Był wyrok, gdzie skazano przekraczającego prędkość, a nie wymuszającego. W tym przypadku wg mnie powinna być współwina.
Według mnie orzekanie winy na podstawie 'kto miał pierwszeństwo' jest wybiórczym traktowaniem prawa, które jedynie ma ułatwić pracę bezmózgich sędziów do określenia kto jechał drogą z pierwszeństwem.
Wystarczy prosty zapis w prawie: 'Przekraczający dopuszczalną prędkość ponosi odpowiedzialność za ewentualne skutki zdarzenia.'