📌 Ukraina ⚔️ Rosja Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 9:23

#polska

Polandball

konto usunięte2013-04-04, 22:33
Macie ropę?Zaraz obalimy wasz totalitarny reżim!

Na zdrowie :)

konto usunięte2013-04-03, 14:39
Nic dodać, nic ująć Polska.

Żywe trupy

konto usunięte2013-04-02, 17:47
Zajebiscie zrobione to jest.

Zeszyt 1

Na nartach za samochodem

konto usunięte2013-04-02, 16:29
"Mrożącą krew w żyłach zabawę urządziło sobie w nocy trzech młodych wiekiem mieszkańców Sieradza.

Gdy zaczął sypać gęsty śnieg, jeden z nich ubrał się w strój narciarski i podczepiony na lince do fiata bravo, którym kierował jego kolega, szusował na nartach po... ulicach.

Wyczyny narciarza, który zaliczył m.in. widowiskową wywrotkę i o mały włos nie rozbił się o nadjeżdżający z naprzeciwka samochód, filmował trzeci uczestnik „zabawy”. Mężczyźni przez dłuższy czas jeździli po sieradzkim rynku i dochodzących do niego uliczkach.

Gdy wjechali na rondo im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ich wyczyny dzięki zainstalowanej tam kamerze monitoringu miejskiego, zauważył na ekranie monitora oficer dyżurny miejscowej policji. Asp. Paweł Chojnowski z Komendy Powiatowej Policji w Sieradz opowiada, choć policjant ma długi staż pracy, nie mógł uwierzyć, że to dzieje się naprawdę.

Patrol, który dyżurny wysłał na miejsce, dopadł amatorów narciarstwa już w zatoczce autobusowej na ul. Sienkiewicza. Jeden z mężczyzn, w butach narciarskich, chował narty do bagażnika. Uczestnicy tego mrożącego krew w żyłach kuligu nie ukrywali, że chcieli się zabawić. Kierowca fiata i narciarz zostali ukarani mandatami. Na kierowcę nałożono też 5 punktów karnych."
expressilustrowany.pl/na-nartach-za-samochodem-po-miescie-dostali-mand...

Narodowcy vs anarchiści w 1990 roku

konto usunięte2013-04-02, 1:05
Materiał telewizyjnej jedynki z 1990 roku o zamieszkach z udziałem narodowców i anarchistów

Przy okazji fajnie popatrzeć na krajobraz Polski z lat 80/90, wygląd kiboli i przypadkowych przechodniów

Gazety Polskie z lat 39-44

konto usunięte2013-04-01, 17:56
Witam Sadole ! Dziś mam do zaprezentowania wam kilka zdjęć(niestety nie mam skanów) Polskich gazet z lat 39-44. Według mnie jest to bardzo ciekawa sprawa, gdyż dzięki czytaniu tych artykułów da się spojrzeć na wojnę z perspektywy przeciętnego Polaka żyjącego w tamtych czasach.

Raczej nie było bo to materiał własny szukałem ale nic nie znalazłem podobnego - chociaż mogę się mylić.

Zapraszam do lektury:

Cytat:

OBYWATELE RZECZYPOSPOLITEJ!
Nocy dzisiejszej odwieczny wróg nasz rozpoczął działania zaczepne wobec Państwa
Polskiego, co stwierdzam wobec Boga i historii.

W tej chwili dziejowej zwracam się do wszystkich obywateli Państwa w
głębokim przeświadczeniu, że cały Naród w obronie swojej wolności, niepodległości i
honoru skupi się dokoła Wodza Naczelnego i Sił Zbrojnych, oraz da godną odpowiedź
napastnikowi, jak się to już nieraz działo w historii stosunków polsko-niemieckich

Cały Naród Polski, pobłogosławiony przez Boga, w walce o swoją świętą i
słuszną sprawę, zjednoczony z Armią pójdzie ramię przy ramieniu do boju i pełnego
zwycięstwa.

( - ) IGNACY MOŚCICKI
Prezydent Rzeczypospolitej
warszawa, dnia 1 września 1939 roku















Prawo pięści:


Reklama z gazety:


Żart o cygance :



Jeżeli będzie duże zainteresowanie tematem to porobię więcej zdjęć - niestety skanów całej strony nie da się zrobić bo są to potwornie wielkie gazety
Cały świat się zbroi, a widmo globalnego konfliktu jest coraz bardziej realne..

