Rotary napisał/a:
Przyczepię się do czegoś innego. Skoro sypie wszystkich przypraw po kolei, to czemu ich najpierw nie zmiesza i nie doda raz mieszanki? Wtedy zawsze ta sraka wyjdzie w takim samym składzie.
Bo przyprawia się na życzenie klienta - coś jak „sos łagodny, czy ostry?”, „z chili czy bez?”
A tak w ogóle, to jadłem takie żarcie ze straganów ulicznych w Azji - było rewelacyjne, i nic do kraju nie przywiozłem z powrotem. Chociaż czasami sraka była następnego dnia.