Taka sytuacja na poddaszu
6
90
1................d
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
No niby czaszka podobna do kociej ale patrzcie na zębiska. Kot takich grubych kłów nie ma. Łapy też się nie zgadzają. Gdyby pojadł trutki to by się nie wp🤬lał między deski, bardzo możliwe że zaklinowanie między deskami była przyczyną śmierci. Kot by tak nie zj🤬, kot domowy się przeciśnie przez szparę nawet trochę węższą od c🤬y Marty Linkiewicz.
Nie mam j🤬iutkiego pojęcia co to jest, choć jeśli działka jest niedaleko lasu to obstawiałbym rysia .
Nie mam j🤬iutkiego pojęcia co to jest, choć jeśli działka jest niedaleko lasu to obstawiałbym rysia .
LabiaBiter napisał/a:
To jest raczej kot, który sp🤬alając przed czymś co chciało go oj🤬 zaklinował się między deskami. To coś mając go jak na widelcu zaczęło op🤬lać na żywca od dupy-strony (dlatego brakuje tylnych części ciała).
Ciekawy okaz.
Pytanie brzmi, co go tak oj🤬o?
no to teraz zaczynam się martwic :/
1................d
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
r061071 napisał/a:
up rysiek to moze byl twoim przodkiem /k🤬a rys ja p🤬le dobrze ze nie łos
A widzisz. Mój dziadek Ryszard miał na imię. I faktycznie może i tylko może był moim przodkiem bo babcia grzeczną kobietą ponoć nie była
Chciałeś być złośliwy a trafiłeś w punkt cycku
LabiaBiter napisał/a:
To jest raczej kot, który sp🤬alając przed czymś co chciało go oj🤬 zaklinował się między deskami. To coś mając go jak na widelcu zaczęło op🤬lać na żywca od dupy-strony (dlatego brakuje tylnych części ciała).
Ciekawy okaz.
Pytanie brzmi, co go tak oj🤬o?
Jak najbardziej sensowna hipoteza. Lis byłby zdolny do oj🤬ia kota. Jeśli to kot. Ale c🤬j wie czy to kot.
Aleo napisał/a:
Kot. Czas: co najmniej rok. Przyczyna: nie da się precyzyjnie określić bez szczegółowych oględzin
Tak, jestem pato.
Ty na tą działkę raz na 10 lat chodzisz? Tam musiało dobrze j🤬 jak się rozkładał.
na licho co tam wchodzę(zimą wcale), bo schodów brak. Stare budownictwo, po dziadku jeszcze. No i okien brak z jednej i drugiej. Przewiew non stop