Wielu sądzi, że wojna w Europie jest obecnie niemożliwa i bardziej pasuje do wymysłów z pogranicza teorii spiskowych. Przypominam więc fakt, że ważne wydarzenia historyczne zazwyczaj były powiązane ze spiskami i grą tajnych służb. Tak było w przypadku ustaleń dotyczących rozpętania II Wojny Światowej (pakt Ribentrop-Mołotow), kulisów wybuchu Rewolucji Francuskiej (działalność masonerii francuskiej), czy w całym okresie Zimnej Wojny (gry tajnych służb). Przykłady można mnożyć. Pogląd, że akurat teraz jest inaczej i nastał czas wiecznego pokoju oraz szlachetnego braterstwa zaklasyfikować odwrotnie - do teorii z obszaru bajek i arsenału ludzi szalonych.

Czy jednak to uśpienie roztropności i nauki płynącej z doświadczeń poprzednich pokoleń nie jest dzisiaj celowo rozjeżdżane walcem poprawności politycznej?

Przypomnijmy więc trochę wiedzy na temat wojen, jaką zgromadziła ludzkość - cofnijmy się do najstarszych źródeł. Pierwszy podręcznik strategii i taktyk wojennych napisał Sun Tzu, jeden z największych starożytnych myślicieli Dalekiego Wschodu. Nauczał on ponad 2500 lat temu, w swoim traktacie "Sztuka Wojny", aby uspokajać wroga i sprawić, by stał się ufny, a w międzyczasie szykować plan ataku i wzmacniać swoją armię. Należy też demoralizować i skłócać wewnętrznie przeciwnika - niech najpierw zepsuje się od środka i walczy sam ze sobą.

Dla ciekawostki podam w skrócie jego 13 przykazań dla dowódcy szykującego się do napaści i zwycięstwa najmniejszym kosztem:

1/ Dyskredytujcie wszystko co jest dobre w kraju przeciwnika.
2/ Wciągajcie przedstawicieli warstw rządzących wroga w przestępcze działania. Będziecie mieć ich w garści.
3/ Podkopujcie dobre imię waszych wrogów. Niech rzucą się na nich ich rodacy.
4/ Korzystajcie ze współpracy najgorszych łajdaków i zdrajców.
5/ Dezorganizujcie wszelkimi sposobami państwo i rządy przeciwnika.
6/ Zasiewajcie kłótnie i niezgodę między obywatelami wrogiego kraju.
7/ Buntujcie młodych przeciwko starszym. Oduczcie ich szacunku do ludzi w podeszłym wieku.
8/ Ośmieszajcie wiarę i tradycje waszych nieprzyjaciół.
9/ Wprowadzajcie zamieszanie na zapleczu, w zaopatrzeniu i wśród wojsk wroga.
10/ Osłabiajcie wolę walki wojsk przeciwnika za pomocą zmysłowej muzyki.
11/ Podeślijcie im rozpustne dziewki, żeby zniszczyć ostatecznie ich morale.
12/ Nie szczędźcie obietnic i podarunków, żeby wydobyć informacje. Nie żałujcie pieniędzy na takie działania. a zwrócą się one stokrotnie.2
13/ Infiltrujcie wszędzie swoich szpiegów.

Czy nie przypomina to sytuacji w jakimś kraju europejskim? A może dotyczy szerzej sytuacji w Europie, na świecie?

Skoro historia i nabyte w jej toku doświadczenia są tak cennym źródłem wiedzy, to dlaczego obserwujemy u nas i w cywilizacji zachodniej tak szybko postępujący zanik chęci jej poznawania. Chociaż młode pokolenie uczy się jej jeszcze w szkołach, to metodycznie i systemowo marginalizuje się jej znaczenie i ogranicza ilość godzin lekcyjnych. I, co chyba najbardziej zgubne, naucza się jej pamięciowo, odchodząc od podejścia kształtującego rozumienie i refleksję. Co to z nauka, która nie poucza, i co to za rozwój rozumu, który nie kształtuje rozumienia?

Podstawowa zasada, obowiązująca od czasów zorganizowanych podbojów mówi, że najkorzystniej jest pokonać wroga bez użycia siły - najmniejszym kosztem. Choć jest to atrakcyjnie brzmiąca teoria, w praktyce nie działa tak prosto i bezproblemowo. W najlepszym wypadku sprowadza się, po politycznym opanowaniu kraju, do użycia siły wobec niepokornej opozycji i buntowników - część z nich i tak trzeba będzie zabijać.

