Imie_jego_44 napisał/a:
Wielu to dziecko skreśliło, a on ratował je wszelkimi dostępnymi metodami i tutaj trzeba podkreślić, to dziecko urodziło się ŻYWE! czyli odniósł sukces.
zabierz je do domu i wychowuj. Uratował i jednocześnie skazał na śmierć w męczarniach, typowo chrześcijańskie zachowanie. Hipokryzja i obłuda. Ale czego się spodziewać po ludziach, którzy palili innych na stosie ...
nikomu nie wypada życzyć takiej tragedii, ale widać Wam - jak najbardziej. Najlepiej decydować o pewnych sprawach, jeżeli nas nie dotyczą.
Ciekawe co by było, gdyby strażak-ateista odmówił gaszenia pożaru kościoła?