Wysłany:
2013-11-06, 12:43
, ID:
2643457
Zgłoś
Ja tak kiedyś kumplowi dupę uratowałem w Tychach. Akurat jechałem jako pasażer i zauważyłem, że radiowóz wyjeżdżający z osiedla coś nie ma zamiaru się zatrzymać i tylko dzięki mojemu krzykowi udało mu się uciec na zatoczkę dla autobusu. Oczywiście kogutów nie mieli, tak samo jak ci z filmu.