Podobnie wyglądała metoda zastosowana przez Rosję sowiecką na Polsce od 1944 roku. Używano dwóch sposobów działania, biorąc naród niejako w kleszcze. Z jednej strony przenikano w struktury państwa przez sieć agenturalną oraz mamiono naród propagandą medialną. Z drugiej strony używano przemocy wobec niepokornych i prowadzono regularną wojnę z siłami zbrojnymi niepodległej Rzeczypospolitej, działającymi w ramach Armii Krajowej.

Przyjrzyjmy się teraz długofalowej strategii Rosji przez pryzmat przedstawionych dotychczas spostrzeżeń. Bardzo cennym materiałem jest tu książka wysokiego oficera KGB, który uciekł ostatecznie na zachód, Anatolija Golicyna. Opisał on w swojej książce "Nowe kłamstwa w miejsce starych" metody sowieckich służb specjalnych w stosunku do krajów, które chciano uzależnić, i ostatecznie przejąć.

Najważniejsza praktyka polegała na dezinformacji. Kiedy Związek Sowiecki jest słaby, dąży się do tego by przeciwnicy sądzili, że jest silny. Kiedy staje się silny i dozbraja, rozsiewa na zewnątrz informacje świadczące o swojej słabości i bezbronności. Dla osób bardziej wnikliwych i chcących głębiej poznać zagadnienie, wspomniana książka jest dostępna w polskim tłumaczeniu jako internetowy pdf
politologia.pl/fck_pliki/File/Golicyn%20Anatolij%20-%20Nowe%20klamstwa...

Poza cenną informacją jak działał główny mechanizm komunistycznej dezinformacji, jest we wspomnianej wyżej metodzie zawarty dużo ważniejszy fakt. Mianowicie: jeśli przeciwnik jest słaby trzeba wykorzystać okazję i atakować. Oczywiście atak przybierać będzie różne formy: od sondowania siły politycznej i opinii światowej, przez werbowanie sojuszników i zdrajców, po uderzenie militarne w momencie najbardziej sprzyjającym dla napastnika. To tak jak z seryjnym zabójcą - na co dzień wygląda normalnie, ale gdy zobaczy ofiarę, nie może nie wykorzystać szansy. Skoro tak jest to czy Polska jest już wystarczająco słaba by silni sąsiedzi, którzy, jak do tej pory, nie marnowali żadnej nadarzającej się okazji, uznali nas za owcę? Dla ułatwienia odpowiedzi podpowiem kilka faktów:

1/ W 2010r zginęli dowódcy wszystkich rodzajów sił zbrojnych RP, razem z ich zwierzchnikiem - ginąc na terytorium rosyjskim w katastrofie lotniczej, przykrytej szczelnie dezinformacją. Edmund Klich zadbał o nowe nominacje i "modernizację armii" tak, że nawet stojąca za nim murem elita rządząca musiała przyjąć jego dymisję.
2/ Podobnie zginęła połowa przywódców opozycji, z którą walczy się nadal w kraju, nie przebierając w środkach. Media prorządowe podsycają podziały w duchu: "postępowi" kontra "wstecznictwo narodowe".
3/ Stan polskiej armii można określić jako fatalny. Jak na razie skutecznie zasłania się go wysokim poziomem wyszkolenia jednostek specjalnych, liczących nieco ponad dwa tysięce żołnierzy (większość to operatorzy i siły wsparcia).
4/ Sytuację polskiej gospodarki można określić jednym słowem - wyprzedane. Na licytację idą ostatnie liczące się polskie firmy.
5/ Kondycję duchową narodu skutecznie modeluje "palikotyzacja" i promowanie hasła "jak najmniej państwa w państwie". Obywatel ma dostrzegać tylko prywatny interes, widziany z perspektywy zagonienia w kierat codziennej pracy i odpoczynku przed telewizorem przerywanym niedzielnymi spacerami po hierpermarketach.
6/ Polska zajmuje 209 miejsce pod względem liczby urodzeń, na 222 kraje świata. Jednocześnie najbardziej aktywne jednostki, w tym głównie ludzie młodzi, masowo emigrują z kraju. W niedalekiej perspektywie sam ten jeden czynnik doprowadzi do katastrofy demograficznej i ekonomicznej.

