Zasada jest prosta na takich "rajdowców". Tutaj zabieranie prawa jazdy, nawet dożywotnio nic nie daje, sam znam osobiście jedną osobę, co całe życie jeździ bez prawa jazdy i dwa razy w życiu go zatrzymali, po prostu profilaktycznie jak sobie wracał z trasy, dostał jeden mandat 500zł, potem po kilku latach znów 500zł, a i tak jeździ do dziś... Na takich kierowców jest tylko jeden sposób, powinna zostać stworzona baza takich kierowców, którzy utracili prawo jazdy z dokładnym opisem, za co stracił prawko itd. Każdy człowiek powinien mieć dostęp do takiej bazy danych, oraz o co mi chodzi. Taki człowiek, który stracił prawo do prowadzenia wszelakich pojazdów, nie może kupić samochodu, żadna ubezpieczalnia mu nie da oc na jego samochód. A każdy sprzedawca samochodu powinien sprawdzać człowieka w tej bazie o której mówię, jeżeli mu wyskoczy taki pan, to samochodu nie może mu sprzedać. A jeżeli by to nawet zrobił, to wtedy karać sprzedawcę grzywną np. w postaci za tyle ile sprzedał samochód, tyle musi oddać. I podobna zasada powinna działać w przypadku pożyczania samochodu, że np. taki szajbus pożycza samochód od kumpla, w razie złapania go, sprawdzają po numerach do kogo należał samochód i właścicielowi grzywnę wlepić za to, że udostępnił pojazd takiemu kierowcy. Wiem, że to skomplikowany system, ale jeżeli powoli by się go wprowadzało w życie i stworzyło bazę danych dostępnych online dla każdego, to faktycznie tacy kierowcy mogliby znikać z ulic. Ponieważ mieli by zakaz nie tylko na posiadanie prawa jazdy, ale także zakaz kupna samochodu, oraz wykupienia OC, a tym co złamią to prawo lub udostępnią, pożyczą samochód, to ich karać. Kiedyś wpadłem na taki pomysł, bo ciągle w tv słyszy się o wypadkach. Według mnie to byłby dobry system, a co Wy o tym sądzicie? Dałoby radę takie coś wprowadzić? I czy by miało to szansę funkcjonować jak należy i czy by odniosło sukces?