#lekarz

Ksiądz, lekarz i inżynier grają w golfa

M................c • 2010-10-08, 1:02
Ksiądz, lekarz i inżynier lubili grać razem w golfa. Pewnego razu na polu golfowym zauważyli przed sobą grupę mężczyzn, którzy grali dużo wolniej niż oni. Kiedy pierwsi kończyli już dołek i chcieli przechodzić do następnego, grupka przed nimi strasznie się ociągała. W końcu nie wytrzymali i poszli do obsługi.

Ksiądz pyta: "Proszę Pana, czemu Ci faceci przed nami tak powoli grają, już dawno skończylibyśmy grę, gdyby nie oni..."

Facet z obsługi odpowiada: "Bo widzi Pan... kilka miesięcy temu mieliśmy w naszym klubie golfowym pożar. Panowie, którzy grają przed Wami to ekipa strażaków, którzy wtedy uratowali nasz klub i wszystkich ludzi, którzy akurat się w nim znajdowali. Niestety, podczas akcji stracili wzrok. W ramach podziękowania daliśmy im dożywotni, darmowy wstęp do naszego klubu."

Ksiądz na to: "Wielkie nieba! W tej sytuacji będę się modlił za nich, żeby odzyskali wzrok!"

Lekarz: "Tak, słusznie kolego, słusznie. Ja zadzwonię do znajomego okulisty, może uda się przeprowadzić jakąś operację żeby odzyskali wzrok, w końcu uratowali nasz klub..."

A Inżynier: "A nie mogliby grać w nocy?"
Do lekarza przychodzi smutny, ale bardzo przystojny facio. W gabinecie siedzi pan doktór i pielęgniarka.
- Panie doktorze - mówi facet - coś jest nie tak z moim fiutem - i wykłada na lekarski stolik ogromnych rozmiarów penisa.
Medyk zaskoczony zrobił wielkie oczy i aż zaniemówił. W tym momencie odzywa się pielęgniarka.
- Niech pan doktor da mi skalpel.
- Co też siostra? - krzyczy lekarz - Chce siostra uciąć taki okaz?
- Nie - odpowiada kobieta - Chcę sobie gębę poszerzyć.

Syfilis

kompik2010-09-16, 0:19
Przychodzi koleś do lekarza, zdejmuje spodnie i pyta:
-Panie doktorze, czy to syfilis czy krosty ?
-Niestety, syfilis...
-No w sumie... bo skąd u mnie krosty ?

Baba u lekarza

j................3 • 2010-09-13, 17:44
Przychodzi baba do lekarza z małym krzyżem, który utknął jej w nosie.
Lekarz na to :
- Nie mogę tego usunąć

Wraca facet od Lekarza

N................k • 2010-08-24, 18:01
Facet wraca od lekarza i mówi żonie, że powiedział mu, że zostało mu tylko 24 godziny życia. Po tych słowach prosi ją o seks. Oczywiście, ta zgadza się i kochają się. Jakieś sześć godzin później facet idzie do żony i mówi:
- Kotku, zostało mi tylko 18 godzin życia. Moglibyśmy zrobić to jeszcze raz?
Żona oczywiście się zgadza i robią to znowu. Później facet idzie do łóżka, patrzy na zegarek i uświadamia sobie, że zostało mu tylko 8 godzin.
Dotyka ramienia żony i mówi:
- Kotku, zróbmy to jeszcze raz, zanim umrę.
- Oczywiście, kochanie - mówi żona.
Kochają się trzeci raz. Potem żona odwraca się i zasypia. Facet martwi się zbliżająca się śmiercią, przewraca się z boku na bok i wierci, aż w końcu zostaje mu tylko 4 godziny życia. Klepie żonę, a ta się budzi.
- Kochanie, zostało mi tylko 4 godziny życia. Czy myślisz, że moglibyśmy…
W tym momencie żona siada i mówi:
- Słuchaj, ja muszę rano wstać, ty nie!

Whisky i ogórki

D................k • 2010-07-08, 12:30
Przychodzi facet do lekarza:
-Panie doktorze, mam taki problem. Jak wypiję whisky i zagryzę ogórkami, to potem chodzę po ścianach.
-Nie wierzę, pokaż pan.
Facet wychodzi, wraca z whisky i ogórkami. Popija, zagryza i rzeczywiście chodzi po ścianach. Lekarz na to:
-Nieprawdopodobne, muszę to pokazać koledze.
Wychodzi, wraca z drugim lekarzem i sytuacja się powtarza: facet popija, zagryza i łazi po ścianach. Drugi lekarz:
-Ordynator musi to zobaczyć.
Facet na to:
-A jak będę tak chodził po ścianach i przez przypadek spadnę?
-Pieprzyć to łażenie po ścianach. Ordynator nigdy nie widział, żeby ktoś zagryzał whisky ogórkami.

Choroba

Newralgiczna2010-06-26, 21:03
Mężczyzna przychodzi do doktora i mówi:
- Doktorze, bardzo mnie niepokoi fakt, że mój syn przespał się z taką jedną dziewczyną... i ona zaraziła go taką jedną, wstydliwą chorobą...
- Niech przyjdzie do mnie, coś poradzimy - odpowiedział doktor.
- Ale to jeszcze nie wszystko... Syn zaraził służącą!
- Nieprzyjemna sytuacja...
- I to jeszcze nie wszystko, doktorze. Ja zaraziłem żonę...
- No patrz pan - wykrzyknął z oburzeniem doktor. - Jedna dz🤬ka, a zaraziła tylu przyzwoitych ludzi!!!
Mechanik zdejmował głowicę cylindra w Harleyu, którego klient zostawił poprzedniego dnia. Gdy naprawiał usterkę i czyścił całość, do sklepowej części warsztatu wszedł lekarz. Gdy obsługa nie reagowała na jego dzwonki i wołania, mechanik postanowił że zada mu pytanie:
-Doktoru, pozwolisz na słówko?
-Słucham ? - zapytał lekarz podchodząc do mechanika
-Popatrz, -wskazał silnik- to jest serce tego motoru, otwarłem go, naprawiłem, wyczyściłem, a teraz popatrz - zakręca wszystko z powrotem i odpala motor - poskładałem wszystko do kupy i działa. Dlaczego więc, jeśli oboje jesteśmy specjalistami od serc, nasze pensje różnią się tak bardzo?
Lekarz zamyślił się, a uśmieszek zawitał na jego twarzy. Nachylił się i wyszeptał mechanikowi do ucha:
-Spróbuj przy włączonym silniku

Baba u lekarza

g................k • 2010-06-12, 10:29
Żona bardzo źle się czuje, więc poszła z mężem do lekarza. Przeczuwają, że może umrzeć, bo jest w bardzo ciężkim stanie. Lekarz mówi, aby mąż poczekał w poczekalni, a on ją zbada. Mija pół godziny, mija godzina, mija półtora, mąż zdenerwowany wchodzi do gabinetu, patrzy a żona robi loda lekarzowi.
Pyta zdenerwowany - co tu się dzieje?
- Pańska żona już długo nie pociągnie - Odpowiada lekarz