📌 Ukraina ⚔️ Rosja Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: 36 minut temu

#polska

Opryskiwanie nieba zbrodnią przeciwko życiu ziemskiemu

konto usunięte2013-06-06, 17:13
Cześć,
podczas rutynowego przebijania się przez zakamarki internetu , natrafiłem na dość ciekawy a zarazem intrygujący artykuł . Pozwolę sobie go bezczelnie wkleić .

Cytat:

Za oknem ciągle deszcz. Wstajesz – deszcz, idziesz do pracy – deszcz, wracasz – deszcz, patrzysz na pola i działki – mokro, grząsko i stoi woda. Jak tu się nie złościć? Gdzie to nasze uzdrawiające nastroje słońce? Co się dzieje? Skąd tyle wody? W zeszłym tygodniu 6 dni padało. Jednakże, 02.06.2013 r. w niedzielę deszcz zniknął i było przyjemnie ciepło, a chmury były kształtne i białe. Ale po południu zaczęły latać samoloty. Pod wieczór niebo było już zakryte, w poniedziałek lało. Skąd taka zmiana?

Jakoś rok temu przeczytałem gdzieś na stronie w sieci o opryskiwaniu nieba. Nie chciało mi się w to wierzyć. Po co opryskiwać niebo trującymi świat (ludzi, zwierzęta i rośliny) środkami i mieszaninami?

Ponieważ zaciekawiła mnie ta sprawa, gdyż uzasadnienie i dowody na istnienie tego „zjawiska” były aż nadto ukazane, zacząłem patrzeć na niebo. W końcu nie płacę za to. Każdy z nas może zerkać na niebo, czy to stojąc na przystanku, czy to pracując na działce, albo siedząc podczas biesiadowania na powietrzu z piwkiem i z kiełbaską na ruszcie, gdy rząd harata w gałę. By sprawdzić czy to prawda.

Krótko trwało moje wahanie. Przekonałem się co do istnienia zjawiska smug. W pięknie czyste, bezchmurne niebo pojawiają się samoloty, pędzące nie wiadomo gdzie. Ciągnący się za nimi ślad, powinien być skutkiem spalenia paliwa i za chwilę zniknąć. Tak się nie dzieje. Oto biała smuga, unosząca się prosto za samolotem pozostaje i unosi się w powietrzu! W tym czasie samoloty rozpylają kolejne barachło. Równolegle, prostopadle, tworząc kratki… Następnie każda smuga rozszerza się, rozpylając się wzdłuż i wszerz aż do sąsiedniej smugi. Wszystko łączy się w jedną całość, zakrywając dziwnymi chmurami niebo. Taką dziwną mgłę. Koniec końców, w przeciągu jednej doby pada lub leje (niepotrzebne skreślić) deszcz. Nieustające opryskiwanie uniemożliwia zmianę krajobrazu nieba!

Tak oto po kilku dojrzanych naocznie zjawiskach, przekonałem się, że powodem tych ciągłych opadów, zakrytego dziwnymi chmurami nieba, naszego rozdrażnienia itd. jest właśnie opryskiwanie nieba. Dziś mam tylko jedno życzenie – chcę by wróciło piękne błękitne niebo!

Ktoś powie, że to bujda, ale w tej sprawie zajmują już głos rządzący (oczywiście nie w II PRL-u) jak pani Pernilla Hagberg ze Szwecji. “To jeden z najpoważniejszych fenomenów, które można obserwować obecnie w Szwecji” “Te smugi zawierają duże ilości chemikaliów, wirusów oraz metali ciężkich, takich jak aluminium, które wpływają na zmianę pogody”.

Istnienie opryskiwania nieba potwierdzają też wypowiedzi np. doradcy prezydenta Stanów Zjednoczonych – Johna Holdrena[1]:

„Konsultant ds. nauki i technologii, w czasie oficjalnego wystąpienia, potwierdził poniekąd słynną teorię spiskową. Dlaczego “poniekąd”? Człowiek Obamy nie przyznał się – co zrozumiałe – do zatruwania ludzi z powietrza. Ujawnił jednak, że w ramach tzw. geoinżynierii prowadzone są opryski. Wytłumaczył, że celem podobnych zabiegów jest… walka z globalnym ociepleniem. Komentatorzy nie mają wątpliwości – prominentny naukowiec i prawa ręka najważniejszego człowieka na świecie przyznał w dość zawoalowany sposób, że zjawisko chemtrails to nie mit. John Holdren wyznał, że prowadzone są eksperymenty, w czasie których do powietrza uwalniane są cząsteczki baru, magnezu, aluminium, nanowłókien oraz innych substancji. Naukowiec uważa, dzięki takim zabiegom ograniczane jest oddziaływanie promieni słonecznych na naszą planetę. W ten sposób władze rzekomo prowadzą walkę ze zjawiskiem globalnego ocieplenia.”

