Jestem użytkownikiem tego forum od jakiegoś czasu, rok, dwa... nie wiem.. Konto w zasadzie służy mi tylko do zaglądania na harda. Zawsze gdy oglądam jakiś filmik czytam komentarze i pogłębiam swoją wiedzę na temat absurdu jakim może być przesiąknięty człowiek. Nigdy nie wdaję się z tymi ludźmi w dyskusję a na forum mam prawdopodobnie 0 postów. Widzę mnóstwo idiotów którzy wykorzystają każdą okazję do tego żeby się wzajemnie powyzywać. Wcale nie chodzi tylko o tzw. gimbusów bo często pojawiają się ludzie w wieku 30 lat którzy swoim poziomem reprezentują podstawówkę. Skąd się to bierze? Dlaczego ich zasób słownictwa jest porównywalny z dresem który został "zaproszony do suki... eee... radiowozu...". Załóżmy że przez otoczenie w jakim się ci ludzie wychowują/wychowywali. No dobra, a skąd się bierze takie otoczenie. Przeciętny słuchacz metalu i rocka taki jak ja powie że od idiotycznej subkultury rapu i hiphopu, która sama w sobie może nie byłaby tak idiotyczna gdyby nie przyczyna ich istnienia - rap i hiphop. Sądzę że to nie pojedyńczy przypadek z mojego miasta że chodząc do gimnazjum czy liceum widuje się młodzież (i w tym drugim przypadku także tzw. dorosłych z nazwy) którzy w 80% to osoby ubrane w za duże dresy z napisem Stoprocent "bujające się" w stadach, które "ustawiają się" na szluge na każdej przerwie. Spotkanie kogoś kto ma na sobie skórę i czasem zakłada glany wiąże się z uśmiechem na ustach nawet jeśli o tej osobie nie wiemy, bo ta samym wyglądem wzbudza u nas większy szacunek niż tempy dres.
Dlaczego tak jest?
Dlatego że dres kojarzy mi/nam(sądzę że nie jestem sam) się z idiotycznym wierszykiem z podkładem w którym zwrot JP jest spójnikiem. Dlaczego więc dres kojarzy się z tempą muzyką? Bo to ona się wypromowała wśród zacofanych dzieciaków dla których była po prostu prosta do zrozumienia, albo fajnie było się pochwalić kolegom nowym słownictwem. Dlatego teraz ktoś powie "rap", a ja pomyślę Peja, Firma. Dlaczego nie mogę pomyśleć o banalnym tekście piosenki Sydneya Polaka który spiewał o tym jak otwiera wino ze swoją dzieczyną, albo Yaro który mówił o rowerach stojących na polu. Czy ta muzyka kogoś krzywdziła? Nie. Natomiast współczesna krzywdzi mnie jako Polaka który widzi jak jego naród staje się coraz bardziej zacofany, dlaczego ludzie fascynują się szarymi blokami między którymi ktoś komuś obił mordę, z zazdrości? Jeśli jest faktycznie jakiś raper który miał trudne życie i jego sposobem na przetrwanie jest przelewanie swoich smutnych wspomnień na papier za pomocą ostrych słów nikt nie może mu zabronić ale dlaczego sięga po to czternastolatek który nie ma o tym pojęcia.
Do czego zmierzam.
Przedstawiłem swoje pojęcię na temat tej "muzyki" nie na podstawie obserwacji działajności raperów lecz na podstawie tego co widzę wśród ludzi którzy mnie otaczają i którzy słuchają tego typu kawałków. Przyznam że nie mam zielonego pojęcia o rapie i hip hopie. Zawsze kiedy ktoś próbował mi pokazać któryś ze swoich ulubionych kawałków ja wiedziałem że będzie to coś czym się brzydzę i z góry skazywałem to na porażkę w moich oczach. Ale jako osoba ambitna i ciekawa świata zajrzałem do tego tematu sądząc że będzie to kolejna wtopa, hh na gitarze, ok zerkne, sam gram na elektryku i to zawsze nowa wiedza. Film ok. Lecz co z komentarzami. To czego się spodziewałem. Banda wychowanków tempego rapu wyzywa się i próbuje bronić tej muzyki mówiąc że raper więcej wie od życiu ode mnie czy od ciebie. Wiesz skąd wie więcej? Bo nie skończył podstawówki i musiał zap🤬lać żeby przeżyć, ojciec go bił a matka była prostytutką. I co. Wyszedł z tego. OK. Ale chcesz być taki jak on? Można mieć inne autorytety.
Jednak czytając komentarze dostrzegłem pewien post który może zachwiać moje twarde poglądy. Otóż zobaczyłem trzy linki, które mimo niechęci otworzyłem. W jednej pewien człowiek mówił o polsce którą kocha i jej nigdy nie opuści. Co było dla mnie największym zdziwieniem nie było tam żadnej wzmianki o policji. Jeden z kawałków natomiast nabijał się z nieumiejętności posługiwania się językiem polskim internautów co mnie szczerze rozbawiło mimo że to znienawidzony rap.
Dlaczego więc ja nic nie wiem o TAKIM rapie który potrafi dać do myślenia ale o poważnych rzeczach i w poważny sposób, i bez umiejętności posługiwania się k🤬ami, albo o takim który będzie dla mnie zabawnym. Powiecie że dlatego że dlatego że jak już wcześniej mówiłem nie mam zielonego pojęcia o tej muzyce. No tak, ale szukając igły w stogu siana każdy się wkońcu niechęci.
Dlatego proszę was, jeśli jest tutaj więcej słuchaczy rapu którzy potrafią przekazać mi coś wartościowego, i tych którzy znaleźli juz tą igłę, podzielcie się tym, bo wzbudziło to moją ciekawość i chęć rozwinięcia wiedzy w zakresie tejże muzyki. I serdecznie dziękuję użytkownikowi Tytanowy Janusz którego post skłonił mnie do wypowiedzenia się wsród tych z którymi nigdy nie chciałem się wdawać w dyskusję.
I tak większośc gimbusów tego nie przeczyta więc czuje się ubezpieczony od wszelkich wyzwisk