Obrazek
Coś takiego jak wieloletnie skażenie to mit. Ludzie po prostu są zastraszeni i myślą, że ciągle im coś grozi.
Organizowane są wycieczki do Prypeci za 490 złotych, jedzie się pod przykrywką ekspedycji naukowej. Przewodnik biega z licznikiem Geigera. Po wypadzie wszyscy są skanowani i jeśli dotknąłeś czegoś metalowego to rzeczy są palone i czeka Cię bardzo długa kąpiel w jebiącym specyfiku. Z reaktorem nic nie zrobiono, postawiono tylko sarkofag który miał wytrzymać 20 lat, i cały ten syf dalej się tam znajduję. Więc kulturalnie się pytam: co ty jebiesz za głupoty?![]()
Obrazek
Tak prezentuje się obecnie Hiroszima. Coś takiego jak wieloletnie skażenie to mit. Ludzie po prostu są zastraszeni i myślą, że ciągle im coś grozi. A fakt jest taki, że wiele osób na naszej planecie wchłania większe dawki promieniowania, a nawet nie mieli styczności z żadnym wyciekiem.
Najbardziej szkodliwe są pierwsze dni po wybuchu broni atomowej czy wycieku. Zwłaszcza jeżeli skażą najbliższe źródło wody pitnej. W Hiroszimie i Nagasaki najwięcej ludzi zmarło od picia deszczówki w akcie desperacji. Brudnej od pyłu wyrzuconego w atmosferę i silnie napromieniowanej.