Rozsądny człowiek zada pytanie – dlaczego pryskają? Żeby ludzie chorowali lub przez zalane pola nie mieli co jeść? To niemożliwe! A jednak to prawda. Pryskają! Nawet w II PRL-u w takiej gadzinówce jak wp.pl piszą o tym[2]!

Działania te szkodzą nam wszystkim. Jedyną ciekawą odpowiedź znalazłem tutaj i chyba jest to prawda[3]:

„Powiązanie związków metali (Glin, Stront, Bar) zawartych w „opryskach” z drastycznym zwiększeniem umieralności ludzi na choroby układu oddechowego, także różnych alergii, astmy, ADD, Alzheimer, etc. W filmie tylko raz pada termin „nano-”, ale nie było powiązań z tematem morgellonki. Związki takie jak tlenek glinu mają być używane do kontroli pogody, dzięki czemu poszczególne korporacje czy nawet osoby (jak Bill Gates) mają „władzę nad zyskiem” – około 80% przemysłu jest zależne od pogody w ten czy inny sposób, szczególnie kontrola produkcji żywności poprzez szkody „naturalne”. Monsanto oferuje plony odporne na praktycznie wszystkie abiotyczne czynniki, które są tu podkreślane, takie jak np. susza, której widzimy w odpowiednich rejonach coraz więcej – w innych z kolei powodzie. Niedługo może nie być nasion, z których wyrastają płodne plony, każdy rolnik będzie musiał kupić je od Monsanto na każdy nowy sezon. Zachęcam do zagłębienia się w sprawę opryskiwania nieba i samodzielnych poszukiwań. To dotyczy nie tylko zdrowia ale i życia istniejącego na całej Ziemi.”

Nie wnikając w powody, które chyba są oczywiste (pieniądze i rządzenie ludźmi), uważam, że opryskiwanie nieba należy nazwać zbrodnią przeciw ludzkości i życiu na Ziemi. Ludzi, którzy to wymyślili należy nazywać zbrodniarzami. Tym którzy wykonują polecenia i pryskają – współsprawcami. Takich należy oddać pod sąd! Skoro wprowadzono stosowne prawodawstwo i wymogi dotyczące ochrony środowiska i ograniczania zanieczyszczenia ziemi, wszyscy powinni się do tego stosować, nawet rządzący! Postawienie przed sąd zbrodniarzy-opryskiwaczy i współsprawców-opryskujących skutkowałoby 100% więzieniem (bo jest wina jest i kara). By nikomu już więcej przez myśl to nie przeszło, oddałbym jeszcze ich pod sąd w krajach, gdzie stosuje się karę śmierci. Może udowodniona wina byłaby tak pewna, że zawiśliby na stryczku. Stałoby się tak, jak niektórzy z nich tego chcą – zmniejszyłaby się liczba ludności. A może skoro chcą zmniejszenia liczby ludzi, niech zaczną od siebie i swoich rodzin by już więcej takich głupich i złych pomysłów nie było? I by zło nie przechodziło na kolejne pokolenia.

Przyroda sama ma opracowane sposoby na zachowanie równowagi. Raz jest zimno, raz ciepło, raz mroźno raz gorąco. Tak ma być. Nie ma potrzeby wtrącać się i zmieniać tego, co jest dobre i przez nią wypracowane. Takim to uzasadnieniem upada wciskany nam kit o konieczności opryskiwania ze względu na ogólnoziemskie oci(e)p(l)enie, które już zostało obalone przez niezależnych naukowców.

Kończąc uważam, że słowo ludobójstwo w przypadku opryskiwania nieba jest jeszcze za małe. Jest to zbrodnia przeciw całej Ziemi.

