Wysłany:
2013-02-07, 14:29
, ID:
1830067
1
Zgłoś
@up
kelner-najniższa krajowa + napiwki. Tu zależnie od restauracji są 3 opcje:
-zatrzymujesz całość napiwków, a 3% ze swojej sprzedaży oddajesz na kuchnie/bar/pomoc
-napiwki są rozdzielane równomiernie na wszystkich pracowników
-napiwki są używane jak tzw. 'top up' do wypłaty (wtedy uzgadniasz z pracodawcą, jaka jest Twoja godzinna stawka)
barman-najniższa krajowa, lub troszkę więcej (do 9GBP). jeżeli barman w restauracji to masz dodatkowy hajs od kelnerów z napiwków (zalezy też od polityki firmy). ogólnie polecam
kucharz: najgorsza praca pod słońcem. Długie godziny (niekiedy od 9 rano do 12 wieczór), plus mycie kuchni (nie, chłopcy ze zmywaka nie robią wszystkiego). stawki wahają się od 900-1100GBP na ChefDePartie, CommiChef ma ok 1200-1300, SousChef to już pozycja manadżerska: od 19-28tys. rocznie. no a potem HeadChef, co daje od 25 -34 kafli na rok.
Z kucharzami jest tak, że CDP i CC to błahostka, dostajesz pracę i to masz. Dostać SC można tylko jak się zwolni miejsce, a i tak jest ciężko (plus 6 innych CC czychających na tą pozycje). HC to już marzenia na najbliższe 5-6 lat, a może więcej.
Kelner z ambicjami ma łatwiej. na początku minimalna krajowa+napiwki. Jak jesteś dobry to zarobisz więcej niż manadżer. droga awansu: supper/runner - kelner - supervisor - Assistant Manager - Assistant General Manager - general manager. bez doświadczenia zaczynasz na supporcie (polerujesz sztućce, nosisz żarcie), głównie po to, żeby nauczyć się menu, obczaić jak funkcjonuje taka restauracja, rozeznanie. nie powinno zająć więcej niż miesiąc na przejście na kelnera. supervisor to najlepsza fucha - możesz wyciągnąć do 26000GBP na rok, gdzie stawki AM to od 17 do 25tys./rok. AGm z tysiaka więcej. GM to już 32+, i bonusy.
najłatwiejsza praca w restauracji to barman - robisz najmniej, praca jest luźna, fajna i spokojna. zarobki niższe niż wszyscy inny, bo w barach nie napiwkują!
Ogólnie praca w restauracji fajna dla ludzi w przedziale wiekowym od 18-24 lat. Niedogodne godizny pracy i skur***łe Angole są strasznie opokarzające.
wiem co mówię, jestę expertę