Widac ze to nie opetator siedzi w kabinie, weze od lyzki pozrywal zaraz przy pierwszym uderzeniu + za blisko podjechal pod budynek nie mogl sie dobrze zlozyc i narazal maszyne i siebie na uszkodzenia, najpewniej jakis bidowlanoec z wykonczeniowki nie dostal rozliczenia za kontrakt.
Nie ublizajcie operatorom