Jak byle w wojsku i pierwsze warty mieliśmy to trepy i starzy mówili nam że jak strzelimy do kogoś to dobić udusić cokolwiek by był tylko trup bo najmniejszy przypal a z trupem można tak zatańczyć że wyjdzie na intruza itd
Najlepsza opowieść którą słyszałem od pograniczników: inżyniery rozchylają pręty tego płotu lewarkami samochodowymi. Jeden taki rozgiął, chciał przejść, ale lewarek wyskoczył (na polską stronę), pręty odsprężynowały tak, że beżowemu została po polskiej tronie tylko głowa.
Lewarek, przypominam, po polskiej stronie.
Co zrobili pozostali z grupy z tak uwięzionym towarzyszem? Zgadnijcie...
Jak przyjechali nasi, to na początku się śmiali. Jak już czwarty zapinał kolegę, to im się go żal zrobiło i zaczęli ich odganiać. NA ci nie chcieli odpuścić. Nawet psikanie gazem niewiele pomagało, a ten uwięziony już był ledwo żywy. W końcu nasi podnieśli ten lewarek, rozgięli pręty i wepchali mu głowę na tamtą stronę.
Tacy koledzy to skarb...
Gdyby PIS nie wybudował tego płotu, to żołnierze i SG mieliby 300x więcej roboty. A POlaczki wybrali sobie 15.X.23 ludzi do rządzenia, którzy głosowali PRZECIW budowie. Mamy chyba najgłupsze w UE społeczeństwo...