#morze

Inżyniery

Duch2015-01-30, 9:19
Specjaliści od transportu pojazdów

Wakacje i pływające rekiny

Beszczel2015-01-26, 14:56
W poprzednie wakacje byliśmy całą paczką w Bułgarii nad morzem. Pogoda była świetna, całymi dniami siedzieliśmy na plaży. To była mała miejscowość, ludzi dużo mniej niż w kurortach, można się było zrelaksować.
Jednego dnia gdy pływałem zachciało mi się kupę. Skierowałem się do brzegu, ale przyszedł mi do głowy inny pomysł. Dzisiaj jak o tym myślę, to sam się dziwię, ale w jakiś sposób połączenie upału, sporej odległości do najbliższej toalety oraz “W końcu już wiele razy sikałem w wodzie” sprawiły, że zdecydowałem się zrobić klocka w morzu. Przecież zaraz zatonie, nikomu krzywda się nie stanie.
Trochę oddaliłem się od ludzi i jedziemy z koksem. Jakie było moje zaskoczenie, gdy po chwili zobaczyłem dwa moje klocki unoszące się na falach. Przecież gówna nie unoszą się na wodzie? W muszli zawsze szły prosto na dno.
Nie rozumiałem co się stało, ale najwyraźniej odpaliłem dwie torpedy, które właśnie wraz z falami kierowały się w stronę brzegu i pluskających się tam, nieświadomych zagrożenia ludzi. Przez chwilę się łudziłem, że jednak zatoną. Gdy to nie nastąpiło to rzuciłem się za nimi w pogoń. Dość szybko je dogoniłem i chwyciłem po jednym w każdej dłoni. Nie wiem czy ktoś z was trzymał kiedyś gówno w ręce, ale uwierzcie - to nie jest przyjemne.
Obleciał mnie niezły strach. Byłem może 5 metrów od ludzi i stałem w wodzie z dwiema śliskimi brązowymi rybkami w rękach, nie mając pomysłu jak się ich pozbyć. Zdecydowałem, że je zakopię. Zanurzyłem się i pośpiesznie rozgarnąłem piasek, a następnie je nim przykryłem.
Wynurzyłem się akurat na czas, aby zobaczyć moją dziewczynę jak podpływa do mnie. Niestety moment później moje dwa łobuzy uciekły ze swojego niedoszłego grobowca i wynurzyły się zaraz przede mną...
Moja dziewczyna tylko popatrzyła na mnie, moje klocki i krzyknęła rzucając się do ucieczki. Do dzisiaj czasami mi to wypomina.

Nie moje, nie mojego brata, nie mojego taty znalezione w czeluściach internetu

Dźgnięty deską

S................b • 2015-01-15, 21:47
Bohater dostał deską w krtań czego skutki widać w tym filmiku

A na pomoc przyjechała straż pożarna

Szkolenie marynarzy

PixLord2014-12-06, 14:54
Wrzucam jako ciekawostkę, bo może kogoś z was zainteresuje, jak wygląda (bardzo skrótowo) dzień z życia młodego marynarza na statku szkoleniowym. Rzucić można okiem też na wyposażenie wewnątrz nadbudówki jednego z największych statków kontenerowych na świecie. Filmik zrobili kadeci z armatorskiej szkoły na Filipinach. (Dla niecierpliwych od 1:00)

Coś bardzo dziwnego

maksymilian452014-12-04, 7:05
To jest to o czym zawsze marzyłem


ukryta treść
Kapsztad, Rodzina spacerująca po plaży natknęła się na martwego rekina wyrzuconego na brzeg. Ich uwagę przykuł ruch w brzuchu martwej ryby. Kiedy ustalono, że rekin był w rzeczywistości w ciąży, mężczyzna podjął akcje ratunkową. Po rozcięciu ich oczom ukazały się nie jeden, ale trzy żywe małe rekiny. Rekiny rodzą się z pełnym uzębieniem aby od razu były samodzielne.

Rybak

Mercury0012014-11-08, 21:42
Zadumany siedząc przed dogasającym kominkiem rozmyślałem o starych czasach, kiedy byłem rybakiem, kiedy całe moje oszczędności zainwestowałem w kuter rybacki, z którym przeżyłem nie jeden sztorm i awarie, wspaniałe chwile oraz te pełne grozy. Wysączyłem ostatni łyk herbaty z ulubionego kubka, przebrałem się i poszedłem spać. Zmęczony dniem szybko zapadłem w sen. Znowu byłem na swojej łajbie, przedzierając się przez grzbiety fal i mielizny, całe moje serce aż wirowało z radości, czułem jak rozpiera mnie energia, słyszałem znajomy dźwięk wyciągarki, trzaski drewnianej kabiny, szum na radiu, i to wszystko z zapaloną i nabitą po same brzegi starą wysłużoną fajką. Poczułem znowu znajomy słony smak wody morskiej delikatnie bryzgającej moją twarz a w powietrzu majestatycznie rozchodzący się silny zapach świeżo złowionych ryb... BIP, BIP, BIP obudziłem się, budzik wskazywał 6.00 rano, ale jedno nie dawało mi spokoju, czułem słony smak w ustach, mój policzek był dziwnie wilgotny i ten jedyny w swoim rodzaju zapach śledzia.. pomyślałem, że przecież to nie możliwe, przecież już się obudziłem...z nutą zaciekawienia przekręciłem się na drugi bok, a tam... goła dupa mojej starej wypięta wprost na moje czoło