@Bongman @reszta walczacych z szerszeniami
Ciekawa sytuacja, bo ja też 2 lata temu na wakacjach miałem z nimi w domku letniskowym niezłe utrapienie. Jednak szybko udało nam się znaleźć bardzo dobry sposób, mianowicie ogień

. Jedna z dziewczyn miała lakier do włosów, a zapalniczek było pełno. Miotaczem ognia z tych elementów ciężko spalić coś większego ale skrzydełka tych drani znikają w pół sekundy. Całego nie ma co palić, ale wykończenie szerszenia jak już leży na podłodze i może co najwyżej za wami biegać to nie problem