Aż się łezka w oku zakręciła.
Swoją WSKę kupiłem za hokejówki i flaszkę a hokejówki za paczkę czerwonych sobieskich (takie fajki kiedyś były). Że ja się gdzieś na tym nie zabiłem

Miało się naście lat i jakoś do życia nie były potrzebne prawo jazdy, czy dowód rejestracyjny
Takie sprzęty, nawet zwykłe romety, komary czy jawki miały coś w sobie, nie to co teraz, te chińskie odkurzacze z marketu za pieniądze od rodziców.
Mega pozytywny materiał, leci piwo!