Jak się przed tym obronić? Jedni mówią o zdrowym odżywianiu inni o robieniu zdjęć czy papraniu się w pisanie do władzy… Ale nie mamy już na to czasu. Narody świata muszą powstać i obalić to zło, które nad nimi panuje. Wbrew pozorom to my mamy przewagę – jest nas więcej i chcemy żyć. Nie ma lepszego oręża do walki o słuszną sprawę. Do dzieła!

Autor: Grzech
Nadesłano do „Wolnych Mediów”



Strona z oryginalnym tekstem : wolnemedia.net/ekologia/opryskiwanie-nieba-zbrodnia-przeciwko-zyciu-ziemskiemu/

A Wy? Co o tym sądzicie?

Otwarcie Street Workout Parku w Lublińcu (1-2.06.2013)

konto usunięte2013-06-06, 16:37

Krótka relacja z otwarcia pierwszego w Polsce profesjonalnego placu Street Workout.
Short relation from opening of first in Poland professional Street Workout park.

Urodziłem się w Polsce

kamilgar2013-06-06, 11:57
Trzy minutowy filmik, który przedstawia najważniejsze dzieje z historii Polski. Polecam

Tak jak obiecałem w jednym z postów, zrobiłem Wam Sadole temat z najciekawszymi pająkami jakie możecie spotkać w Polsce !
Jak nie będzie durnych wklejek na poziomie gimbazy z klapkami, miotaczami itp.. to zrobię kolejną część o Jadowitych Wężach, a zebrałem całkiem sporą ilość ładnych zdjęć.
Jeżeli chcecie jeszcze jakieś odjechane pająki to piszcie, jutro wkleję w komentarzach...

1. Sieciarz jaskiniowy - (Meta menardi) - najbardziej jadowity pająk występujący w naszym kraju





Tym jadowitym stawonogiem jest Sieciarz jaskiniowy (Meta menardi). Gatunek został opisany przez francuskiego arachnologa Pierre André Latreille’a w 1804 roku. Sieciarz występuje powszechnie w Europie – od Skandynawii po basen Morza Śródziemnego, a także w Azji. Lokalizuje się w studzienkach kanalizacyjnych, jaskiniach, piwnicach, a także u wylotów tuneli kolejowych. Gatunek ten osiąga pokaźne rozmiary – odwłok liczy jedynie 1,5 cm długości, ale wraz z odnóżami jego ciało ma około 5 cm. Pająk ten nie tka zwyczajnej sieci. Buduje zazwyczaj swojego rodzaju pajęczą sieć komunikacyjną, po której przemieszcza się, polując. Gatunek ten opracował spowolnione użytkowanie energii, dzięki temu wydajniej migruje i poluje przez cały rok. Sieciarz charakteryzuje się sezonowymi wędrówkami (w zimie), w celu zdobywania pożywienia. Żywi się innymi stawonogami, głównie wijami oraz ślimakami z rzędu trzonkoocznych.

W Polsce sieciarz uznawany jest za najbardziej jadowitego pająka. Na szczęście, nie stanowi wielkiego zagrożenia dla ludzi. Jego ukąszenie może być wyjątkowo nieprzyjemne – porównuje się je do użądlenia przez szerszenia.

Sieciarz jest prawdziwą osobliwością. Dorosłe osobniki charakteryzują się fotofobią. Wybierają ciemne miejsca z racji swoich wrażliwych oczu, które nie zniosłyby jasnego, intensywnego światła. Całkiem inaczej zachowują się jednak młode osobniki. W przeciwieństwie do rodziców, wykazują tzw. fototaksję – poruszanie się w kierunku światła. Ewolucjoniści podejrzewają, że jest to rodzaj adaptacji, która pozwala młodym zasiedlać nowe, korzystniejsze terytoria.

Sieciarz jaskiniowy zaliczany jest do rodziny kwadratnikowatych (Tetragnathidae). Według danych z 2009 roku, rodzina ta obejmuje aż 947 gatunków. Wiele z nich zajmuje tereny rzeczne oraz różnego rodzaju mokradła; jedynie rodzaj Meta, do którego należy sieciarz, preferuje jaskinie i podobne do nich lokalizacje.

