#kawal

Pewny niemowa.

koopa2009-06-08, 13:56
Złapał niemowa złotą rybkę.

- Wypuść mnie, a spełnię twoje najskrytsze marzenie mówi rybka.

- Niemowa w odpowiedzi rysuje w powietrzu rąb i wystawia język.

- Chcesz loda?

- Mężczyzna milczy i jeszcze raz rysuje rąb i wystawia język.

- Może chcesz pieniądze?

- Gość dalej milczy i dalej rysuje rąb...

- Renault w lizing?

czerwony kapturek

Konto usunięte • 2009-05-01, 4:10
Idzie Czerwony Kapturek przez las, patrzy, a tu wilk...
-Wilku, wilku, czemu masz takie duze oczyyy???
-Nie widzisz, ze sram....

kilka luznych rzeczy

Konto usunięte • 2009-04-02, 12:20
- Dlaczego w Wąchocku do dzisiaj chodzi pochód pierwszomajowy???
- Na rondo trafili...

Raz do rzeźni, rzeczki brzegiem
sześć prosiątek szło szeregiem.
Z drugiej strony szło dziewczęcie
i o dziwo też na rżnięcie.

Johnny miał ochotę na seks z koleżanką pracy, wiedział jednak, że ona jest związana z kimś innym... Johnny był coraz bardziej sfrustrowany, aż w końcu pewnego dnia podszedł do niej i powiedział:
- Dam ci 100 dolarów, jeśli pozwolisz, żebym wziął cię od tyłu.
Ale dziewczyna powiedziała NIE. Johnny odpowiedział:
- Będę szybki, rzucę pieniądze na podłogę, ty się pochylisz, a ja skończę zanim zdążysz je podnieść!
Ona pomyślała chwilę i w końcu stwierdziła, że musi skonsultować się ze swoim chłopakiem. Zadzwoniła do niego i opowiedziała mu, o co chodzi. Jej chłopak odpowiedział:
- Zażądaj od niego 200 dolarów. Podnieś je szybko, on nawet nie zdąży ściągnąć spodni. Dziewczyna się zgodziła. Pół godziny później jej chłopak ciągle czekał na telefon. W końcu po 45 minutach sam do niej zadzwonił i spytał co się stało.
- Ten sukinsyn użył monet!!!

Syn zrobił wreszcie prawo jazdy i prosi ojca o pożyczenie samochodu. Ojciec ostro:
– Popraw oceny w szkole, przeczytaj Biblię i zetnij włosy, to wrócimy do tematu.
Po miesiącu chłopak przychodzi do ojca i mówi:
– Poprawiłem stopnie, a Biblię znam już prawie na pamięć. Pożycz samochód!
– A włosy?
– Ale tato! W Biblii wszyscy: Samson, Mojżesz, nawet Jezus mieli długie włosy!
– O, widzisz, synku! I chodzili na piechotę...