma prawo obrażać wszystkich, a jak ktoś powie na drugiego idiota to od razu warny lecą. Ten portal się skończył, w momencie gdy flodzie, jednonogi i motofob zaczęli na dwa baty walić.