Gwoli ścisłości to fali jako takiej nasze roczniki nie odczuły.
Prawdziwe wojsko i fala to lata kiedy w syfie siedziało się 2 lata.
Wtedy najwięksi twardziele srali w kącie a inni płakali mamusi na przepustce.
Ale co jak co w syfie nigdy fajnie nie było.
Ale tak jeszcze do tematu że to niby takie fajne:
Moich dwóch kolegów wylądowało w psychiatryku po misji. Mają żony i dzieci tylko te żony i dzieci z nich już nic nie będą nigdy mieć.
Jeden po powrocie powiedział mi tylko tyle " Jak zobaczysz dziecko na polu minowym i nie będziesz mógł mu pomóc to zrozumiesz".
Zobaczyć martwego kumpla z którym spałeś w jednym pokoju to też nie za fajna sprawa.
Tak więc wojsko to nie jest taka super sprawa jak się większości wydaje.
Może owszem teraz w kraju żołnierze siedzący w jednostkach biorą kasę za nic ale nigdy nie znasz dnia ani godziny.