Wysłany:
2012-08-18, 18:25
, ID:
1342964
6
Zgłoś
propo wieśniaków z Warszawy, to sam takim jestem jeśli czepiać się szczegółów. przyjechałem na studia z małej mieściny, raczej cięzko byłoby studiować medycynę na prowincji. ale akurat nie uważam się za wieśniaka, wszystko zależy od podejścia. nie chodzę w rurkach, nie noszę modnych ciuchów i jak wracam do domu to nie opowiadam jaka to warszawa bogata i światowa. trzeba przyznać, warszawa to wiocha, zresztą jak każde Polskie miasto. jedne są łądniejsze inne brzydsze ale w porównaniu z europejskimi metropoliami wypadają blado. a co do kultury w warszawie to różnie bywa, mi jak do tej pory nikt nie odmówił pomocy, za to w Krakowie starsza pani kazała mi sp🤬*lać jak zapytałem o drogę. nie ma miast idealnych.
ok, wyżaliłem się to teraz możecie hejtować