Po pierwsze primo coś mi się wydaje, że kontrola mogła się skończyć cofnięciem uprawnień i dla tego gościu się nie zatrzymał.
Po drugie primo w związku, że pojazd poruszał się ze znaczną szybkością po dokonaniu pomiaru prędkości funkcjonariusz musiał dynamicznie wejść na jezdnię celem zatrzymania pojazdu. Na koniec policjant latarką nie rzucił tylko w czasie macnięcia ręką celem zatrzymania pojazdu latarka mu się wyślizgnęła.
No i po trzecie primo na miejscu policjanta wsiadł bym w radiowozu zatrzymał i zajeb....ł chu...aj który mógł mnie potrącić w trakcie wykonywania obowiązków....
P.s
Nigdy nie przestanę się dziwić idiotom którzy nagrywają swoją głupotę i jeszcze to publikują