Meta menardi jest pająkiem o lśniącym, gładkim odwłoku w kolorze od ciemnoczerwonego po czarny. Spotykane są osobniki, których odwłok jest nawet bardziej zróżnicowany kolorystycznie – o wyraźnym, ciemnooliwkowym odcieniu. Sieciarz jaskiniowy jest często mylony z innym gatunkiem - Meta bourneti. Nawet doświadczony arachnolog musi dokonać analizy mikroskopowej, aby odróżnić od siebie te dwa gatunki.

Dekadę temu pająk ten miał swoje pięć minut w brytyjskich mediach. Pracownicy firmy telekomunikacyjnej British Telecom, którzy mieli zainstalować kable pod królewskim zamkiem Windsor, nieopodal Londynu, natknęli się na liczną populację pająków. Niezwykle szybko mieszkańców i pracowników British Telecom ogarnęła panika. O pająkach mówiono, że są ogromne i jadowite oraz, że dzięki swoim aparatom gębowym są w stanie przegryźć ludzką skórę. Na szczęście, afera ucichła, gdy tylko arachnolodzy zainterweniowali, opisując te „ogromne” pająki jako Meta menardi i zapewniając, że nie stanowią zagrożenia. Wciąż jednak, wiele osób panicznie się ich boi.

2. Kolczak zbrojny (Cheiracanthium punctorium) - moim zdaniem najmocniej i najbardziej nieprzyjemnie kąsający polski pająk !





gatunek średniej wielkości pająka z rodziny zbrojnikowatych (Miturgidae). Osiąga około 10–15 mm długości), ma duże szczękoczułki. Występuje w Europie (głównie w Niemczech, Francji, Szwajcarii, Włoszech i dawnej Jugosławii, w Polsce głównie na południu) i Azji. Poluje na owady ze swojej rurkowatej pajęczyny.

Jest jednym z nielicznych pająków występujących w Polsce, których ukąszenie wywołuje objawy zatrucia. Powoduje piekący ból i stan zapalny. Jad zawiera hemolizyny. Jest śmiertelny dla owadów, natomiast u człowieka powoduje długotrwałe bóle, osłabienie i dreszcze. Objawy ukąszenia mogą utrzymywać się do dwóch tygodni

3. Bagnik nadwodny (Dolomedes plantarius) – największy pająk naszego kraju





poniżej jego mniejszy kuzyn Bagnik przybrzeżny (Dolomedes fimbriatus)



gatunek dużego europejskiego pająka z rodziny darownikowatych (Pisauridae).
Osiąga do 22 mm długości (wraz z odnóżami do 7 cm). Samice nieco większe od samców. Ubarwienie brązowe z niewielkimi biało-kremowymi kropkami. Zakończenia odnóży pokryte wypłowiałym czarnym kolorem. Białe pasy po bokach ciała – charakterystyczne dla bagnika przybrzeżnego – są bardzo słabo widoczne lub brak ich wcale.
Żyje w bezpośredniej bliskości wody (brzegi rzek i jezior, podmokłe łąki, lasy bagienne), umie poruszać się po jej powierzchni oraz nurkować gdzie też sprawnie poluje.
Żywi się wodnymi owadami oraz rybami (do wielkości ciernika), kijankami, a nawet niewielkimi dorosłymi żabami. Nie buduje sieci, poluje aktywnie.
Zasięg jego występowania obejmuje praktycznie całą Europę i Azję, jednak wszędzie jest on rzadki lub – jak w wielu rejonach na zachodzie Europy – wymarły. W Polsce nieliczny.
Pokrewnym gatunkiem jest bagnik przybrzeżny (Dolomedes fimbriatus), osiągający takie same rozmiary i żyjący w zbliżonych biotopach, lecz znacznie pospolitszy. Łatwy do odróżnienia ze względu na wyraźnie widoczne białe pasy po bokach karapaksu.

