Kolega z wojska który przed trafieniem do nas był w Marynarce Wojennej mówił że podczas szkolenia już na samym początku uczono ich opanować ten odruch kurczowego ściskania liny.
Wbijano im do łbów że zamiast uratować,wykonać zadanie lina wp🤬l i ich do morza i siema Neptun.
O ile w dobrą pogodę są szanse wyciągnąć takiego "pociągniętego" z wody co w sztorm,podczas działań bojowych już nie bardzo.