#wyrok

Zabawa Sylwestrowa

m................0 • 2013-07-27, 22:57
Just got out of prison after attacking a man on New years eve;
excuse me for getting nervous while an Arab was counting down from ten.

Więzienie za gram marichuany

Vof2013-07-25, 10:32
"Siedziałem w celi z mordercą" – wywiad z Pawłem Falkowskim, skazanym na rok więzienia za posiadanie jednego grama
Przez pobyt w więzieniu Paweł osiwiał, stracił pracę, dziewczynę i niektórych znajomych. Jego sprawa kosztowała podatników około 30 tysięcy złotych. Za co siedział? Za posiadanie jednego grama marihuany. Teraz jest już na wolności, choć wolnością ciężko to nazwać. Ma na nodze elektroniczną obrożę.



W niedawnej debacie telewizyjnej poseł Solidarnej Polski Andrzej Dera powiedział, że "nie zna nikogo, kto siedziałby w więzieniu za posiadanie jednego grama marihuany". Wygląda na to, że posłowie, którzy mają konstruować prawo w naszym kraju nie wiedzą jaka jest rzeczywistość.

Z chęcią poznałbym pana posła z Pawłem Falkowskim. Paweł jest członkiem ruchu i kościoła Rastafari, w warszawskich klubach znanym DJ-em muzyki reaggae. Jest człowiekiem pokojowo nastawionym do świata. Z powodu swojej sprawy stracił dobrze płatną pracę, a w więzieniu osiwiał. Jego rozprawa i więzienie kosztowała skarb państwa 30 tysięcy złotych

Tak – palił marihuanę. Raz policja znalazła u niego pół grama i dostał wyrok w zawieszeniu. Za drugim razem znaleziono u niego znów pół grama. Dostał drugi wyrok i po jakimś czasie bilet do więzienia. Odwołał się, ale nie pozwolono mu poczekać na wolności do odwołania. Mimo że mógł do tego czasu stawiać się regularnie na komendzie policji, został doprowadzony do aresztu.



Z Pawłem spotykam się w jego domu. Choć wyszedł już z aresztu, to przez resztę kary musi mieć założoną na nogę elektroniczną obrożę. Połowę doby musi spędzać w domu. Wystarczy, że wyjdzie w tym czasie z mieszkania i mogą być problemy. I to poważne, bo w przypadku, gdyby zdecydowano się odebrać mu obrożę, Paweł będzie musiał odbyć od początku cały wyrok – rok więzienia.

Resocjalizowali cie?

Co robili? Człowieku – policjant, który mnie zatrzymuje mówi, ze to jest bez sensu, że posiadanie jest karane i muszę iść do aresztu. Potem mówi mi to samo wychowawca i psycholog. A jeden z lekarzy dodaje, że sam sobie czasem lubi zapalić. O jakiej resocjalizacji my mówimy? Człowieku to brzmi może jak żart, bo ja też wiem, że wszyscy palą jointy, ale ja się przez to szarpię z prawem od 5 lat, bo wtedy pierwszy raz mnie złapali!

Pięć lat moim motywem przewodnim jest to, czy mnie przypadkiem nie
wsadzą. Teraz z kolei muszę się pilnować, żeby mi nie odwiesili wyroku. Nie mogę zgodnie z swoim sumieniem mieć swobody wyznania, co gwarantuje mi konstytucja, nie mogę mieć też własnego zdania o zaistniałej sytuacji, nie mogę też mówić, że palenie nie jest złem, bo liczy się stosunek w moich papierach.

Datę wyjazdu "tam" pewnie do dziś pamiętasz...

29 listopada 2011 roku. Zapamiętam do końca życia. Przywieźli mi do domu pralkę, bo wymieniałem na nową. Już miałem wychodzić z dziewczyną na bazarek po kurtkę i wtedy przyszła policja. Zabrali mnie prosto do aresztu, tam dostałem cały pakunek swoich rzeczy, czyli przybory higieniczne, kurtkę, wszystkie takie najpotrzebniejsze rzeczy. Przeszukali mnie (intymnie również) zabrali mi wszystko co miałem i wsadzili mnie do celi.

Jak się przedstawiłeś?

Że siedzę za niewinność i że nie trafiłem tutaj na występy artystyczne, ale odsiedzieć swój wyrok i nic poza tym mnie nie interesuje. Tam musisz być twardy, najlepiej trzymać się z boku.

Pierwsza noc jest chyba najgorsza?

Tak, zdecydowanie najgorsza. Od tego momentu czas płynie inaczej. Minuty jak godziny, dni jak tygodnie. Ale wiesz co jest najgorsze? To, że jesteś całkowicie uzależniony od innych.

W jakim sensie?

