Wysłany:
2023-03-16, 21:53
, ID:
6394927
1
Zgłoś
Takie akcje kiedyś to była norma w zawodówkach albo technikach, które przez brak kandydatów rekrutowały największych patałachów w swoje szeregi, byleby się tylko utrzymać. Różnica była taka, że nikt tego nie nagrywał, albo takie akcje zdarzały się rzadziej (jak sławetna akcja z koszem na głowie nauczyciela). Cóż - przygłupy wychowują kolejnych przygłupów i tak to się kręci. Tak było od zawsze, tylko na mniejszą skalę. U mnie w jeszcze w roku 2003/2004 w gimbazie były podobne akcje, gdzie jeden z patologicznych kolegów (choć sam nie pochodził z pato rodziny, ba - rodzina bardzo majętna, tylko jak zwykle mamusia i tatuś bardzo zarobieni, a synek ma wszystko co chce podstawione pod ryj) darł się do nauczycielki od plastyki czy czegoś podobnego, by mu obciągnęła lachę przy aplauzie pozostałych klasowych łebków. Kobita ewidentnie nie panowała nad klasą, dziewuchy gadały między sobą, ktoś łaził po klasie, ten co się darł nawet zabrał nauczycielce dziennik i zaczął sobie oceny wpisywać, no generalnie kabaret, a nauczycielka w końcu wyszła z sali bo się popłakała, a mówię tu o swoim roczniku '90.
Odnośnie dzisiejszych czasów: Na obecną sytuację składa się wiele czynników - pierwszy to taki, ze nauczyciel w szkole właściwie nie ma nic do gadania w kontekście praw ucznia. Jedyne co ma robić, to je respektować, z czego uczniowie korzystają. Podniesienie ręki na ucznia jest traktowane przez system jako porażka nauczyciela i niejednokrotnie kończy się to źle dla niego. Drugi - już ze strony uczniów - lansowanie idiotów na idoli. Nie będę tu pisał "olaboga, nastompił upadek moralny", bo tak p🤬li każde starsze pokolenie na młodsze pokolenie. Bardziej chodzi tu o to, kto teraz jest kreowany na idoli obecnych dzieciaków - patostreamerzy, jakieś dałny prujące mordy na patogalach, po wyrokach robiących siano na takich akcjach, którzy krótko mówiąc pokazują, że bycie debilem się opłaca, bo są z tego profity: szybkie i wcale niemałe. To młodziakom imponuje (z resztą, komu sposoby na szybką kasę nie imponują?). Dzięki agresji i dramom, niekiedy wyreżyserowanym, można zbić całkiem sensowny kapitał, zaistnieć w społecznej świadomości i być rozpoznawalnym. A uczyć się - "a potsoo to komu, a na tso poczebne? Paczta na takiego Amadeusza Ferari czy tam innego Rafatusa, żyjo se dobrze a do szkouy nie chozili. A nikt z nich Billem Gatesem nie jest". Wszystko fajnie, tylko pomijają fakt, że głównym źródłem utrzymania dla takich ludzi są właśnie oni - dzieciaki wysyłające im donejty na streamach i innych e-żebrackich zbiórkach. Trzy - wiek tych łbów: kto z nas mając 13,14 lat się nie śmiał, gdy nauczyciel coś odj🤬, albo nie potrafił opanować klasy? Jest to bardzo głupi wiek, bo różne debilne postawy (rzucanie jakimiś płytkimi tekstami do nauczyciela, pokazywanie jego niemocy, wyzywanie go nierzadko) wtedy zwyczajnie w świecie takim dzieciakom imponują. Cztery - jak to jest, że mimo wszystko w roku 2023 nadal są nauczyciele, którzy potrafią utrzymać w ryzach takich cymbałów i coś im przekazać? Co jak co, ale owa nauczycielka matematyki z filmiku może minęła się z powołaniem? Może właśnie tak, jak przed laty owa nauczycielka plastyki ode mnie z gimbazy, nie nadaje się do tej roli? Albo powinna pokazać im, kto jest kim i zwyczajnie ich usadzić (dla porównania w liceum mieliśmy zajebistą wychowawczynię, która uczyła polskiego i owszem - pozwalała klasie czasem na więcej, nawet na jakąś głupawą polemikę, ale robiła to w inteligentny sposób nigdy nie tracąc kontroli nad klasą. Jeden kumpel tylko raz kiedyś pozwolił sobie na jakieś osobiste wycieczki w stronę jej osoby poczynić na lekcji ot tak - dla jaj, dla rozrywki pozostałych w klasie, po czym - bez wzywania rodziców, bez jakichś skarg do dyra, na forum klasy w tym samym momencie po swoich krzywych tekstach został uprzejmie powiadomiony, że skoro czyni takie coś, najwidoczniej nie nadaje się do tej szkoły, a ona jest w stanie zadbać o to, by najzwyczajniej w świecie go koncertowo up🤬lić. Było to już prawie w klasie maturalnej, wiec też trochę inny wiek, a zmarnowane dwa lata licbazy wtedy rysowały się jako kiepska perspektywa. Kumpel zamknął mordę i zwyczajnie przeprosił przy wszystkich, skoro przy wszystkich też po babeczce pojechał. Wynikało to też jednak trochę z faktu, że babka była naszą wychowawczynią i potrafiła znaleźć z nami kontakt). Pięć - przepychanki na linii rodzice/szkoła. Rodzice uważają, że to szkoła wychowuje dzieciaki, a szkoła odwrotnie. Starzy takich typków zazwyczaj zap🤬lają w kieracie od poniedziałku do piątku, nie mają czasu na nic, nawet na rozmowę z własnymi potomkami i mają wyj🤬e w to, co robią ich dzieciaki a dzieciaki wychowują się same (znajomi, wspólne akcje z nimi etc.) I to nie jest jedynie zmora naszych czasów - tak było od zawsze. Co więcej: swoje skutki zbiera tzw. bezstresowe wychowanie, które na tym polu poniesie zawsze porażkę, bo przez nie mamy kolejne pokolenie idiotów, którzy mają wpojone przez rodziców przekonanie o tym, że mogą wszystko. Sporo wody w Wiśle potem upływa, by jednak im uświadomić że mylą się całkowicie w tej kwestii i zazwyczaj potem, już jako osoby dorosłe, siedzą i płaczą nad swoim losem mówiąc "k🤬a, jaki ja byłem głupi" wykonując jakąś gównopracę.
podpis użytkownika
"...i nawet kiedy umrę, będę mieć zamontowane dwa subwoofery w trumnie."
~Słoń, Bajters