Szczerze wolę zadawać się z palaczami trawki (nie z takimi jak Pan Ciapek z nagrania) niż z chlejusami i imprezowiczami weekendowymi.
Z palaczem chociaż idzie pogadać, pośmiać się i ogólnie atmosfera jest luźna.
Dla wielu osób staje się to częścią życia, bo nie ma nic cudowniejszego niż wieczorny dymek po robocie albo ciężkim dniu.
Wystarczy umieć korzystać i nie być ograniczonym umysłowo.
Pozdro