Aleo napisał/a:
Kot. Czas: co najmniej rok. Przyczyna: nie da się precyzyjnie określić bez szczegółowych oględzin
Tak, jestem pato.
Ty na tą działkę raz na 10 lat chodzisz? Tam musiało dobrze j🤬 jak się rozkładał.
Niekoniecznie musiało j🤬. Swego czasu zauwazyłam pewna ciekawostke - przy odpowiednich warunkach - czyli przede wszystkim - cień i w miarę sucho (w miarę - bo chodzi o rozkład, a nie mumifikacje) no i odpowidnia wentylacja - to trupa nie czuć praktycznie w ogóle - do momentu gdy się go nie ruszy.
Co do przyczyny zgonu - że konał w męczarnaich i stąd otworzony pysk - bzdura. Żuchwa wisi sobie na zawiasach - do jej obsługi służą mięśnie i więzadła - do tego, żeby japa była otwarta wystarczy, że nie zostanie zamknięta po oddechach agonalnych. Część roboty robi grwatitacja, resztę - rozkład, gd tkanki pod wpływem odwodnienia się kurczą