W sensie kontaktu. Dajmy na to, że dzisiaj trafiasz do aresztu za posiadanie. Dzisiaj mamy czwartek tak? To już dzisiaj do nikogo nie zadzwonisz. Po pierwsze dlatego, że nie masz pieniędzy w kantynie na to, żeby kupić kartę. Najpierw ktoś musi ci je tam wpłacić. Jeśli masz mega szczęście, to może ktoś pożyczyłby ci kartę do telefonu, ale i tak byś już dzisiaj nie zadzwonił

Dlaczego?

Bo dzwonić można w piątek albo w sobotę i tylko wtedy. Musisz jednak sobie te telefony dobrze przemyśleć. Zarówno w piątek jak i w sobotę masz na rozmowę 10 minut. Jak chcesz ogarnąć swoje sprawy, to nie możesz dzwonić do mamy i dziewczyny, żeby je uspokoić, tylko szybko załatwić to, co jest najważniejsze.



Co dla ciebie było najważniejsze?

Załatwienie sobie pracy. Bo to była jedna z podstaw do tego, żeby dali mi tę obrożę i wypuścili mnie z więzienia. Miałem dziesięć minut w piątek i dziesięć minut w sobotę na to, żeby powiedzieć komuś. "Cześć słuchaj mam taką sprawę, że siedzę w więzieniu i żeby mnie stąd zwolnili potrzebuje zostać zatrudnionym lub mieć obietnicę zatrudnienia. Zrobisz to dla mnie?"

A widzenia?

To inna sprawa. Ja miałem widzenia trzy razy w miesiącu.

Mało.

Bardzo mało i to wiąże się z poświeceniem ze strony odwiedzających. Moja matka stała na mrozie od rana w kolejce, żeby mnie odwiedzić rozumiesz? Takie sceny pod tym aresztem są co tydzień. Pojedź i zobacz, jak ludzie są upokarzani.

Widzenia są długie?

Godzina. Masz godzinę na porozmawianie z matką. To jest moment, w którym wypływasz na powierzchnie. Moment, w którym możesz złapać oddech normalności. To jest tam najważniejsze – zachować siebie, swoją osobowość. Bo przecież do cholery jesteś normalnym człowiekiem, nikogo nie skrzywdziłeś, nie wyrządziłeś społeczeństwu żadnej szkody. Paliłeś lolka i nagle siedzisz za to w jednej celi z mordercą. Rozumiesz, jak to wpływa na psychikę?

To nie ma tak, że takich ludzi, którzy zapalili sobie skręta lub zrobili coś podobnie banalnego oddziela się do innych?

Nie, no co ty. Wpadasz po prostu w tryby machiny. Trafiasz do aresztu, do celi przejściowej gdzie trafia każdy. Ja siedziałem dla przykładu z mordercą i paroma innymi ludźmi. Spędziłem tam prawie miesiąc i potem przydzielili mnie do już konkretnej celi, bo dostałem oznaczenie P1.

Najłagodniejsze tak?

Tak.

Czyli w tej docelowej celi dla osób z P1 byli już spokojniejsi ludzie, można się dogadać?

Niekoniecznie. U nas w celi siedziało 16 osób. Jak tu się dogadasz? Dużo siedziało alkoholików, którzy trafili tam za jazdę po pijanemu na rowerze. Oni po odstawieniu alkoholu stają się bardzo nerwowi, bo to jest tak naprawdę prawdziwy narkotyk. Poza tym jest problem higieny.

Nie powiesz mi, że nie ma tam prysznica?

Jest, ale tylko raz w tygodniu. I teraz wyobraź to sobie. 16 osób w jednej celi bez prysznica przez tydzień? Tego się nie da przecież wytrzymać. Jak chcieliśmy się umyć to podgrzewaliśmy wodę – nielegalnie. Teoretycznie mogłoby to być powodem przedłużenia kary. Musieliśmy to jednak robić, bo ze smrodu byśmy nie wytrzymali. A wiesz co jest najgorsze w tym wszystkim?

?

Że każdego palącego marihuanę może to spotkać. Znam przypadek osoby, która ma sprawę za 0,07 grama, rozumiesz to? Tylko dlatego, że ustawodawca nie określił, co to znaczy "nieznaczna ilość". Teraz decyduje o tym widzimisię prokuratora. W moim przypadku sędzina powiedziała, że ona nie wie co to znaczy "nieznaczna ilość" i było po sprawie. Nie musieli mnie karać, bo było już po nowelizacji ustawy, ale i tak to zrobili.

