Najwidoczniej Lisek trafił na kogoś znacznie silniejszego, Orzełka.
A jak to w naturze bywa, jak inaczej miało się to skończyć?
(Spokojnie, wiem że ten Lis miał być przekąską dla Orła.)
Witajcie,
jak w temacie street food z Korei Północnej. Nie wiem jak skomentować na początku tych ludzi co się błąkają i chyba sami nie wiedzą gdzie mają iść. Wyglądają jakby ktoś im kazał tak zap🤬lać.
Niby taki tam hardcore, a jednak coś tam nagrywać mogą.
W 0:43 sec, akcent ciapacki.
Za każdym razem kiedy zdechnie członek stada to osły zegnają go tak samo. Osobnik który trąca pyskiem i gryzie zmarłego kumpla aby go obudzić to przywódca stada.