Trzysta sześćdziesiąt na publicznej drodze

Taki manewr zdarza się raz na milion poślizgów.

"Aaltonen, to nie tylko efektowna sztuczka, to także skuteczne wyjście z poślizgu poprzez obrót, gdy nie ma już czasu ani miejsca, by wyciągnąć samochód gazem, bo kontra była spóźniona. Może zdarzyć się następująca sytuacja: jedziemy drogą i podczas omijania jakiejś przeszkody wpadamy w poślizg. Samochód obraca się, ale na szczęście nie wpadamy do rowu. Stajemy w poprzek na środku drogi. Mamy niestety zgaszony silnik, bo w stresie nie wcisnęliśmy w porę sprzęgła. W takiej sytuacji motor nie chce od razu zapalić, poza tym ponowne uruchomienie go to i tak strata kilku sekund. Jadący za nami samochód nie jest w stanie wyhamować i uderza w nas. Później kolejny. Tak powstaje karambol, często pokazywany w telewizji. Jeżeli zrozumiemy mechanizmy, które rządzą prowokowanym wykonaniem Aaltonena i wytrenujemy ten manewr, to do wypadku nie dojdzie, bo szybko i sprawnie odjedziemy z miejsca zdarzenia." - źródło internety

Miałem podobną sytuację jakieś 3 tygodnie temu, ale w poślizg wpadłem na lodzie przy temperaturze 1.5 C. I nie zrobiłem 360, tylko 90 do lewej i z powrotem 90 do prawej i jakoś potem cudem ustabilizowałem. Machałem kierownicą jak poj🤬y. Gdyby ktoś jechał z naprzeciwka miałbym czołówkę. Mimo to bardzo niewiele brakowało, żebym skasował auto. Ogólnie stwierdziłem, że gdyby nie gry, to bym nie był w stanie z tego wyjść, bo wcześniej tylko w grach wpadałem w poślizg i tam się nauczyłem kontroli.

@johnnyy - dokładnie tak miałem. Kamerkę miałem wyłączoną niestety.