Przez to wszystko znienawidziłem własny kraj. Ja jeszcze parę lat temu uważałem się za patriotę, walczyłbym o Polskę, ale teraz czuję się człowiekiem szykanowanym, nie czuję się obywatelem tego kraju. Moja sprawa kosztowała skarb państwa 30 tysięcy złotych, twoich podatków też, czujesz to? Ja przez tę sprawę straciłem pracę, dziewczynę, z którą planowałem przyszłość, część znajomych i przyjaciół. Przecież płaciłem podatki, byłem pożyteczny. Ale nie to mnie najbardziej boli.

A co?

Poczucie bezsensu tego, co się wydarzyło. Zwróć uwagę na to, że ustawa mówi o przeciwdziałaniu narkomanii, czyli o leczeniu. Mi psycholog więzienny po 15 minutach rozmowy powiedział, że nie jestem uzależniony. Pierwsze moje pytanie do niego było "To za co ja tu siedzę?"

Za co?

Ty mi powiedz za co.

Postscriptum:

10 lipca Sąd Okręgowy w Warszawie na posiedzeniu odrzucił wniosek Pawła Falkowskiego o przedterminowe zdjęcie bransoletki. Nadal połowę doby musi spędzać w domu.

Obecnie w aresztach karę za posiadanie marihuany odbywa około 5 tysięcy osób, postępowanie toczy się w przypadku ilości kilkukrotnie większej.

źródło: tomaszczukiewski.natemat.pl
Regulamin wymaga, aby post był opisany, lecz mi ciężko to skomentować.

Parę dni temu w USA jednego dnia skazano hakera z Anonimowych i dwóch gw🤬cicieli.

Kto dostał cięższy wyrok?

Wklejam treść artykułu:

Cytat:

W stanie Ohio w sierpniu 2012 roku dwóch nastolatków odurzyło, pobiło i zgw🤬ciło młodą dziewczynę. Całe zajście dla zabawy nagrali telefonem komórkowym. Sprawa ta bardzo szybko rozprzestrzeniła się w Internecie, a historię opisał nawet dziennik New York Times. Status amerykańskiej sprawy narodowej (podobnie, jak u nas przypadek małej Madzi z Sosnowca) historia zgw🤬conej dziewczyny zyskała, gdy zaangażowali się w nią Anonimowi. Grupa postanowiła ujawnić wiele szczegółów dotyczących zajścia, w tym wykradziony film z komórki sprawców oraz listę zamieszanych w to przestępstwo osób. Zasadniczo, Anonimowi opublikowali wszystkie te informacje, których nie mógł opublikować dziennik z uwagi na fakt, iż sprawcy byli niepełnoletni.

Drugim "bohaterem" tego artykułu jest "Weev", inaczej Andrew Auernheimer. To haker, jak sam siebie określa, członek Anonimowych, który brał udział w gigantycznej operacji zhakowania operatora AT&T w 2010 roku, za co został aresztowany.

Auernheimer oraz dwóch gw🤬cicieli - Ma'lik Richmond i Trent Mays - nie mieliby ze sobą nic wspólnego, gdyby nie fakt, że w dniu wczorajszym wszyscy trzej zostali skazani za swoje przestępstwa. Zastanawiacie się, dlaczego historia ta trafiła na łamy serwisu, zajmującego się tematyką IT? Spieszę z wyjaśnieniami.

Mianowicie Weev został skazany na 41 miesięcy pozbawienia wolności za publiczne ujawnienie luki bezpieczeństwa w systemie AT&T i poinformowanie o tym mediów.. Amerykański wymiar sprawiedliwości znalazł na to paragrafy: kradzież tożsamości oraz konspirowanie w celu uzyskania nieautoryzowanego dostępu do komputera.

Nieletni gw🤬ciciele, którzy, nie bójmy się słów, zniszczyli pewnej nastolatce życie, po dwóch latach znów zobaczą zachód słońca. Obaj dostali wyrok 24 miesięcy pozbawienia wolności w placówce dla nieletnich.





źródło: chip.pl/news/wydarzenia/prawo-i-polityka/2013/03/dwa-wyroki-tego-sameg...

Sierota

Kamilarz2013-02-22, 14:56
Młody człowiek został skazany za morderstwo rodziców. Przed ogłoszeniem wyroku sędzia przyznaje mu prawo do ostatniego słowa.
-Proszę o łagodny wymiar kary, jestem przecież biednym sierotą...

Sąd

R................Q • 2013-01-10, 11:22
Przed sądem staje recydywista. Sędzia mówi do niego karcąco:
- Oskarżony jest notorycznym przestępcą!
- No cóż, jestem..... - niechętnie potakuje oskarżony.
- W jakim towarzystwie oskarżony się obracał, że stał się całkowicie pozbawionym zasad moralnych, zdemoralizowanym, zdeprawowanym człowiekiem?!
Przestępca odpowiada:
- Przecież wysoki sąd wie, że od młodości mam do czynienia wyłącznie z policją, prokuratorami i sędziami!

