Siedzi sobie starowinka na ławeczce w parku i nagle siada obok niej zapłakany Jasiu.
Babcia: - Co się stało chłopczyku? Czemu tak płaczesz?
Jaś: -Bo moja mamusia umarła dzisiaj rano.
Babcia: -No to trzeba zadzwonić po księdza.
Jaś: -P🤬l się stara k🤬o. Nie mam nastroju na seks dzisiaj.
Plebania, dzwonek do drzwi. Otwiera ksiądz i widzi pijaka:
– W czym mogę pomóc?
– Jestem Chrystusem.
– Nie jesteś.
– Jestem.
– Zwariowałeś?
– Naprawdę. Mogę to udowodnić.
Ksiądz się zgodził. Pijaczyna zaciągnął go do pobliskiego baru, otworzył drzwi, a barman:
– Chryste, to znowu ty?