sothis napisał/a:
Hmm....nie znam sie, więc sie wypowiem.
Nie jest tak, ze każdy ma inne słabe punkty i różnorodność (tak jak i różnorodność rasy i kultur zdrowego, francuskiego społeczeństwa) utrudni atakującemu wyspecjalizowaie sie w jakimś typie ataku?
Dokładnie tak jest. W demokracji decydentem jest społeczeństwo, więc jako pierwsze dostaje cios. Hippisi, crack, pacyfa, lgbt, tiktok i inne środki niszczące siłę żywą. Taki atak trwa lata. Dopiero później następuje atak kinetyczny, gdzie przeciwnik jest niemal bezbronny. Wtedy nawet słaby, lecz zdeterminowany kraj jest w stanie podbić teoretycznie silniejsze państwo.
Taki scenariusz realizowany był w większości konfliktów w XX wieku.
A jeśli chodzi o militaria, to nie ma znaczenia czym atakujesz, musisz to tylko szybko odtwarzać. Tak było z onucami, AK-47, Siergiejem, T-34, a dziś CH-101, Bayraktar czy dronami Baba Yaga.