4. Tygrzyk paskowany (Argiope bruennichi) – najładniejszy sieciowy pająk Europy



dorosła para:




gatunek pająka sieciowego z rodziny krzyżakowatych. Samice osiągają do 25 mm, samce tylko 7 mm. Pająk ten nazwę swą zawdzięcza ubarwieniu podobnemu do futra tygrysa. Głowotułów ma srebrzysty, odwłok zaś srebrzysty lub złotawy z czarnymi poprzecznymi prążkami.
Ze względu na wyraźne rozprzestrzenienie się tygrzyka w całym kraju w ostatnich 20 latach, jednocześnie braku stwierdzenia dla niego zagrożeń – gatunek został usunięty z listy gatunków objętych ochroną prawną w Polsce.
Gatunek ten występuje w Europie w strefie umiarkowanej. W Polsce spotykany jest najliczniej na południu, głównie na porośniętych wysoką trawą, zarówno suchych, jak i wilgotnych łąkach, nieużytkach, skrajach młodników nad brzegami zbiorników wodnych, a nawet w ogrodach, bardzo często występuje na krzewach owocowych, takich jak malina. Ostatnio spotykany jest także w zbożu.
Dawniej ten palearktyczny gatunek występował w środkowej Europie na szczególnie ciepłych stanowiskach. Obecnie rozszerza zasięg i wyraźnie zwiększa swoją liczebność. Występuje na terenie całej Polski, w niektórych okolicach bywa bardzo liczny
Pajęczyna tygrzyka paskowanego jest duża, kolista, gęsto upleciona w płaszczyźnie pionowej, z charakterystycznym zygzakowatym szwem wzmacniającym (stabilimentum).
Tygrzyki żywią się tym, co złapią w sieć, głównie są to muchy, koniki polne, motyle i inne owady, pająk ten potrafi upolować nawet ważkę oraz osę i pszczołę (lecz gdy zostanie użądlony, umiera na miejscu). Jeden owad wystarczy tygrzykowi nawet na tydzień; gdy jest głodny, wisi sam na środku sieci i czeka na ofiarę.
Okres godowy pająki przechodzą pod koniec lata. Malutkie samce wysyłają sygnały – szarpnięcia nici, ostrożnie zbliżając się do samicy. Ta, jeśli jest gotowa do kopulacji, pozwala mu wśliznąć się pod odwłok. Na ogół zjada samca po kopulacji, czasami nawet w czasie jej trwania. Członek pozostaje w narządzie rozrodczym samicy. Później przędzie balonowy kokon, w którym wylęgają się, a następnie zimują młode pająki.

5. Topik (Argyroneta aquatica) - jedyny polski pająk prowadzący całe swoje życie pod wodą





gatunek wodnego pająka z rodziny topikowatych (Argyronetidae). Osiąga 15 mm długości. Bywa niekiedy klasyfikowany w rodzinie lejkowcowatych (Agelenidae).
Jako jedyny pająk całe swoje życie spędza w wodzie, ale nie różni się od innych pająków budową ani fizjologią. Zdolność przebywania w wodzie uzyskał dzięki wykształceniu odpowiedniego zestawu zachowań. Podobnie jak inne pająki topik oddycha powietrzem atmosferycznym. Aby pogodzić to z wodnym trybem życia, pokrywa odwłok (na którym znajdują się otwory narządów oddechowych – płucotchawki) specjalną otoczką powietrzną utrzymywaną przez włoski na odwłoku. Otoczka ta powstaje przez wciągnięcie do wody bańki powietrza. Aby tego dokonać, pająk wynurza z wody koniec odwłoka wraz z kądziołkami przędnymi i tylnymi nogami, między którymi rozsnuwa plątaninę nici pajęczyny, wciąga pajęczynę pod wodę, zagarniając nią bańkę powietrza, która przylepia się do odwłoka. Topik zsuwa potem bańkę nogami z odwłoka i uzupełnia nią zapas powietrza w podwodnym "dzwonie", w którym mieszka w cieplejszej porze roku.

6. Strojniś nadobny (Philaeus chrysops) - najładniejszy polski skakun

samiec:




samica:


gatunek średniej wielkości pająka z rodziny skakunowatych (Salticidae)
Jeden z największych przedstawicieli skakunowatych w Polsce; samce, o czarnym głowotułowiu i ceglastoczerwonym odwłoku z czarnym wzdłużnym pasem, osiągają 8 mm długości, zaś szaro-brązowe samice nawet 12 mm.
Strojniś nadobny jest gatunkiem wyjątkowo ciepłolubnym, stąd częściej spotykany jest na południu Europy; w Polsce zanotowany tylko w kilkunastu stanowiskach, głównie na południu kraju. Występuje na nasłonecznionych murawach o rzadkiej roślinności, najczęściej położone na stokach o południowej ekspozycji.
Żywi się niewielkimi bezkręgowcami, na które poluje - jak inni przedstawiciele skakunowatych - długimi skokami. W polowaniu pająkom tym pomaga bardzo dobry wzrok, dorównujący sprawnością wzrokowi człowieka.