Można wyliczać jeszcze wiele kolejnych faktów mówiących o kondycji naszej ojczyzny. Myślę, że te już wystarczą by udzielić trafnej odpowiedzi na pytanie, "którą z owieczek w stadzie wilki upatrzyły sobie na obiad".

Część obywateli może jednak nadal żywić złudzenia oparte na medialnych środkach znieczulających czy europejskim śnie o integracji. Przecież w końcu jesteśmy w Europie, wśród przyjaciół. Znowu przypomnę - w 1939 też byliśmy.

Rzekomym argumentem na korzyść bezpieczeństwa Polski jest nasza przynależność do paktu NATO i stosowna umowa wielostronna. Czy aby jest to pewna gwarancja interwencji naszych sojuszników? Otóż najważniejszy punkt 5 tego paktu niestety mówi, że w wypadku napaści na członka koalicji, strona sojusznicza podejmie "działania, jakie uzna za konieczne". A co uzna za konieczne? Może nakarmienie agresywnego wilka, tak jak to miało miejsce w momencie wybuch ostatniej wojny światowej? Liczenie na to, że Niemcy, nasz odwieczny przyjaciel, i Stany Zjednoczone zajęte własnymi problemami, puszczone z kwitkiem w sprawie tarczy antyrakietowej, będą ginąć za nasz kraj - jest mało prawdopodobne. Prędzej uwierzyłbym w to, że nasz zachodni sąsiad jest bardziej zainteresowany osiągnięciem własnych interesów kosztem Polaków, czego koronnym dowodem jest "połączenie" granicy niemiecko-rosyjskiej za pomocą rurociągu północnego. Chociaż Nord Stream przebiega przez polskie terytorium, okazało się, że dla umawiających się stron taki problem nie istnieje. Może rzeczywiście jesteśmy tylko problemem, skoro już Mołotow, omawiający ze swoim niemieckim sojusznikiem Ribentropem militarny rozbiór Polski, mówił o nas, że jesteśmy "poczwarnym bękartem Traktatu Wersalskiego".

A gdyby ktoś spytał czy dzisiejsza Rosja jest kontynuatorką Związku sowieckiego i czy FSB można przyrównywać do wcześniejszego KGB. Na tak postawione pytanie warto uświadomić sobie fakt, że obecny, jedynowładczy prezydento-premier Rosji - Putin był jednym z najwyższych oficerów KGB zawiadującym blokiem agentury zachodniej Europy. I co z tego? Na takie pytanie odpowiada sam zainteresowany. Na samym początku prezydentury spytano Putina, co sądzi o jakiejś sprawie jako były czekista. Odpowiedział: „Nie ma byłych czekistów. Są tylko czekiści".

Warto wiedzieć co to jest Czeka
pl.wikipedia.org/wiki/Czeka

Polecam film "Czekista" o tym czym jest Czerwona Hołota Lenina czyli lewactwo !!
Film brutalny, trup się ściele gęsto, wyroki śmierci zapadają z automatu.
film nakręcony przez Rosjan, ale na YT z polskimi napisami .. Szukać: Czekista (napisy) 1/6



oraz polecam artykuł o stanie polskiej armii opisujący stosunek sił Polska-Rosja

sejfty.pl/index.php/artykuly/wojsko/item/520-stan-polskiej-armii-i-sto...

....
Litrów krwi się tutaj nie należy spodziewać, raptem parę buł, i ciekawe akcje z meczu Polska Ukraina w Pucharze European Nations Rugby Cup. Materiał własny.

Wygraliśmy 13:12 - jeden z lepszych meczy w moim życiu.

dla zainteresowanych : zdjęcia z meczu oraz link do filmu na YT [ lepsza jakość ] znajdują się na brixu.pl

"Pirat" drogowy w BMW

konto usunięte2013-03-29, 0:17
Nagranie dosyć dobrze ukazuje, jak niestety potrafi pracować polska drogówka.



