W wodzie bardzo trudno zbić szybę. Masz ograniczona prędkość przez opór wody + w wodzie inaczej zachowuje się szkło jeśli chodzi o pękanie. Polecam zbijak mamba.troche większy od breloka i jest sprężynowy. Dociskasz do szyby i zbita.
też kupiłem wybijak tego typu i mam nadzieję go nigdy nie użyć, ale sprawdzalem go i dziala dobrze. W kazdym razie tak mi się coś wydaje, ze lepiej nie zbijać szyby jeśli mamy jeszcze sporo powietrza w kabinie, a auto juz cale pod wodą wlasnie z racji tych odłamków, ale fajnie jak by wypowiedzial się ktoś z doświadczeniem
Z całym szacunkiem, pewnie nie jeździłeś nowym LC. Gdyby Nadleśnictwo bardziej szanowało pracowników zamiast znajomych królika, wyciągałbyś grzybiarzy za pomocą tego, który po odliczeniu podatku VAT kosztuje grosze:
Fajna dyskusja tu wynikła. Może komuś uratuje życie. Sam jestem ciekaw co dokładnie należało by wtedy zrobić a czego unikać.
Nawet na sucho trudno zbić szybę siedząc w aucie. Wiadomo - całe drzwi są mocno dociskane przez ciśnienie wody. Wg eksperta: siedzieć prawie do końca i energicznie otworzyć okna, tylko tak można się wydostać.
Masz 100 % racji tym razem. Mój błąd. Na usprawiedliwienie dodam że jeżdżę nadal klasykiem 4x4 z '99 i mam korbki ...
Ps. A z tym wybijaniem szyby od środka to bym zrobił zawody z kumplami na szrocie. Ciekawe ilu by wyszło mając tylko to co w aucie i mało czasu ?
Nawet na sucho trudno zbić szybę siedząc w aucie. Wiadomo - całe drzwi są mocno dociskane przez ciśnienie wody. Wg eksperta: siedzieć prawie do końca i energicznie otworzyć okna, tylko tak można się wydostać.
W wodzie bardzo trudno zbić szybę. Masz ograniczona prędkość przez opór wody + w wodzie inaczej zachowuje się szkło jeśli chodzi o pękanie. Polecam zbijak mamba.troche większy od breloka i jest sprężynowy. Dociskasz do szyby i zbita.