7. Gryziel tapetnik (Atypus piceus) – gatunek pająka z rodziny gryzielowatych. Jeden z trzech gatunków występujących w Polsce, bardzo rzadki.







Wielkość: Samce do 9 mm, samice nawet do 20 mm.
Długość życia: Samce 4 lata, samice 10 lat.
Pożywienie: Owady, wije, ślimaki.
Występowanie: Środkowa i południowa część Europy.
Siedlisko: Zamieszkuje tereny przyleśne oraz murawy ciepłolubne.
Gryziel tapetnik charakteryzuje się budowaniem norek, które sięgają do głębokości około pół metra. Obok niej robi pajęczynowy oprzęd. Na dnie norki przebywa głównie nocą. W dzień czyha w oprzędzie. Kiedy na oprzęd przysiądzie jakiś owad, gryziel natychmiast go atakuje i zabija.

8. Poskocz krasny (Eresus cinnaberinus nom. dub.) - pająk z rodziny poskoczowatych (Eresidae), dosyć pospolity w Europie południowej, w Polsce rzadki.





dorosła para podczas kopulacji :


Poskocz krasny osiąga długość 1 cm. Występuje wyraźny dymorfizm płciowy. Samce mają jaskrawoczerwony, czarno nakrapiany, owłosiony odwłok, paskowane odnóża i czarny głowotułów. Samice są brązowoszare.
Poskocz krasny żyje na terenach nasłonecznionych. Samice całe życie spędzają w podziemnych norach, samce wychodzą na powierzchnię.
W Polsce objęty ochroną gatunkową

9. Plądrownik osobliwy - (Walckenaeria acuminata) - najbardziej osobliwy pająk naszych stron





Ciężko cokolwiek znaleźć o tym gatunku, w sieci jest bardzo mało publikacji na jego temat.. Niewątpliwie jest to jeden z najdziwniejszych polskich pająków. Mierzą ok 5mm samice, samce 3mm długości głowotłowia . Charakterystyczną i osobliwą cecha jest u samca wyrostek na karapaksie. Jest on grubości końskiego włosa i sterczy na prawie 1/3 długości ciała samca, na tym wyrostku ma umieszczone wszystkie 4 pary oczu.
Samica ma ma stożkowo wzniesioną przednią część karapaksu. Występuje na łąkach, polanach.. nie jest rzadki choć trudno go znaleźć.
Ciekawostką może być to że osobliwego samca w formie imago (dorosłej płciowo) można spotkać tylko w ziemie, od października do marca. Często w cieplejsze dni wprost na śniegu..

10. Mrówczynka (Myrmarachne formicaria) – gatunek pająka z rodziny skakunowatych (Salticidae).







Długość 5–7 mm, ciało wydłużonej budowy, odnóża długie, głowotułów długi. Pająk ten wyglądem przypomina niektóre gatunki mrówek.
Występuje szeroko w Europie i Azji. Żyje na terenach otwartych w trawach na skraju lasu oraz przy brzegach stawów.
Nie buduje sieci. Do swoich ofiar skrada się na odległość kilku centymetrów, po czym błyskawicznie skacze.

..

Kolorowych Snów .. Sesesese



..

Piekło misjonarza

Spartan117pl2013-06-05, 19:39
Materiał o naszych chłopakach w Afganistanie.



Po tagach nie znalazłem. Jak było to do Bajkonuru i wy***ać w kosmos.


Szwedzki gigant meblowy sfinansował przebudowę torów kolejowych pomiędzy Szczytnem a Wielbarkiem w województwie warmińsko-mazurskim, aby ułatwić pracownikom swojego zakładu produkcyjnego dojazd do pracy. Okazało się jednak - już po wykonaniu remontu - że decyzją władz samorządowych połączenie kolejowe pomiędzy tymi miastami ma zostać zlikwidowane.

Zdaniem Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Marszałkowskiego to, że Ikea wyłożyła kasę na remont, to za mało. Firma ta powinna jeszcze ufundować prywatną kolej (sic!). Wszystko wskazuje zatem na to, że z uwagi na trwający proces "likwidacji Polski lokalnej", pieniądze przeznaczone na remont torów poszły w błoto.



