outsidethebox86 napisał/a:
Hej kobieto jeśli już
Mam nadzieję, że chociaż ubezpieczony miałeś lapek, mojemu ziomkowi ubezpieczalnia oddała pełną kwotę za rower.
Pardon, nie zwróciłem uwagi na płeć.
No niestety ubezpieczenia nie było i sprzęt przepadł ale jakoś przebolałem te parę tysięcy. Szczęście w nieszczęściu że na laptopie nie miałem wielu osobistych danych a dysk ze zdjęciami leżał zaraz obok na parapecie i typ go nie zauważył.
Tak czy siak parodia jak z akademii policyjnej.