#opole

Małżeństwo N. wysypało żwir na dróżkę, która prowadzi do ich działki, by nie brnąć w błocie po kolana. Nadzór budowlany nakazał "drogę rozebrać", bo to samowola budowlana.
Zaczęło się od kontroli. Kto ją wezwał? Państwo N. przypuszczają, że sąsiedzi, bo nadzór budowlany sam z siebie w takie tereny (chodzi o jedną z podopolskich wsi) się nie zapuszcza.

Kontrola wykazała, że przy płocie ciągnie się odcinek około 30-metrowy o szerokości 5 metrów w pierwszej części utwardzony tłuczniem, a na kolejnym odcinku stwierdzono ułożenie gruzu ceglanego. - Ta droga prowadzi do naszej działki. Wcześniej w razie deszczu czy po roztopach to wszystko grzęzło w błocie, przejść nie szło. Wysypaliśmy więc trochę piasku i żwiru, by można było spokojnie dostać się do naszej działki.

Adwokat państwa N. zaznaczył również w pozwie, że odcinek choć do nich nie należy ma ustanowioną służebność i mogą oni po tym odcinku swobodnie przechodzić, przejeżdżać, a nawet jakby chcieli to pędzić nim bydło. Adwokat przekonuje również, że odcinek jest fragmentem działki rolnej i dlatego nie podlega regulacjom prawa budowlanego.

Mimo to nadzór budowlany kazał drogę rozebrać. Dlaczego? Bo droga powstała bez żadnego zezwolenia, informacji o jej budowie, słowem żadnego dokumentu, jest więc - zdaniem nadzoru - ewidentna samowolą budowlaną. Tak stwierdził nadzór powiatowy, a potem poparł go również wojewódzki.

- Sprawa jest kuriozalna, bo kazano mi rozebrać drogę, choć to nie jest żadna droga. Nie ma np. systemu odprowadzającego wodę... a zresztą to jest po prostu usypany żwir umożliwiający mi dostanie się w cywilizowany sposób na własną działkę. Nie rozumiem skąd te decyzje nadzoru.

Sprawą zajmie się teraz Wojewódzki Sąd Administracyjny, do którego trafiła skarga pana N. - konstruktora "drogi" - na decyzję nadzoru budowlanego. - Ja tej sprawy tak nie zostawię, bo to jest jakiś absurd - mówi.

Kod:
http://opole.gazeta.pl/opole/1,35114,12983191,Usypal_sam_droge__wiec_ma_sprawe_w_sadzie.html#ixzz2H6xtzLXC

Czerwone Gitary - Biały Krzyż (Opole 1969)

K................l • 2012-10-17, 22:58
Krzysztof Klenczon wykonuje piosenkę o żołnierzach wyklętych w opolu w 1969. Jego ojciec walczył w AK. Po tym występie publiczność oklaskiwała go 10min. To cud, że czerwona hołota ich wtedy nie zamknęła za ten utwór.



W naszej pamięci Żołnierze Wyklęci!
Jan Pietrzak gra na nosie naszym czerwonym opiekunom w Opolu w 1986. Trzeba mieć odwagę, by zaspiewać cos takiego w takich czasach, przed tak wielką publicznoscią. Aż dziw, że go nie zamknęli. Niesamowity aplauz zebrał wtedy.

Aż ciarki przechodzą.



Szacunek!

Opolscy rowerzyści

Yanosik2012-07-10, 17:50
Prawie byłby może hard a tak to jest tylko recepta jak nie wyjeżdżać zza budynków rowerem na drogę.

Jerzy Stuhr - Śpiewać każdy może

N................k • 2012-06-24, 14:28
Opole '77

FBI

ogurx2012-05-20, 12:03
Agent FBI grasujący po jednej z dzielnic Opola



źródło: 24Opole.pl

Alan K.

Ludomir2011-09-25, 0:32
Alan Kantor Odra Opole

Sprzątaj po swoim psie

~Angel2011-07-03, 18:00
Zachęca Urząd Miasta w Opolu

Od przedszkola do Opola.

pepson2010-03-16, 23:49
Rzecz dzieje się podczas programu "Od przedszkola do Opola". Na scenę wychodzi dziewczynka, której wzrost wskazuje na wiek przedszkolny.
Prowadzący: Z kim przyjechałaś?
Dziecko: Z mamą i tatą.
Prowadzący: A kto cię ogląda w domu?
Dziecko: Babcia i piesek.
Prowadzący: A jak ma piesek na imię?
Dziecko: Burek, ale tato mówi na niego j🤬y sierściuch.