Resocjalizacja

BongMan2012-12-14, 12:57
Dyrektor więzienia podczas inspekcji pokazuje celę, w której przebywa jeden z więźniów i mówi:
- A tutaj mamy naszego najzdolniejszego więźnia.
- Dlaczego pan sądzi, że jest najzdolniejszy?
- Kiedy trzy lata temu siedział tu za włamanie, to nie umiał czytać ani pisać. Nauczyliśmy go i teraz odsiaduje wyrok za fałszowanie dokumentów.

Wyrok za pedofilię

BongMan2012-09-17, 20:06
Cytat:

Na łączną karę trzech lat i dziewięciu miesięcy bezwzględnego więzienia skazał w poniedziałek Sąd Okręgowy w Nowym Sączu 62-latka, który wykorzystał seksualnie 15 dziewczynek w wieku od 8 do 13 lat.

W trakcie śledztwa mężczyzna nie przyznawał się do winy. Podczas pierwszej rozprawy w poniedziałek przed sądem oskarżony przyznał się do zarzucanych mu czynów. Sąd tego samego dnia ogłosił wyrok.

Prokuratura oskarżała Stanisława B. o to, że w okresie od kwietnia do października 2011 r. w kilku miejscowościach okręgu nowosądeckiego dopuścił się zgw🤬cenia sześciu małoletnich dziewczynek, oraz o dopuszczenie się przestępstw w postaci innych czynności seksualnych na szkodę ośmiu małoletnich dziewczynek. B. był również oskarżony o naruszenie nietykalności cielesnej innej ze swoich małoletnich ofiar. Prokuratura wnioskowała o karę pięciu lat pozbawienia wolności.

Śledczy uznali, że w chwili popełniania przestępstw 62-latek miał "znacznie ograniczoną zdolność rozpoznania ich i pokierowania swoim postępowaniem", dlatego sąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary. Stanisław B. ma poddać się leczeniu zaburzeń seksualnych.

Stanisław B. został zatrzymany 27 października 2011 r. i osadzony w areszcie.

Wyrok nie jest prawomocny. Ze względu na dobro pokrzywdzonych dzieci rozprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami.


wiadomosci.onet.pl/regionalne/krakow/mezczyzna-wykorzystujacy-seksualn...

On dostał 3 lata i 9 miesięcy za posuwanie dzieci.
Raper, Metrowy, dostał 2 lata za posiadanie 0,44g marihuany.
Gdzie ja k🤬a żyję?
Jedynym pocieszeniem jest fakt, że gościu pewnie szybko zadynda na tygrysie.

Prawo w Norwegii

eskel_jsk2012-08-24, 12:30


Anders Breivik - 77 zabitych

wyrok - 21 lat



Varg Vikernes - 1 zabity

wyrok - 21 lat

ergo: w Norwegii detal się nie opłaca

(zdjęcia z momentów odczytywania wyroku)

W Rosji nie popedałujesz

BongMan2012-05-06, 14:09
Niby kacapy, a najbardziej ogarnięci w całej Europie.
Cytat:

Sąd w Sankt Petersburgu wydał pierwszy w historii Rosji wyrok za propagowanie homoseksualizmu. Nikołaj Aleksiejew, założyciel organizacji obrońców praw mniejszości seksualnych musi zapłacić grzywnę w wysokości 5 tysięcy rubli, to jest równowartości około 500 złotych.

Prawo zakazujące propagandy homoseksualizmu i pedofilii zostało uchwalone przez władze Petersburga 30 marca. Obrońca praw mniejszości seksualnych Nikołaj Aleksiejew postanowił na własnej skórze sprawdzić jak działają nowe przepisy i zorganizował pikietę przed petersburskim ratuszem.

12 kwietnia został zatrzymany przez policję i oskarżony o propagowanie homoseksualizmu. Jak sam przyznał - teraz gdy został ukarany będzie odwoływał się sądów wyższej instancji aby dowieść niezgodności lokalnych przepisów z rosyjską konstytucją.

Jeszcze dalej chcą pójść w tworzeniu prawa władze Moskwy. Trwają prace nad uchwaleniem przepisów zakazujących jakiejkolwiek propagandy seksu.

W obronie petersburskich homoseksualistów stanęła gwiazda rocka Madonna. Piosenkarka zapowiedział, że podczas swoich sierpniowych koncertów w Rosji będzie przypominała władzom Federacji, że - ograniczając prawa mniejszości seksualnych łamią podstawowe prawa człowieka.


wiadomosci.onet.pl/swiat/rosja-pierwszy-wyrok-za-propagowanie-homoseks...