#historia

Wersalskie potyczki o Polskę

Konto usunięte • 2013-11-13, 15:24
Niby historia i dokument, ale lekko sadystyczne ze względu na to jak potoczyła się historia...

2 Opuszczone wielkopolskie cegielnie "Brick Town"

Konto usunięte • 2013-11-13, 8:19
Witam, tym razem mam dla was 2 opuszczone cegielnie z byłego województwa kaliskiego. Część z was na pewno bardzo dobrze je kojarzy. Jedna majestatyczna i wiekowa bo z 1794 roku (Lenartowice) natomiast druga o wiele młodsza wiekowo aczkolwiek po dziś dzień częściowo wyposażona.

Więcej zdjęć z miejsc zapomnianych, opuszczonych i nie tylko (dworki, pałace, szpitale, kościoły, fabryki) znajdziecie na mojej stronie:

facebook.com/Addic7edBros?ref=hl

PS. Zamierzam ignorować idiotyzmy w stylu czemu taki obiektyw, czemu fish-eye, sprzedaj go itp bo mam to głęboko gdzieś, jeśli Ci się nie podoba to po prostu odpuść no chyba, że potrafisz krytykować konstruktywnie.
Zdjęcia standardowe i wręcz podręcznikowe znajdziesz w albumie/książce.













Moja hitstoria z MRSA

poetanapalmu2013-11-13, 2:46
Witam Sadole!

zanim zaczne moja historie z gory przepraszam za moja zj🤬a ortografie ale nie mieszkam w Polsce i mam prawa jej k🤬a nie umiec

I chce dodac ze to moj pierwszy taki wpis na Sadola wiec u know

A wiec, zaczne od tego, moja historia wydarzyla sie ponad 3 lata temu i niestety nie mam zdjec z tamtych czasow a szkoda bo hard jak sk🤬ysyn.
pewnego dnia podczas skladania mojego roweru przewlekalem zylke od hamulca przez to czarne gowno ktore ja chroni czy cos tam. I gdy ja tak przeciagalem to dosc mocno sie nia dziabnolem... ale oczywiscie mialem na to wyj🤬e i robilem swoje dalej, niestety po jakiejs godzine palec (wskazujacy w lewej rece) zaczol mnie bolec i bardzo stwardnial wiec pomyslalem ze wdalo sie zakazenie, poszedlem z tym do mamy i ona kazala mi potrzymac go w wrzatku oczywiscie tak uczynilem choc bolalo jak sk🤬ysyn.
Na drugi dzien palec zrobil sie mega twardy i mialem problemy z ruszaniem nim, wiec dalej zalewalem go wrzatkiem i mama miala jakies inne sposoby typu owinac go kapusta i takie tam c🤬je muje dzikie weze. po kilku dniach moze tygodniu (nie pamietam) palec zacza "rosnac" robil sie wiekszy i grubszy zmienial kolory jak j🤬a tecza... i coraz bardziej bolal.

Po poltorej tyg moj palec byl grubosci dwoch kciukow mojego ojca (gornika z zawodu) wiec naprawde duzy, w niektorych miejscach byl bialy w innych niebieski a w jeszcze innych zolty. Wiec poszedlem z tym do szpitala bo moj rodzinny lekarz byl j🤬ym ko🤬a w turbanie i gdy u niego bylem to debil nalepil mi na niego plaster ... ale wracajac do tematu gdy bylem w szpitalu to powiedzieli mi ze wyczyszcza palec poniewaz wdala sie infekcja i zbiera sie ropa. ja uradowany ze moj koszmar sie konczy (bo to byl koszmar nie spalem z bolu a kazdy dotyk zacmiewal mi obraz) ale gdy zobaczylem skalpel i inne chore gowna na stole to spytalem o znieczulenie ale lekarka powiedziala ze przy takim stanie zapalnym na nic sie nie zda... wiec chwycila palec cala dlonia jak by chciala mi zwalic... scisnela go (w tym momecie zesralem sie z bolu) wziela skalpel i na samym czubku zrobila naciecie w ksztalcie litery "X" ropa trysnela jak zdrowy wytrysk... i zaczelo sie wyciskanie tego gowna j🤬o jak cygan i bylo naprawde oblesne... niestety jakas grudka zatkala naciecie i pielegniarka wlozyla mi w palec cos w rodzaju rozwieracza bol nie do zniesienia... ale skonczyla owinela w bandaz pobrali mi krew i wstrzykli jakas surowice...

Na kolejny dzien mialem wymienic bandaz gdy rozwinolem bandaz czubek palca mial kolor dojzalej sliwki a po drugim dniu byl czarny i nie mialem w nim czucia... juz wiedzialem ze cos jest zle i na trzeci dzien zadzwonil telefon ze niezwolcznie mam sie zglosic na pogotowie.
Gdy juz tam dojechalismy i podalem swoje dane to po chwili na poczekalnie wpadlo z 7 osob w kombinezonach jak by chcieli isc na spacer po czarnobylu... wlozyli mi maske na ryj, rekawiczki i wj🤬i mnie do izolatki razem z moja mama... tam wytlumaczyli mi ze zostalem zarazony nowa odmiana bakterii MRSA i jestem pierwsza osoba w tej czesci norwegii ktora to ma. (tak ja mieszkam w Norwegii) i powiedzieli ze musza operowac. na operacje czekalem dwanascie godzin od godziny 12 popoludniu... bez jedzenia i z jednym kubkiem wody. okolo godziny 24 zawiezli mnie na sale operacyjna i powiedzieli ze do pol godziny powinienem sie obudzic. pamietam ze na sali byl zegar pokazywal jakos 15 po 24 gdy wybudzili mnie z narkozy byla jakos 2:30. choc trwalo to dla mnie minute. w szpitalu spedzilem jeszcze dwa tyg i mialem dwie kolejne operacje. pozniej dostalem list z uniwersytetu z bergen ze moja krew jest zdatna do produkcji surowicy. oczywiscie sie nie zgodzilem i to olalem. noo i tutaj dodaje jeszcze kilka zdj z tego co mam teraz. pozdrawiam


aa jeszcze mi sie przypomnialo ze jak siedzialem w tej izolatce to moja skora poprostu przestala spelniac swoja role i ropa zaczela wyplywac w roznych miejscach POZDRO SADOLE !

Dawno temu cz. 5

Konto usunięte • 2013-11-12, 17:01
Część 1
Część 2
Część 3
Część 4

Rita Hayworth


Malcolm X.


The Beatles 1962.


Che Guevara


Jim Henson


Ronald McDonald


15 letnia Wegierka walcząca o wolność, Budapeszt 1956


Marilyn Monroe


Clint Eastwood 1960.


Buffalo Bill 1889.


Annie Oakley 1900


Weterani i cywile świętują wyzwolenie Cherbourga i podpisanie niemieckiej kapitulacji 8 maja 1945.



Adolf Hitler


George Henry Thomas


Albert Einstein

Gorsi kombatanci

Konto usunięte • 2013-11-12, 10:52
„Szumi dokoła las, czy to jawa, czy sen…”, śpiewano przez dziesięciolecia. Dziś poza wspominkowymi, rocznicowymi spotkaniami nie słychać tej nostalgicznej pieśni. A o czym teraz szumi ten las?

Pewnie o tym, że żołnierze znad Oki stali się niesłuszni, że są kombatantami drugiej kategorii. Na piedestał wynosi się tzw. żołnierzy wyklętych, w dalszej kolejności powstańców warszawskich, a potem jeszcze żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. „Wyklęci” jawić się mają jako święci. A kto ma inne zdanie, tego spotka kara z więzieniem włącznie, jak stanowi projekt zmiany ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej autorstwa Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. Teraz o tzw. żołnierzach wyklętych nie będzie można powiedzieć złego słowa. „Leśni”, którzy po wojnie nie złożyli broni, mają być chronieni z mocy prawa.

O tym ku­rio­zal­nym do­ku­men­cie bę­dzie w dal­szej czę­ści. Teraz, przy oka­zji 70. rocz­ni­cy bitwy pod Le­ni­no, warto się za­sta­no­wić, dla­cze­go ci, któ­rzy nie szczę­dzi­li wła­snej krwi, czują się kom­ba­tan­ta­mi dru­giej ka­te­go­rii.

Wy­rwa­ni z ła­grów

Wiele można mówić na ten temat, ale od­po­wiedź na po­sta­wio­ne wyżej py­ta­nie jest tylko jedna. Żoł­nie­rze 1. i 2. Armii Woj­ska Pol­skie­go padli ofia­rą na­rzu­co­nej przez pra­wi­cę (PiS do spół­ki z PO) in­sty­tu­cjom pań­stwo­wym, szko­łom, me­diom itd. po­li­ty­ki hi­sto­rycz­nej. To ona zro­bi­ła z żoł­nie­rzy wal­czą­cych na fron­cie wschod­nim słu­gu­sów Sta­li­na i NKWD, zbrod­nia­rzy i wro­gów je­dy­nych praw­dzi­wych pa­trio­tów – żoł­nie­rzy wy­klę­tych, a w naj­ła­god­niej­szej for­mie głup­ców i na­iw­nia­ków. Dla pra­wi­cy ci, któ­rym udało się prze­żyć i wy­rwać ze sta­li­now­skich ła­grów, nie za­słu­gu­ją na sza­cu­nek, bo mieli się przy­czy­nić do znie­wo­le­nia Rze­czy­po­spo­li­tej. Nie ma zna­cze­nia, że wstę­po­wa­li do Woj­ska Pol­skie­go, lu­do­we­go – jak się mó­wi­ło w cza­sach PRL, bo chcie­li się wy­rwać z da­le­kiej Sy­be­rii, Ka­zach­sta­nu i bić z Niem­ca­mi. I że czę­sto tylko przy­pa­dek de­cy­do­wał, kto tra­fił do armii An­der­sa, a kto do armii Ber­lin­ga. Po­la­cy, któ­rzy wstę­po­wa­li do obu for­ma­cji woj­sko­wych two­rzo­nych na te­re­nie ZSRR, re­kru­to­wa­li się głów­nie z ofiar de­por­ta­cji do­ko­na­nych w la­tach 1940-1941. Wła­dze ra­dziec­kie w pierw­szej ko­lej­no­ści wy­sie­dla­ły ro­dzi­ny uczest­ni­ków wojny 1920 r., osad­ni­ków woj­sko­wych, funk­cjo­na­riu­szy i urzęd­ni­ków pań­stwo­wych, po­li­cjan­tów, le­śni­ków, człon­ków or­ga­ni­za­cji pa­ra­mi­li­tar­nych, a więc oby­wa­te­li w spo­sób szcze­gól­ny zwią­za­nych z II RP, jej go­rą­cych pa­trio­tów.

To dla pra­wi­cy nie ma zna­cze­nia. Po­dob­nie jak cały szlak bo­jo­wy od Le­ni­no do Ber­li­na, ty­sią­ce po­le­głych (17,5 tys. plus 10 tys. za­gi­nio­nych) i ran­nych (40 tys.). Nie liczy się rów­nież, że do tego woj­ska wstę­po­wa­ło wielu żoł­nie­rzy Armii Kra­jo­wej i Pol­skich Sił Zbroj­nych na Za­cho­dzie, nie­rzad­ko byli to wy­bit­ni ofi­ce­ro­wie, świet­ni do­wód­cy.

Dla pra­wi­co­wych po­li­ty­ków, wspo­ma­ga­nych przez In­sty­tut Pa­mię­ci Na­ro­do­wej, ważne jest, że Woj­sko Pol­skie pod­le­głe rzą­do­wi lu­bel­skie­mu od czerw­ca 1945 r., Tym­cza­so­we­mu Rzą­do­wi Jed­no­ści Na­ro­do­wej (ze Sta­ni­sła­wem Mi­ko­łaj­czy­kiem jako wi­ce­pre­mie­rem) i póź­niej­szym wła­dzom wal­czy­ło z „wy­klę­ty­mi”. Już to dys­kwa­li­fi­ku­je jego żoł­nie­rzy. Wy­star­cza za akt oskar­że­nia. Oto kwin­te­sen­cja obo­wią­zu­ją­cej po­li­ty­ki hi­sto­rycz­nej.

Za­fał­szo­wa­na hi­sto­ria

W PRL nie­kie­dy w dość pry­mi­tyw­ny spo­sób wy­wyż­sza­no tych, któ­rzy szli ze Wscho­du, ale cho­ciaż­by od po­ło­wy lat 60. nie skry­wa­no da­ni­ny krwi zło­żo­nej przez żoł­nie­rzy, któ­rzy wy­szli z ZSRR z armią gen. Wła­dy­sła­wa An­der­sa. Opi­sy­wa­no ich szlak bo­jo­wy, ich tu­łacz­kę. Dziś wa­ha­dło hi­sto­rii wy­chy­li­ło się znacz­nie dalej w drugą stro­nę. Obec­na po­li­ty­ka hi­sto­rycz­na od­rzu­ca „tych ze Wcho­du”, nie są oni obiek­tem badań na­uko­wych. Mało jest prac po­ka­zu­ją­cych wkład żoł­nie­rzy 1. i 2. Armii Woj­ska Pol­skie­go w wojnę z III Rze­szą. Żoł­nie­rzy, któ­rych w maju 1945 r. było 370 tys.

70. rocz­ni­ca bitwy pod Le­ni­no nie stała się oka­zją do przy­wra­ca­nia do­bre­go imie­nia ko­ściusz­kow­com ani do przy­po­mnie­nia for­ma­cji, które brały po­czą­tek w Siel­cach nad Oką. Po­li­ty­ka hi­sto­rycz­na w wy­da­niu IPN przy­no­si efek­ty. W spo­łe­czeń­stwie za­ni­ka wie­dza o zbroj­nym wy­sił­ku 1. i 2. Armii WP. Ba­da­nia prze­pro­wa­dzo­ne w 2009 r. przez Pen­tor wy­ka­za­ły, że Po­la­cy coraz mniej wie­dzą o tych wal­kach, a tylko 2,8% an­kie­to­wa­nych wy­ra­ża­ło z nich dumę (dla po­rów­na­nia: z bitew kam­pa­nii wrześ­niowej – 31,1%, z po­wsta­nia war­szaw­skie­go – 34,3%, z walki PSZ na Za­cho­dzie – 16,1%). Re­spon­den­ci wy­ka­zy­wa­li się słabą zna­jo­mo­ścią bitew i szla­ku bo­jo­we­go ko­ściusz­kow­ców. Ko­men­tu­jąc te ba­da­nia, To­masz Lesz­ko­wicz z PAN na­pi­sał na por­ta­lu Histomag.​pl:​ „Wy­ni­ki te mogą oczy­wi­ście bu­dzić za­strze­że­nia, po­ka­zu­ją jed­nak wy­raź­ną ten­den­cję: wy­si­łek zbroj­ny LWP nie znaj­du­je się w głów­nym nur­cie pa­mię­ci. Można nawet za­ry­zy­ko­wać stwier­dze­nie, że zo­stał z niej w ogóle wy­par­ty”.

Ta nie­wie­dza nie jest winą je­dy­nie IPN i pra­wi­cy. Przy­czy­ni­ła się do tego rów­nież sze­ro­ko ro­zu­mia­na le­wi­ca, jej li­de­rzy i dzia­ła­cze, któ­rzy, upra­wia­jąc przez lata „po­li­ty­kę przy­szło­ści”, gło­szą, że prze­szłość zo­sta­wia­ją hi­sto­ry­kom. Ci zaś, nawet sym­pa­ty­zu­ją­cy z le­wi­cą, ge­ne­ral­nie od­pu­ści­li sobie nie tylko te­ma­ty­kę LWP, ale i całej Pol­ski Lu­do­wej. A że nauka nie lubi próż­ni, na opusz­czo­ne pole ocho­czo wkro­czył IPN-owski za­ciąg mło­dych dok­to­rów, nie­rzad­ko świe­żo upie­czo­nych ma­gi­strów, któ­rych stan wie­dzy jest bar­dziej od­bi­ciem ich po­glą­dów niż kwe­rend ar­chi­wal­nych i prze­czy­ta­nych prac na­uko­wych.

Do­pie­ro nie­daw­no le­wi­ca (głów­nie So­jusz Le­wi­cy De­mo­kra­tycz­nej) zo­rien­to­wa­ła się, że prze­gry­wa, a nawet już prze­gra­ła bitwę o pa­mięć. Pró­bu­je coś robić. Do ta­kich dzia­łań na­le­ży za­li­czyć spo­tka­nie kie­row­nic­twa SLD z kom­ba­tan­ta­mi, w tym z ko­ściusz­kow­ca­mi. W jego trak­cie prze­wod­ni­czą­cy So­ju­szu Le­szek Mil­ler mówił, że wła­dze „prze­szły obo­jęt­nie przy oka­zji 70. rocz­ni­cy bitwy”, a prze­cież to ci „żoł­nie­rze przy­wra­ca­li pia­stow­skie zie­mie, czy­ni­li za­ślu­bi­ny z mo­rzem, wbi­ja­li słupy gra­nicz­ne na Odrze”. Dodał, że „nie wolno dzie­lić krwi pol­skich żoł­nie­rzy” i że „widać wy­raź­nie, jak po­li­ty­ka hi­sto­rycz­na wkra­cza z bu­cio­ra­mi w żoł­nier­skie losy”. Za­ape­lo­wał rów­nież, by nie po­mniej­szać chwa­ły pol­skie­go żoł­nie­rza, nie kie­ro­wać się ko­niunk­tu­ral­ny­mi prze­słan­ka­mi i nie wy­ko­rzy­sty­wać jej do bie­żą­cej walki po­li­tycz­nej. „Trze­ba od­rzu­cić w tej spra­wie fałsz i kie­ro­wa­nie się po­za­me­ry­to­rycz­ny­mi wzglę­da­mi. Krew pol­skich żoł­nie­rzy prze­la­na na fron­tach II wojny świa­to­wej jest warta tyle samo nie­za­leż­nie od tego, czy szli ze Wscho­du, czy z Za­cho­du. Rzecz­po­spo­li­ta jest im winna naj­wyż­szy sza­cu­nek”.

Pro­jekt uchwa­ły, pro­jekt no­we­li­za­cji

Próbą na­pra­wie­nia błędu władz ma być zgło­szo­ny przez SLD i za­ak­cep­to­wa­ny przez wszyst­kie kluby par­la­men­tar­ne pro­jekt uchwa­ły Sejmu, w któ­rym za­war­to po­niż­szą treść: „W 70. rocz­ni­cę udzia­łu 1. Dy­wi­zji Pie­cho­ty im. Ta­de­usza Ko­ściusz­ki w bi­twie pod Le­ni­no Sejm RP od­da­je hołd wszyst­kim żoł­nie­rzom 1. Armii Woj­ska Pol­skie­go. Ich szlak bo­jo­wy wiódł spod Le­ni­no, po­przez prze­ła­ma­nie Wału Po­mor­skie­go, wy­zwo­le­nie Ko­ło­brze­gu, for­so­wa­nie Odry, aż do Ber­li­na.

Sejm RP od­da­je hołd wszyst­kim żoł­nie­rzom, któ­rzy pod­czas II wojny świa­to­wej zło­ży­li da­ni­nę krwi, wal­cząc o Pol­skę.

Sejm RP prze­ciw­sta­wia się pró­bom dzie­le­nia i róż­ni­co­wa­nia wy­sił­ku kom­ba­tan­tów w za­leż­no­ści od tego, w ja­kich for­ma­cjach wal­czy­li pod­czas II wojny świa­to­wej. Wszy­scy kom­ba­tan­ci – nie­za­leż­nie od tego, czy do Pol­ski szli z Za­cho­du, czy ze Wscho­du – za­słu­gu­ją na równy sza­cu­nek”.

Trud­no się nie zgo­dzić z tą uchwa­łą, ale w in­nych rocz­ni­co­wych sta­no­wi­skach Sejmu, sła­wią­cych do­ko­na­nia żoł­nie­rzy An­der­sa albo po­wsta­nia war­szaw­skie­go, nie­ła­two by­ło­by zna­leźć po­dob­ne, jak naj­bar­dziej słusz­ne myśli. A to, żeby w sta­no­wi­sku par­la­men­tu po­wie­dzieć o ofia­rach „wy­klę­tych”, by­ło­by już nie do po­my­śle­nia.

SLD słusz­nie wy­po­mi­na wła­dzy prze­mil­cza­nie rocz­ni­cy, ale czy sam zro­bił wszyst­ko, by na­le­ży­cie uho­no­ro­wać uczest­ni­ków bitwy pod Le­ni­no? Kom­ba­tan­ci py­ta­ją, dla­cze­go tak późno wy­stą­pił z ini­cja­ty­wą spo­tka­nia i uchwa­łą Sejmu, czy sam nie mógł się zwró­cić do pre­zy­den­ta RP o od­zna­cze­nia i awan­sy dla ko­ściusz­kow­ców?

Sejm zatem, choć po rocz­ni­cy, upa­mięt­ni da­ni­nę krwi pol­skich żoł­nie­rzy spod Le­ni­no, ale w par­la­men­cie leży do­ku­ment, który musi bu­dzić obawę. Oto bo­wiem Klub Par­la­men­tar­ny PiS zło­żył ofi­cjal­ny pro­jekt zmia­ny Usta­wy o In­sty­tu­cie Pa­mię­ci Na­ro­do­wej – Ko­mi­sji Ści­ga­nia Zbrod­ni prze­ciw­ko Na­ro­do­wi Pol­skie­mu oraz Usta­wy Ko­deks karny. Po­sło­wie PiS chcą, aby In­sty­tut Pa­mię­ci Na­ro­do­wej wsz­czy­nał z urzę­du śledz­two w spra­wach o prze­stęp­stwa okre­ślo­ne w no­wych ar­ty­ku­łach. Do obo­wią­zu­ją­ce­go do­tych­czas art. 55 do­szedł­by art. 55a w brzmie­niu: „Kto pu­blicz­nie oskar­ża o udział w ma­so­wych zbrod­niach pol­skie, nie­pod­le­gło­ścio­we, nie­ko­mu­ni­stycz­ne, pod­ziem­ne for­ma­cje i or­ga­ni­za­cje Pol­skie­go Pań­stwa Pod­ziem­ne­go, pod­le­ga grzyw­nie, ogra­ni­cze­niu wol­no­ści lub karze po­zba­wie­nia wol­no­ści do lat 5. Wyrok po­da­wa­ny jest do pu­blicz­nej wia­do­mo­ści”.

Ka­ga­niec na naukę

Dla­cze­go po­słom PiS, za­pew­ne do spół­ki z IPN, tak bar­dzo za­le­ży na wpro­wa­dze­niu tego za­pi­su w usta­wie? Wie­dzą, że już nie z szafy, ale z ar­chi­wów wy­cho­dzą trupy ofiar żoł­nie­rzy wy­klę­tych. A byli to nie tylko żoł­nie­rze Woj­ska Pol­skie­go, lecz także cy­wi­le. Lu­dzie, któ­rzy za­an­ga­żo­wa­li się w re­ali­za­cję re­form za­po­wia­da­nych w Ma­ni­fe­ście PKWN. I ich ro­dzi­ny, czę­sto z ma­ły­mi dzieć­mi. Wy­star­czy po­czy­tać pracę Ba­zy­le­go Pie­tru­czu­ka „Księ­ga hańby”, by się do­wie­dzieć, że wy­klę­ci nie­raz byli bez­względ­ni, bru­tal­ni, żeby nie na­pi­sać be­stial­scy. Nie da się prze­mil­czeć albo za­prze­czyć, że z rąk ludzi uzna­wa­nych dziś za bo­ha­te­rów zgi­nę­ło wielu Ż🤬dów. By tych ofiar nie było, żoł­nie­rze Woj­ska Pol­skie­go pod­ję­li walkę z „le­śny­mi”. Ro­bi­li to rów­nież ci, któ­rzy jesz­cze do nie­daw­na byli w Armii Kra­jo­wej lub Pol­skich Si­łach Zbroj­nych na Za­cho­dzie. I wcale nie sami sze­re­gow­cy czy pod­ofi­ce­ro­wie, wy­star­czy wy­mie­nić gen. Gu­sta­wa Pasz­kie­wi­cza, trzy­krot­nie od­zna­czo­ne­go krzy­żem Vir­tu­ti Mi­li­ta­ri w cza­sie wojny z bol­sze­wi­ka­mi w 1920. Ten uczest­nik wojny w 1939 r. i na Za­cho­dzie w 1945 r. objął do­wódz­two dy­wi­zji, która wal­czy­ła z pod­zie­miem na Bia­ło­stoc­czyź­nie. Gen. Bruno Ol­brycht, le­gio­ni­sta, uczest­nik wojny 1939 r., żoł­nierz AK, zo­stał do­wód­cą War­szaw­skie­go Okrę­gu Woj­sko­we­go, któ­re­go od­dzia­ły wal­czy­ły z „le­śny­mi” na Ma­zow­szu. Gen. Ste­fan Mos­sor, rów­nież le­gio­ni­sta, po woj­nie do­wo­dził od­dzia­ła­mi prze­pro­wa­dza­ją­cy­mi akcję „Wisła”. Wśród puł­kow­ni­ków był np. do­wód­ca ob­sza­ru za­chod­nie­go Armii Kra­jo­wej, Sta­ni­sław Edward Grodz­ki.

Przy­ję­cie pro­jek­tu PiS to nic in­ne­go jak re­ali­za­cja pra­wi­co­wej, w jej skraj­nym wy­da­niu, po­li­ty­ki hi­sto­rycz­nej i wprzę­gnię­cie w nią prawa (Ko­dek­su kar­ne­go). Wy­mu­sza­nie sank­cji za jej nie­uzna­wa­nie, za od­mien­ne zda­nie i wła­sne opi­nie. Jak po­wie­dział mi jeden ze zna­nych pro­fe­so­rów prawa, ten pro­jekt to za­le­d­wie za­po­wiedź tego, co się sta­nie, gdy do wła­dzy doj­dzie par­tia Ka­czyń­skie­go.

Pro­jekt PiS jest groź­ny dla nauki, na­kła­da na nią ka­ga­niec, bę­dzie ogra­ni­czać ba­da­nia, bo który na­uko­wiec ze­chce się na­ra­zić na oskar­że­nie o ła­ma­nie prawa, a de facto o zbrod­nię prze­ciw wy­klę­tym? A czy sąd bę­dzie mógł wydać wyrok, jak w spra­wie tzw. fur­ma­nów, gdzie nawet IPN mu­siał uznać, że do­ko­na­nych przez od­dział Ro­mu­al­da Rajsa „Bu­re­go” „za­bójstw fur­ma­nów i pa­cy­fi­ka­cji wsi w stycz­niu i lutym 1946 r. nie można utoż­sa­miać z walką o nie­pod­le­gły byt pań­stwa, gdyż noszą zna­mio­na lu­do­bój­stwa”? Au­to­rzy pro­jek­tu no­we­li­za­cji pew­nie sobie tego nie uświa­da­mia­ją, ale tym pro­jek­tem po­twier­dza­ją, że wy­klę­ci nie byli świę­ty­mi i po­peł­nia­li zbrod­nie. Tylko nie ma­so­we.

Kto po­prze no­we­li­za­cję?

Można się za­sta­na­wiać, czy no­we­li­za­cja usta­wy o IPN przej­dzie w Sej­mie i Se­na­cie. Wy­da­je się to bar­dzo praw­do­po­dob­ne, je­że­li się pa­mię­ta, że to Plat­for­ma Oby­wa­tel­ska razem z PiS po­wo­ła­ła do życia IPN. W do­dat­ku PiS-owscy po­sło­wie spryt­nie za­sta­wi­li na nią pu­łap­kę, wpi­su­jąc do pro­jek­tu art. 55b: „Kto pu­blicz­nie używa słów »pol­skie obozy śmier­ci«, »pol­skie obozy za­gła­dy«, »pol­skie obozy kon­cen­tra­cyj­ne« lub in­nych, które sto­su­ją przy­miot­nik »pol­skie« wobec nie­miec­kich na­zi­stow­skich obo­zów kon­cen­tra­cyj­nych i ośrod­ków za­gła­dy, pod­le­ga grzyw­nie, ogra­ni­cze­niu wol­no­ści lub karze po­zba­wie­nia wol­no­ści do lat 5. Wyrok po­da­wa­ny jest do pu­blicz­nej wia­do­mo­ści”. Czy PO bę­dzie mogła się sprze­ci­wić ka­ra­niu za „pol­skie obozy kon­cen­tra­cyj­ne”?

PiS oczy­wi­ście liczy na Pol­skie Stron­nic­two Lu­do­we, ale może jego po­sło­wie przy­po­mną sobie o zbrod­niach „le­śnych” na tych, któ­rzy brali „pań­ską zie­mię”, na mier­ni­czych, któ­rzy par­ce­lo­wa­li szla­chec­kie ma­jąt­ki, i na wszyst­kich tych, któ­rzy prze­pro­wa­dza­li re­for­mę rolną.

A SLD? Czy znów za­cho­wa się jak w cza­sie gło­so­wa­nia nad usta­no­wie­niem 1 marca Na­ro­do­wym Dniem Pa­mię­ci Żoł­nie­rzy Wy­klę­tych i po­prze no­we­li­za­cję? Trze­ba mieć na­dzie­ję, że nie, że do So­ju­szu do­tar­ło, jakim po­tęż­nym orę­żem w walce po­li­tycz­nej jest hi­sto­ria – orę­żem, któ­re­go pra­wi­ca nie za­wa­ha się użyć w walce wy­bor­czej. Warto się bić nie tyle o po­li­ty­kę hi­sto­rycz­ną, ile o pa­mięć o tych, któ­rzy szli do Pol­ski znad Oki. Po­ni­ża­jąc kom­ba­tan­tów, któ­rzy przy­szli ze Wscho­du, po­nie­wie­ra się ich dzie­ci i wnuki. A to poza wszyst­kim innym po­tęż­na armia wy­bor­ców.

Opuszczony dworek w Wielkopolsce "Golden Gates"

Konto usunięte • 2013-11-11, 14:51
Kolejny opuszczony dworek do kolekcji, tym razem byłe województwo kaliskie. Dworek doprowadzony do kompletnej ruiny. Niegdyś odbywały się tu liczne bankiety i wystawne przyjęcia.
Należy podziękować w dużej mierze okolicznym włodarzom, którzy dopuścili do jego obecnego stanu..
Niezależnie od tego warto odwiedzić to miejsce i poczuć dawny klimat.

Więcej zdjęć z miejsc zapomnianych, opuszczonych i nie tylko (dworki, pałace, szpitale, kościoły, fabryki) znajdziecie na mojej stronie:

facebook.com/Addic7edBros?ref=hl









Dawno temu cz. 4

Konto usunięte • 2013-11-11, 10:36
Część 1
Część 2
Część 3

Abraham Lincoln – szesnasty prezydent Stanów Zjednoczonych.


Dziewczyny dostarczające lód. 16 września 1918


Rosyjski fizjolog Ivan Pavlov, 1920.


Legenda baseballu "Babe" Ruth, 1920.


Lillian Gish, 1920. "Pierwsza dama amerykańskiego kina"


Frederick Fleet, 1912. On pierwszy zobaczył górę lodową, i krzyczał, "Góra Lodowa, prawo naprzód!"


Waldwick Dworzec Kolejowy, Waldwick, New Jersey, 1903.


Brytyjski pisarz science fiction, H.G. Wells, 1930


Maria Skłodowska-Curie, 1905. Fizyk i chemik, badania promieniotwórczości.


Marsz na rzecz przestrzegania praw obywatelskich w Waszyngtonie, 28 sierpnia 1963


Brytyjska autorka, Wirginia Woolf, 1902


Tufts uniwersytecki baseball, fotografia zespołowa, 1890


psychiatra Carl Jung, 1940


Spotykać Aleksa, nagroda dla psa policyjnego który ""smokes cigarettes n' everything" ". 1923


Jules Verne, francuski powieściopisarz, 1880


Winston Churchill, premier Wielkiej Brytanii, 1941


Bokser zawodowy Jack Dempsey, 1920, umrze w tym dniu w 1983


Amelia Earhart, 1930


Dzień pamięci poległych na polu chwały, 1922


Hans Christian Andersen, 1869

Dawno temu cz. 3

Konto usunięte • 2013-11-10, 13:07
Część 1
Część 2

Pilot William “Dziki Bill” Hopson, pozuje do zdjęcia w zimowej odzieży lotniczej, U.S. Mail Service , 1926


Trzech konfederackich więźniów, Gettysburg, 1863.


Doffer Boys, Georgia, USA, 1909.


Ocaleni więźniowie z NIEMIECKIEGO obózu koncentracyjnego Wobbelin koło Ludwigslust, 1945.


Plażowy Policjant, Rzeka Potomac , 1922


Wojna domowa Powder Monkey - Charleston, 1865.


Jaja wielkanocne dla Hitlera, 1944-45.


Na lewo - amerykański zwolennik przyznania kobietom prawa wyborczego, Lucy Burns (1879 - 1966) z Kongresu Unii dla Kobiet Prawo Wyborcze (CUWS) stoi obok Emmeline Pankhurst


Człowiek stygnący w wanience dla ptaków w gorący dzień, Boston, 1930


Rolnik i jego syn słuchający radia wieczorem, hrabstwo Shawnee, Kansas, wrzesień 23 albo 24, 1924.


Dzieci uchodźców przy Grand Val, koło Paryża, Francja, gdzie dom został założony dla nich przez A.R.C. Ca. 1918-19. Amerykański Czerwony Krzyż


Trzech "Tommies" - we wsi Warloy-Baillon, 10 mil na wschód od Sommy, linia frontu. Późny 1915 albo połowa 1916.


Bawarczyk dziadek i Prusak wnuk wykładający stare i nowe uniformy niemieckiego wojska, 1 lutego 1913.


2 facetów jedzących lunch , 1935.


Dziewczyny, Strzeleckie Umiejętności , 1942.


Franciszek Brownell, pierwszy zdobywca "Medal of Honor" podczas wojny secesyjnej, ponieważ zabił człowieka, który uśmiercił jego pułkownika, Elmer E. Ellsworth, 1865.


Pigeon Feeder 1955.


Żołnierze Królewskiego Norfolku, Pułk przy Aldershot, Hampshire przywykli na strzelanie z rewolweru podczas gdy noszą maskę przeciwgazową. Wielka Brytania, 28 marca 1936.


Joachim Peiper


Demonstranci Race Mixing, USA


Portwil, Kalifornia 1936


Albert Einstein


Córka pomaga w osiedleniu się w nowym miejscu rolnika, 1935


Manzanar Relocation Centre - Dziadek i wnuk japońskiego pochodzenia, 2 lipca 1942.


Pablo Picasso siada przed swoim obrazem Kuchnia

Opuszczony dworek w Wielkopolsce "Fallen Beauty"

Konto usunięte • 2013-11-09, 19:49
Postanowiłem zaprezentować wam kolejny opuszczony dworek z Wielkopolski. Choć lata świetności ma już dawno za sobą to pięknie prezentował się w jesiennej scenerii. Oczywiście wnętrza też będą. Przykro jest patrzeć jak nasze polskie dziedzictwo popada często i gęsto w ruinę aczkolwiek powodów jest wiele i nie można na pewno każdego tematu traktować jedną miarą.
Zapraszam do oglądania.

Więcej zdjęć z miejsc zapomnianych, opuszczonych i nie tylko (dworki, pałace, szpitale, kościoły, fabryki) znajdziecie na mojej stronie:

facebook.com/Addic7edBros?ref=hl











Dawno temu cz. 2

Konto usunięte • 2013-11-09, 13:37
Spodobał wam się 1 temat , więc wrzucam więcej

Wielki Jay McNeely w Olympic Auditorium, Los Angeles, 1953


W.H. Murphy i jego współpracownik demonstrując swoją kamizelkę kuloodporną Październik 13, 1923


Oscar II, Król Szwecji i Norwegii, 1880


Walt Whitman, 1887


Wypadek przy lądowaniu F6F-3 (Hellcat) na USS Enterprise (CV-6), Pacific Ocean 1943


Forest City Landing,Wyspa Portland, Maine, 1910


Miss America 1924


Louis & Lucille Armstrong, Kair, 1961


Marynarz czyta gazetę ze swoim dzieckiem, ponieważ on czeka na pociąg turystyczny, Waterloo stacja w Londynie, 1927 r.


Rolnik czytający gazetę - Coryell County, Teksas, wrzesień 1931


Wioślarstwo międzyuczelniane, zespół Cornella , 1911


“Auto Polo”, 1915


26 Prezydent USA Theodore Roosevelt w biurze, 1900


Elektrownia, mechanik - 1921


We śnie, 1938


Henry Ford, 1919


Załoga Apollo 11


Clint Eastwood