Wysłany:
2013-02-16, 22:25
, ID:
1860518
31
Zgłoś
Fakt jest taki, że zarabiając 1500zł nie wyrobisz na żywność, opłaty, paliwo i coś "dla siebie" (żeby się życie nie sprowadzało do "zarabiam na podatki"). Zarabiając £1500... no trzeba coś pisać? I proszę was, nie brońcie ryżego, który p🤬li o tym, że "względem Norwegii czy Szwecji" to my za paliwo płacimy jak za wodę", bo gówno prawda. Nie przeliczając euro na pln definitywnie widać różnicę. Tam da się żyć sensownie za £1000 czy 1000euro, u nas można sobie za 1000zł kupić chleb i margarynę, a jak starczy to worek cebuli, żeby tak suchego chleba nie jeść.
To że ty jeden z drugim zarabiasz przyzwoite pieniądze nie zwalnia cię z myślenia. Są ludzie, którzy muszą się zastanowić nad tym, czy kupić dziecku lizaka, czy odjąć sobie od ust. Ale przecież jest zajebiście. Sukces za sukcesem. I 8 asystentów szanownego vincentego, coby było na kogo wykresy dzielić. Po słupku na głowę...