Źródło:
niewygodne.info.pl/artykul/00430.htm

Nowe logo

konto usunięte2013-06-03, 22:30
Moja propozycja. Wezmę połowę tego co goście od nowego logo.
Wszystko na miejscu, tak jak trzeba. Wiadomo kto jedzie, po co i z czyjego polecenia

Jazda po warszawsku

mnt_132013-06-03, 21:45
Co tu dużo pisać, charakterystyczny styl jazdy

Polski kosmos

Tuskobus2013-06-02, 17:42
Marsjańskie łaziki z Polski zajęły dwa pierwsze miejsca w prestiżowych, międzynarodowych zawodach University Rover Challenge rozgrywanych w USA. Zwyciężył Hyperion zespołu z Politechniki Białostockiej, a drugi był Scorpio III z Politechniki Wrocławskiej.


Załoga z Białegostoku osiągnęła najwyższy wynik w historii zawodów, zdobywając 493 na 500 możliwych punktów - poinformowało w przesłanym komunikacie Mars Society Polska, koordynator wyjazdu wszystkich polskich łazików do Stanów Zjednoczonych.
To już druga wygrana Polaków w historii University Rover Challenge. W ubiegłym roku najwyższe miejsce na podium zajął łazik Magma2, również skonstruowany w Białymstoku.
- Świetny wynik polskich zespołów to rezultat ciężkiej pracy studentów, uczelni i organizatorów. Po raz kolejny udowodniliśmy, że jeśli bierzemy się za jakiś projekt, to chcemy i potrafimy być w nim najlepsi - uważa Mateusz Józefowicz z Mars Society Polska.
W tym roku do udziału w zawodach zgłosiło się 14 drużyn z USA, Kanady, Polski i Indii. Polskę reprezentowały trzy zespoły - z Białegostoku, Wrocławia i Rzeszowa.Zawody URC odbywały się na amerykańskiej pustyni w stanie Utah w warunkach zbliżonych do marsjańskich. Podczas trzech dni, zespoły musiały wykonać skomplikowane zadania, w tym rozpoznanie terenu, poszukiwanie śladów życia w próbkach gleby oraz dostarczenie pakietu medycznego rannemu astronaucie. Wysoka temperatura oraz przypominający warunki marsjańskie pył i niska wilgotność powietrza są prawdziwym wyzwaniem dla maszyn i ludzi.Zespół Hyperion sprawdził się we wszystkich konkurencjach. - Podczas przejazdu terenowego wyznaczoną przez bramki trasę pokonał w rekordowym czasie 12 min. Ostatnie zadanie - pomoc astronaucie, zespół wykonał jak zwykle wzorowo i jak zwykle w rekordowym czasie 13 minut - poinformował Robert Lubański z Mars Society Polska.
Drugi zwycięski łazik Scorpio III powstał na Politechnice Wrocławskiej. - Każde z jego sześciu kół jest napędzane osobnym silnikiem. Konstrukcja opiera się na ramie aluminiowej, która powinna dobrze znieść trudy zawodów na pustyni - podkreślał przed wyjazdem drużyny na zawody Łukasz Leśniak, student wrocławskiej uczelni i jeden z konstruktorów maszyny.
Łazik znakomicie spisuje się w terenie dzięki zastosowaniu w jego konstrukcji przegubu, który pozwala lepiej skręcać i najeżdżać na wysokie przeszkody. Unowocześnieniem są też bardzo lekkie koła o konstrukcji siatkowej. Jedna para kół jest natomiast miękka i wykonana z wytrzymałego materiału (kordury), wypełnionego sypkim granulatem. Dzięki temu robot, jadąc nawet po bardzo nierównej powierzchni, nie przenosi drgań na resztę konstrukcji.

A to zwycięzki zespół z Białegostoku ze swoim łazikiem (Mars Society) Jak jest ktoś zainteresowany to moge wrzucić pare zdjęć zespołu i łazików w komentarzach

Kompilacja Wypadków

14082013-06-02, 14:14


PS. Nawet nie próbujcie zmazać tego syfa z prawego górnego rogu ekranu

Oznaczenia wiekowe materiałów są zgodne z wytycznymi
Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji

Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na 6 miesięcy. 6,00 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem