Wysłany:
2011-12-21, 16:38
, ID:
891671
2
Zgłoś
Jedzie karawan, wypadają zwłoki, karawan pojechał zwłoki zostały, nadjechała osobówka i przejechała po zwłokach, gość się zatrzymał z myślą "zabiłem człowieka", wziął zwłoki na plecy i przerzucił przez pobliski mur.
Pech chciał, ze to była jednostka wojskowa, wiec wartownik..."stój służba wartownicza, kto idzie ???"
I puścił serię przez brzuch, podszedł i...."O kurcze zabiłem człowieka"
Długo nie myśląc, przerzucił ciało przez mur na ulicę.
Nadjechała kolejna osobówka i kobieta za kierownicą, przejechała naszego denata.
"O Boże pomyślała" wzięła zwłoki na tylnie siedzenie i zawiozła do szpitala.
A ze miała wyrzuty sumienia to czekała pod salą operacyjną, po 2 godzinach wyszedł pijany lekarz i oznajmił, bełkocząc:
"Miała Pani szczęście, ze trafiła na mój dyżur, ......BĘDZIE ŻYŁ !!"