-_BrD_- napisał/a:
@up Powiedz to paru grupom zawodowym, gdzie osiągasz szczyt kariery osiągalny w Polsce i masz pieniądze, które nie starczają na życie, mądralo.
Kogo masz na myśli? Bo nawet kasjerki zarabiają tyle, że spokojnie wystarcza. No chyba, że trzeba mieć najmodniejsze ciuszki, mieszkanie w centrum, srajfona za 5k, 96 par butów i jeszcze brajanka (oby jednego), który to wszystko podwaja. Zresztą trzeba było się uczyć, a nie ganiać całą młodość po remizach, to by płaczu nie było.
Ja jakoś studiuje, i utrzymuje się za najniższą krajową. Nie mam luksusów, ale żyć się spokojnie da. Jeszcze czasem mi nawet coś skapnie na drugi miesiąc. Kwestia tego co kto uważa za niezbędne, a raczej czego się naoglądał w telewizji.
edek.bajzel napisał/a:
Mało wiesz o życiu, a wierz mi, nie piszę o sobie, bo nie narzekam,
niemniej, szczerze życzę abyś nie doświadczył działających w imię prawa, urzędasów, bo
wydymają cię bez płacenia
Oczywiście, w administracji da się utonąć. Jednak nie róbcie z dłużników już takich biednych ludzi, bo grom z nich nabrało telewizorów, lodówek i innych chwilówek nie czytając warunków, a potem zdziwienie, że to nie było za darmo. Dokładnie tak jak ci murzyni wyżej. Niesłusznie skarceni przez ramie prawa przedsiębiorcy, którzy mają płacić horrendalne kary za jakieś drobne niedopatrzenie to naprawdę promil spraw komorniczych. Tyczący się zresztą często milionerów typu stonoga, a nie grażynki która źle rozliczyła się z cebuli w warzywniaku