
Na łączną karę trzech lat i dziewięciu miesięcy bezwzględnego więzienia skazał w poniedziałek Sąd Okręgowy w Nowym Sączu 62-latka, który wykorzystał seksualnie 15 dziewczynek w wieku od 8 do 13 lat.
W trakcie śledztwa mężczyzna nie przyznawał się do winy. Podczas pierwszej rozprawy w poniedziałek przed sądem oskarżony przyznał się do zarzucanych mu czynów. Sąd tego samego dnia ogłosił wyrok.
Prokuratura oskarżała Stanisława B. o to, że w okresie od kwietnia do października 2011 r. w kilku miejscowościach okręgu nowosądeckiego dopuścił się zgw🤬cenia sześciu małoletnich dziewczynek, oraz o dopuszczenie się przestępstw w postaci innych czynności seksualnych na szkodę ośmiu małoletnich dziewczynek. B. był również oskarżony o naruszenie nietykalności cielesnej innej ze swoich małoletnich ofiar. Prokuratura wnioskowała o karę pięciu lat pozbawienia wolności.
Śledczy uznali, że w chwili popełniania przestępstw 62-latek miał "znacznie ograniczoną zdolność rozpoznania ich i pokierowania swoim postępowaniem", dlatego sąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary. Stanisław B. ma poddać się leczeniu zaburzeń seksualnych.
Stanisław B. został zatrzymany 27 października 2011 r. i osadzony w areszcie.
Wyrok nie jest prawomocny. Ze względu na dobro pokrzywdzonych dzieci rozprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami.
Sąd w Sankt Petersburgu wydał pierwszy w historii Rosji wyrok za propagowanie homoseksualizmu. Nikołaj Aleksiejew, założyciel organizacji obrońców praw mniejszości seksualnych musi zapłacić grzywnę w wysokości 5 tysięcy rubli, to jest równowartości około 500 złotych.
Prawo zakazujące propagandy homoseksualizmu i pedofilii zostało uchwalone przez władze Petersburga 30 marca. Obrońca praw mniejszości seksualnych Nikołaj Aleksiejew postanowił na własnej skórze sprawdzić jak działają nowe przepisy i zorganizował pikietę przed petersburskim ratuszem.
12 kwietnia został zatrzymany przez policję i oskarżony o propagowanie homoseksualizmu. Jak sam przyznał - teraz gdy został ukarany będzie odwoływał się sądów wyższej instancji aby dowieść niezgodności lokalnych przepisów z rosyjską konstytucją.
Jeszcze dalej chcą pójść w tworzeniu prawa władze Moskwy. Trwają prace nad uchwaleniem przepisów zakazujących jakiejkolwiek propagandy seksu.
W obronie petersburskich homoseksualistów stanęła gwiazda rocka Madonna. Piosenkarka zapowiedział, że podczas swoich sierpniowych koncertów w Rosji będzie przypominała władzom Federacji, że - ograniczając prawa mniejszości seksualnych łamią podstawowe prawa człowieka.
Pięciu mężczyzn zostało skazanych za samosąd w woj. zachodniopomorskim. W sierpniu ubiegłego roku zaatakowali recydywistę, który brutalnie pobił ciężarną mieszkankę wsi Mielęcin. Napastnicy przyznali się do linczu i dobrowolnie poddali karze. Jeden z nich - wcześniej już karany, trafi do więzienia na 3 miesiące. Pozostałym czterem sąd zawiesił taką samą karę na 3 lub 4 lata.
Wielokrotny recydywista wszczynał awantury i bijatyki za każdym razem, gdy wracał na wolność. W sierpniu ubiegłego roku 57-latek pobił ciężarną kobietę. W jej obronie stanęli mieszkańcy, którzy zaatakowali recydywistę. Pięciu z nich usłyszało prokuratorskie zarzuty.
Stefan B. terroryzował mieszkańców Mielęcina przez kilka lat. Recydywista był karany głównie za kradzieże i włamania. Za kratkami spędził w sumie kilkanaście lat.
W kwietniu 2010 roku 57-latek został zatrzymany za groźby. Sąd skazał go na 15 miesięcy więzienia. W lutym ubiegłego roku został zwolniony z aresztu, po czym zniknął. Wydano za nim list gończy. Trzy miesiące później został doprowadzony do więzienia. Jednak już na początku sierpnia ubiegłego roku został przedterminowo zwolniony do domu.
Na kary dożywotniego więzienia skazał Sąd Okręgowy w Łodzi dwóch młodych mężczyzn oskarżonych o dwa okrutne zabójstwa. Trzeciego z oskarżonych, który w chwili zbrodni nie miał ukończonych 17 lat, sąd skazał na 25 lat pozbawienia wolności.
Niespełna 20-letni obecnie: Krzysztof L. i Bartosz C. skazani zostali na dożywocie. Sąd zdecydował także, że obaj będą mogli wyjść z więzienia dopiero po 35 latach. Najmłodszy z nich niespełna 18-letni Mariusz K. został skazany na 25 lat więzienia. Będzie mógł z niego wyjść dopiero po 20 latach.
Cała trójka została oskarżona o zabójstwo 16-letniego kolegi. Zamordowali go, bo chcieli zobaczyć, jak umiera człowiek. Dwaj starsi ze sprawców odpowiadali także za zabójstwo 32-letniego sąsiada. To zabójstwo miało być "prezentem" na 18. urodziny jednego z nich. Wyrok nie jest prawomocny.