Wysłany:
2010-05-03, 14:38
, ID:
257132
5
Zgłoś
Sam byłem świadkiem podobnego zdarzenia, kiedyś samochód przejechał mi kota i ten kot najpierw chodził taki otumaniony, ale w końcu padł, a mój pies siedział przy nim do wieczora i nikomu nie dał podejść.