Słówko komentarza, bo może nie każdy rozumie, w czym rzecz.
Gość w BMW rozpoczął wyprzedzanie na linii ciągłej, ale zauważmy, że widział, iż już jakiś samochód podjął manewr wyprzedzania, a podwójna linia ciągła przechodziła za momencik w linię jednostronnie przerywaną. Ile jej zahaczył? 10 metrów? Warto wspomnieć w tym miejscu, że w naszym kraju białej farby się często nadużywa na takie malowanie i podwójna ciągła potrafi być przedłużana ponad miarę.
Sam rzadko wyprzedzam, gdy robi to pojazd przede mną, a ja nie widzę, co się dzieje na przeciwległym pasie, przed nim, ale tego typu zachowanie rozumiem. Według mnie, nie zrobił niczego złego.
Później widzimy na nagraniu z wideorejestratora, że gdy radiowóz zrównał się prędkością z BMW jadącym za Scenikiem, to prędkość była poniżej dopuszczalnej, zatem kierowca BMW miał pełne prawo wyprzedzać. Gdy ten manewr wykonywał, kierowca w Skodzie zaczął przyspieszać, zmuszając go do zwiększenia prędkości niemal do 140 km/h.

Nie muszę nikomu mówić, że przyspieszanie w sytuacji, kiedy jest się wyprzedzanym jest sk🤬ysyństwem, a będąc bardziej radykalnym, według mnie powinno być traktowane jako usiłowanie zabójstwa, a nie wykroczenie drogowe.
Obaj kierowcy zostali zatrzymani i tutaj pojawił się problem.
Według ustawodawcy, manewr wyprzedzania powinien zostać wykonany z dopuszczalną prędkością, co jest kretynizmem.

Każdy kierowca, który ma odrobinę oleju w głowie wie, że wyprzedzanie powinno się zakończyć jak najszybciej, bo jest to najniebezpieczniejszy manewr drogowy, niezależnie od tego, czy coś nadjeżdża z naprzeciwka, czy nie. Osobiście niezwykle często przekraczam przy tym prędkość, choćby tylko na chwilę. Jest to dla mnie konieczne, bo nie będę się koncentrował na liczniku w takim momencie, to po prostu byłby idiotyzm. Czego oczekuje ustawodawca? Żeby kogoś, kto jedzie 85 km/h wyprzedzać z prędkością 90 km/h? Przecież to może trwać bardzo długo, a tu liczą się sekundy. Wniosek jest prosty: ustawodawca oczekuje, że będziesz wyprzedzał z prędkością dopuszczalną, czyli jeżeli ktoś przed tobą jedzie 85 km/h, to p🤬l się, nie wyprzedzaj szmaciarzu, bo zrobimy ci kuku. Bezsens.

Kierowca BMW został niejako zmuszony do rozwinięcia takiej prędkości. Oczywiście może ktoś powiedzieć, że mógł przyhamować i się schować, ale to wynika wyłącznie z chęci usprawiedliwienia policjanta, bądź z braku doświadczenia. Przy rozwijaniu takich prędkości, hamowanie i chowanie się jest niezwykle niebezpieczne. Łatwo się przeliczyć, dostać w tył, lub samemu najechać na pojazd, który wyciął nam taki numer. Gdy jest się na wysokich obrotach, mocnym samochodem, to bezpieczniej jest go wyprzedzić, zwłaszcza, gdy ma się mimo wszystko większą już prędkość. Miałem kiedyś taką historię, że mi burak przyspieszał, a że jechałem słabym samochodem, to chciałem odpuścić i się schować. Nie chciał gość na to pozwolić, jak zobaczył, że zwalniam, to dał po heblach i nie mogłem się wcisnąć, bo samochód za nim szybko do niego dojechał, zaskoczony takim hamowaniem.
Nigdy nie wiesz, na kogo trafisz.

Policjant nie wykazał się zrozumieniem tematu. Najpierw mandat za podwójną ciągłą, dla mnie absurdalny, potem jeszcze bardziej absurdalny mandat za prędkość.

Co jest najgorsze? Zatrzymali, owszem, kierowcę Skody, beknął na bank za wyprzedzanie na podwójnej ciągłej i skrzyżowaniu, oraz za przyspieszanie podczas wyprzedzania, natomiast prawdopodobnie nie zmierzono mu prędkości, więc nie dostał aż takiego mandatu, by zabolało maksymalnie.

Nie znalazłem na sadisticu, jak było to niech żyje wolność, wolność i swoboda, niech żyje zabawa i dziewczyna młoda.

Oznaczenia wiekowe materiałów są zgodne z wytycznymi
Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji

Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na 6 miesięcy. 6,00 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem