📌 Ukraina ⚔️ Rosja Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 22:27

#anglia

Dżihad w angielskiej kuchni

konto usunięte2013-07-07, 11:49
Eksplozja w angielskim mieszkaniu. Wybuchł... słoik z rabarbarem

Lodówka do wymiany, zdemolowana kuchnia i sąsiadujące z nią pomieszczenia - to efekt wybuchu domowego przetworu w mieszkaniu angielskiej emerytki.

Margaret Goodwin, 66-letnią emerytkę z Wielkiej Brytanii, obudził w piątek ogłuszający huk. Gdy przerażona wbiegła do kuchni, zastała widok jak po wybuchu bomby - wyrwane z zawiasów drzwi lodówki i dziury w ścianach.

Natychmiast zadzwoniła po straż pożarną w obawie, że eksplodowała jakaś instalacja. Okazało się jednak, że sprawcą całego zamieszania był... słoik z rabarbarem. Goodwin dostała go w prezencie od przyjaciela. Był to przetwór domowej roboty.

Słoik stał w lodówce niecały tydzień. Rabarbarowy chutney uległ procesowi fermentacji, w wyniku którego doszło do stężenia gazu i rozsadzenia słoika. Ciśnienie i eksplozja były tak duże, że uszkodziły nie tylko kuchnię bohaterki, ale także sąsiednie pokoje i korytarz. Huk usłyszeli nawet sąsiedzi Margaret Goodwin, którzy natychmiast przybyli z pomocą, obawiając się najgorszego. - Hałas był wręcz ogłuszający - twierdzili.

- Gdybym w chwili wybuchu znajdowała się w pobliżu lodówki, prawdopodobnie już bym nie żyła - rozpaczała kobieta.

źródło
polskieradio.pl/5/3/Artykul/881495,Eksplozja-w-angielskim-mieszkaniu-W...


Zastanawiacie się, czemu dżihad w tytule? Bo słoik był od muzułmańskiego przyjaciela!
Zaczęło się od jazdy pod prąd jakiegoś frajera i zajechanie drogi motocykliście. Oglądajcie do końca.

Nad Tamizą

BongMan2013-06-30, 21:21
Po brzegu Tamizy spaceruje dżentelmen z aparatem fotograficznym. Nagle podbiega do niego babka i mówi:
- Proszę pana, tam moja siostra tonie!
- Przykro mi bardzo, proszę pani, ale właśnie skończyła mi się klisza.

Znalazł wymarzoną pracę ?

konto usunięte2013-06-29, 13:08
Zobaczcie sami czy znalazł

Angielska służba zdrowia ssie...

konto usunięte2013-06-24, 23:00
Jak wyżej, angielska służba zdrowia ssie i jest do bani. Dzisiejsza historia tak mnie wk🤬iła, że musiałem wziąć fajki mojej drugiej połówki. A palę bardzo rzadko, tylko do towarzystwa, jak jakaś sroga impreza jest. Macie zarys mego wk🤬ienia.

No, więc tak. Ostatnimi czasy, pojawiły się na mojej twarzy problemy dermatologiczne. Mówiąc prosto, czerwone rumieńce na policzkach. Pojawiają się przy drobnej zmianie pogody itd. Mniejsza o to.

Udałem się dwa tygodnie temu (poniedziałek), do lokalnej przychodni National Health Service (NHS). Chcę sobie załatwić wizytę i mi proponuje kilka o 10 rano. Tłumaczę spokojnie, że, wtedy jestem w pracy i nie mogę. Ale głupia baba nadal swoje, po raz kolejny muszę k🤬a tłumaczyć, że nie będę brał specjalnie urlopu na jedną wizytę. W końcu znajduje wolny termin. Sobota, 10 rano. C🤬j, nie wyśpię się, ale mam wizytę.

Idę tam spacerkiem, bo nie ma parkingu, ( ) przychodzę o 9:45 i widzę w poczekalni pół Pakistanu i Afryki. Już widzę jak c🤬ci gapią się na moją bransoletkę 'Help For Heroes'. Widać, że im to nie odpowiada, ale p🤬lić tych dzikusów.

Owa bransoletka


Wreszcie! O 10:25, wyczytują moje nazwisko. Idę do gabinetu i, kto tam siedzi? Lekarz w turbanie Angielski oczywiście minimalny, co wydaje się dziwne, w takiej ważnej dziedzinie.Wyjaśniam problem itd. i co mówi? Nie wiem, co, to jest, ale dam panu skierowanie do centrum dermatologicznego )w mojej gminie). Myślę sobie, że jest ok, wreszcie jakieś specjalista mnie zbada.

No i dziś miałem wizytę. Pominę fakt, że musiałem sam tam dzwonić i przez 30 ustalać termin wizyty. K🤬a, czy po 16 nie można nic załatwić w Anglii?

C🤬ty mi podał adres, żebym sobie do nawigacji wpisał. Wyciągam go, wpisuje i jadę. Te 'centrum' jest oddalone od mojego miasta o 25 minut i znajduje się w miasteczku, w którym mieszka 5tyś ludzi. A ja mieszkam w ponad 150tyś mieście. Nie można tego było zbudować tutaj? W końcu 'stolica' gminy jego mać.

Okazuje się, że adres jest zły, bo to jest ogólna przychodnia, a nie te centrum. Babie w recepcji zajęło 10 min, by znaleźć adres tej placówki. Jadę do tej miejscówki, okazuje się..., że jest zamknięta. Wychodzi babka i mówi, że muszę jechać... do innego miasteczka. Bo tam się znajduje te centrum. K🤬a! Do 6 jest otwarta, o wizyta miałem o 7. Po 7 to przyjmują, gdzie indziej.

Po kilkunastu minutach błądzenia, udaje mi się to znaleźć, tylko że brawa jest zamknięta. Wracam do tej 'drugiej' placówki i doktor się zlitował i mnie przyjął. Generalnie chłopina nie miał zielone pojęcia o mojej przypadłości i przepisał mi jakiś krem i radził kupić witaminę C... No comment. Powiedział, że ta maść, raczej nawilży skórę, ale rumieńce zostaną. A witamina C? Tak podał, bo może coś da.

P🤬lę ich służbę zdrowia. Na to idą moje podatki? Również chciał kolejną wizytę, za 5 tygodni, tylko że ja, wtedy będę w mojej na wakacjach. Był generalnie zdziwiony, że lecę na wakacje, latem k🤬a.

Wyleczę się prywatnie, w Polsce, na urlopie.

Konkluzja, nie tylko Polski nfz jest c🤬jowy.

Polacy w UK

mKlamot2013-06-22, 21:00
Jak mnie to wk🤬ia, wciskanie obcojęzycznych słów do języka polskiego. No k🤬a po co. Ostatnio w pracy sytuacja:
-Michał chodź na maszyne na chwilę!
- Nie mogę, jestem BUSY!
No k🤬a jakie BUSY! nie można powiedzieć "zajęty"? polskie słowa, gadasz z POLAKIEM, co za wieśniarstwo totalne, albo "Ide na BREAK'a no k🤬a, "Ide na PRZERWE" aż tak ciężko? C🤬j, że 3/4 polaków w Anglii nie zna angielskiego, ale czemu na siłe chcą, udowodnić, że jednak są tak zajebiści, że znają język a wychodzą na totalnych idiotów, w oczach innych ;/ Gadasz z polakiem, gadaj po polsku. Proste jak j🤬ie.

Zanim wyjedziesz

konto usunięte2013-06-16, 11:27
To wideo powstało w Angli we współpracy z polską ambasadą i ma na celu ostrzec,tych nieprzygotowanych,przed konsekwencjami jakie mogą ich spotkać po przyjeździe do Wielkiej Brytanii.

Opowieśc o głupocie i Angielskiej służbie zdrowia

konto usunięte2013-06-13, 17:26
Mieszkam w małym angielskim miasteczku i kilka dni temu wybrałem się z dwójka kolegów na wycieczkę rowerami po pobliskich klifach.
Po zwiedzeniu wszystkiego co było było tego warte przyszedł czas na powrót. Zjeżdżaliśmy z dość stromej kamienistej górki i w pewnym momencie stwierdziłem ze moi koledzy nieźle zapier**lają i maja coraz mniejsze szanse na wyrobienie się w zakręcie. Tak też się stało, zdążyłem krzyknąć O KUR*A!!! i zobaczyć jak lecą wprost w przepaść.
Rzuciłem pędem rower i pytam się czy są cali itp. Pierwszy miał sporego farta i nieźle poobijany zatrzymał się na zboczu. Drugi zaś miał pecha i wleciał rowerem w drzewo i przeleciał jeszcze 10 metrów zatrzymując się na drewnianej kłodzie łamiąc przedramię i obojczyk (Niestety nie posiadam żadnych smaczków na harda). Patykami usztywniłem rękę i zrobiłem chustkę na obojczyk. Wybrnęliśmy jakoś z dziury i doszliśmy do parku gdzie mogliśmy wytlumaczyć pogotowiu jak nas znaleźć. Pół godziny zajęło idiocie z Emergency aby nas namierzyć. Zadawał te same pytania po kilka razy jakby był bardziej przejęty wypadkiem niż ja sam. Wreszcie karetka zaszczyciła nas swym przybyciem i powieziona nas do szpitala. I dopiero tu zaczyna się zabawa.
Godzina czekania na nie wiadomo co, kolejna godzina na prześwietlenie. Gdy okazało się że potrzebujemy jakiegoś papierka cały personel zaczął latać po szpitalu i pytać się o co w ogóle chodzi bo oni NIE WIEDZĄ. Po informacji ze potrzebna jest operacja przy obojczyku czekaliśmy w sumie sami nie wiedzieliśmy na co aż w pewnym momencie uradowana lekarka mówi: "No już możecie iść do domu!" Wszyscy stanęli jak słup soli. Jak to do domu się pytam, przecież mój kolega ma dwie kości złamane i czeka na operacje. Oni wręcz oburzeni do nas że on NIE WYMAGA ich opieki ze może sobie spokojnie poczekać połamany w domu i za dwa dni wrócić by nastawić kości. Prośba o zostawienie go na noc w szpitalu ze względu na ból i odległość od szpitala do jego domu została skwitowana tym że jego obrażenia nie wymagają ich interwencji. Mój kolega(połamany) wstał z łóżka i powiedział do lekarki żeby sp🤬ala*a co poskutkowało wezwaniem ochrony i wyprowadzeniem nas ze szpitala. Wypuścili nas z niczym jedyna różnica polegała na tym że ręką mojego kolegi nie była już usztywniona patykami tylko gipsem.Przypisali mu paracetamol raz na 4 godziny Tyle udało się zrobić Królewskiej służbie zdrowia przez około 4-5h czekania. Strach chorować. Dodam że na 4 lekarzy dwóch było c🤬tych, jeden czarny. Mimo to żadne z nich nie wiedziało jak nastawić j🤬e złamanie.

Pierwszy temat

Brak Świąt

Brutal902013-06-12, 18:10
Na początku trochę mnie to rozśmieszyło, ale później jakoś wpadłem w konsternację.. jak i niedaleką przyszłość Europy moją wyobraźnią Tak mowa o muslimach

Ups, poślizgnąłem się

konto usunięte2013-06-08, 23:00
Oryginalny tytuł "Oops I slipped" Krótko, zwięźle i ładnie wyk🤬ił.


Oznaczenia wiekowe materiałów są zgodne z wytycznymi
Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji

Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na 6 miesięcy. 6,00 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem